O ch*j chodzi?
Facet ma wybór, może nie płacić i nie brać ślubu, albo poszukać innej parafii.
Pocisk na kościół wszechobecny a k***a państwo polskie zabiera mi znacnzie więcej niż ten klecha chce za ślub. Facet przynajmniej miałby ślub, a ja co mam? A np. wizytę na nfz do lekarza pierwszego kontaktu z 3 tygodniowym okresem oczekiwania