Samemu często zapie**alam ponad 250
Na to to cię stać...
Widzę w małym okienku na sadolowym playerze jak napie**alasz długimi jakbyś z unii dotacje ciągnął.. Brak dźwięku sugeruje, że napie**alałeś w klakson jak głupi. Potem mierzyłeś ch*je jak był na prawym pasie... i to wszystko mając córkę w samochodzie.
Gratuluję.
Samemu często zapie**alam ponad 250 jak jest pusta droga ale jak są inni albo z kimś jadę to myślę o nich a nie k***a o sprawdzaniu który pierwszy wymięknie przy dojeździe do czerwonej wywrotki.
Gość w ML'u totalna p*zda ale no k***a jak z dzieciakiem jedziesz to myśl a nie się siłujesz z typem gdzie wystarczy chwila i któryś wypie**oli się na bok przy waszych konkursach.
A gdzie ja się z nim siłuję? Puknąłem się w głowę wymownie jak wyrównałem i jechałem sobie dalej. Było poniżej 130km/h, z córką jechałem.
Długimi napitalam, bo wyjechał w ostatniej chwili. Nie trąbiłem bo nie trąbię.
BTW, poszedłbyś może na spacer jakiś, bo zaczynasz robić się nieznośny. Rozprostuj nogi, dojdź w życiu do czegoś innego niż bycie internetowym przegrywem
Mów co chcesz ale na filmie widać wszystko a ty jechałeś ze swoim dzieckiem. Wina tego w MLu i ch*j ale co jakby ci k***a wyj***ł przed maskę?
Bo jakby mi wyj***ł bym walił w niego i widział już wypłatę z jego OC ale jakbym miał w samochodzie nawet psa to bym k***a odpuścił bo nie jestem sam w aucie.
Chcesz mi doj***ć o chodzenie to spoko ale dam sobie w tej chwili w ciemno obciąć ch*ja, że dziennie chodzę więcej niż większość osób tutaj.
Możesz mnie cisnąć ile sobie chcesz o moje chodzenie, nogę itp. itd.
Różnica jest taka, że ja mając czyjekolwiek dziecko w samochodzie bym k***a myślał o dziecku i przewidział co się potem stanie jak ci wyj***ł po heblach i potem startował przed wywrotką. Cała sytuacja po jego zmianie pasa na prawy była w ch*j do przewidzenia bez względu na to co się stało albo i nie stało wcześniej.
Masz k***a SWOJE DZIECKO W SAMOCHODZIE i nagranie filmu na kamerce na yt ważniejsze... żeby był materiał.
GRATULUJĘ PO RAZ DRUGI. Wygrałeś ze mną. Ja bym tego nie odj***ł. Masz większego ch*ja i lepsze auto. Daję ci solidne 11/10 w skali męskości.
Znaczy się co widać? Że jadę? Że zajeżdża mi drogę? Że na chwilę wyrównuję z nim i mnie później spycha? Gdzie ta wspomniana walka na drodze i cokolwiek? To, ze masz zj***ne życie to jedno, drugie - nie komplikuj go innym.
Trochę niepokojący opis - dziwne że jadąc z córką przychodziły Ci różne rzeczy do głowy a nic o zmniejszeniu prędkości i zachowaniu się bezpiecznie na drodze. Ja rozumiem szpital itd. ale trasa to nie miejsce ani czas na potyczki i takie zagrywki.
Jeśli uważacie, że nie dbam o jej bezpieczeństwo w drodze