k***a,czy to są jakieś żarty??!!

Ja tylko skwituję... dzieciaków mi szkoda, tą traume zapamiętają na długo.

Co do hulajnóg, rowerów, wózków i innych przedmiotów "gabarytowych" powinny być jasne przepisy.

Wózek jest tak skonstruowany, że nie wiem jak bardzo trzeba by było się postarać, żeby spacerówka komuś krzywdę zrobiła. Hulajnoga to jednolity kawał aluminium, co jak trafi w głowę to zabije. Już wolałbym rowerem dostać, jak z tego ustrojstwa, co po dotknięcie kostki wywołuje ból...

gadasz bzdury, myślisz ,że tylko te rzeczy latają podczas wypadku? A ludzie to co ? zlewają się z rurkami i siedzeniami? ch*ja! jak jest rower ,hulajka ,wózek i sie na nią wpie**olisz , a na ciebie jeszcze 10-ciu pasazerów to może zmądrzejesz, o ile przeżyjesz.

Do zdarzenia doszło 30 sierpnia około godziny 21:00 w Jeleniej Górze. Kierowa autobusu komunikacji miejskiej wezwał policję do jednego z pasażerów, który próbował przewieźć hulajnogę elektryczną, co jest niezgodne z regulaminem przewoźnika.
Hulajnoga elektryczna posiada bowiem akumulator, który w przypadku ewentualnego rozszczelnienia lub wybuchu stwarza realne zagrożenie dla osób podróżujących autobusem.
Pasażerem okazał się 35-letni mężczyzna, który podróżował razem z trojgiem dzieci w wieku od 8 do 14 lat.
Przybyli na miejsce policjanci poinformowali mężczyznę o tym, że może kontynuować podróż bez hulajnogi lub opuścić pojazd. Pasażer został dodatkowo poinstruowany, że jeśli nie wykona ich polecenia, funkcjonariusze będą musieli użyć środków przymusu bezpośredniego. 35-latek nie zamierzał się jednak podporządkować i nie reagował na żadne polecenia.
Policjanci przeszli więc od słów do czynów - obezwładnili mężczyznę, wyprowadzili go z pojazdu, a następnie położyli na chodniku i zakuli w kajdanki.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na komendę. Dziećmi zaopiekowała się ich matka, która przyjechała na miejsce zdarzenia.
W trakcie przewożenia do komisariatu mężczyzna w dalszym ciągu był wulgarny, agresywny i wyzywał funkcjonariuszy. Został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Rozgoryczony mężczyzna umieścił nagranie z niesprawiedliwej jego zdaniem interwencji w internecie.

Film  bardzo szybko zyskał popularność w mediach społecznościowych. Internauci zauważyli jednak, że materiał jest ucięty i widać na nim tylko końcową fazę

Głos w sprawie zabrała jeleniogórska policja, która poinformowała, że od pasażera wyraźnie czuć było zapach alkoholu. Ponadto mężczyzna miał w czasie interwencji znieważać funkcjonariuszy oraz zmuszać ich groźbami do odstąpienia od czynności.
Ponadto w trakcie interwencji okazało się, że 35-latek był poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową w Jeleniej Górze

Poj***ni jesteście? Gdzie jest niby zakaz przewożenia hulajnogi w komunikacji miejskiej? Hulajnoga w świetle prawa jest niczym innym jak zabawką więc można ją przewozić tak samo jak np. klocki lego.

Hulajnoga elektryczna posiada bowiem akumulator, który w przypadku ewentualnego rozszczelnienia lub wybuchu stwarza realne zagrożenie dla osób podróżujących autobusem

Odejdź od komputera i rozejrzyj się po otoczeniu wokół Ciebie. Zacznij żyć samodzielnie a nie dajesz się karmić medialna papka. Myślisz że stachowiak to odosobniony przypadek?

Rozumiem że doświadczyłeś ze strony policji jakiś nieprzyjemności.
Ale czy uważasz że 100k ludzi w polskiej policji to same k***y?

Ps przechodząc do mojego poprzedniego pytania bo się troche migasz od odpowiedzi.
Jak zajebią ci matke, babke,siostre, żone lub kochankę to gdzie zadzwoni taki przeciwnik policji.
Na pogotowie energetyczne czy gdzie?

Wynika to z regulaminu:

Z regulaminu, który nie obowiązuje w miejscu gdzie to się działo?

Policjant nie jest od egzekwowania PRYWATNEGO regulaminu PRYWATNEGO przewoźnika. Choćby i stało w nim jak byk że nie może przewozić hulajnogi (co i tak jest jeszcze wątpliwe prawnie, bo regulamin nie może naruszać porządku prawnego - ktoś pisał że niebezpieczne, ale tak samo niebezpieczne jest przewożenie wózka dziecięcego czy nawet dla inwalidów, a jednak to hulajnogi nie można - a więc regulamin gwałci równość obywateli wobec prawa) to policjant nie jest prywatnym ochroniarzem, żeby się tym zajmować! Złamanie regulaminu firmy przewozowej nie stanowi naruszenia prawa i nie ma on podstawy do interwencji i wypraszania osoby z pojazdu.

Przeczytaj to co napisałeś i zastanów jak bardzo jest to głupie. A potem albo pomyśl dwa razy, albo nie wypisuj bzdur.

Filmik to nic w porównaniu z komentarzami sadolowego społeczeństwa
Sami eksperci
Brakuje jeszcze by jakiś zjeb napisał że to wina Jarka i Ziobry bo wzorują się na najgorszym dyktatorze świata czyli Łukaszence

Dobra nauka dla młodej patoli, żeby głupio nie dyskutować. Kierowca zamiast tłumaczyć, powinien gówniarstwo wyj***ć i jechać dalej. Nie chcą się stosować do zasad w autobusie to nie wsiadają.

Te psy zacznijcie ścigać prawdziwych przestępców a nie ujadacie na sadolu. Do roboty nieroby za moje podatki !

Hulajnogę nie ale rower można rower zajmuje więcej miejsca a gadanie ze taka hulajnoga jak poleci przy uderzeniu bocznym to kogoś zabije czyli jak jedzie jakiś grubson o wadze 150KG to tez trza dzwonić na policje ? bo przy uderzeniu bocznym będzie katastrofa ? kierowca autobusu pewnie jest synem rydzyka

lizać h*ja psa, debile bez empatii i wyczucia

Naprawdę ? Przyj***ł się gość o hulajnogę?

Policja jest beznadziejna, napie**alać gościa za wykroczenie. Pisz mandat, skieruj sprawę do sądu, ale k***a nie napie**alaj obywatela bez powodu.

Policja jest beznadziejna, napie**alać gościa za wykroczenie. Pisz mandat, skieruj sprawę do sądu, ale k***a nie napie**alaj obywatela bez powodu.

Nikt go nie napie**ala. Przełamują bierny i czynny opór przy użyciu ŚPB. W dodatku stosując najlżejsze ze środków. Siłę fizyczną i kajdanki.

USTAWA z dnia 24 maja 2013 r. o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej
Rozdział 2
Środki przymusu bezpośredniego
Art. 11. Środków przymusu bezpośredniego można użyć lub wykorzystać je
w przypadku konieczności podjęcia co najmniej jednego z następujących działań:
1) wyegzekwowania wymaganego prawem zachowania zgodnie z wydanym przez
uprawnionego poleceniem;

raz- niepodporządkowanie się kierowcy, dwa - dłuższe niepodporządkowanie się kierowcy (przecież policja się nie teleportowała), trzy - niepodporządkowanie się policjantom (przecież ostrzegał ostatni raz, więc musieli jeszcze wcześniej ostrzegać, a nie są oni poradnią psychologiczną). Więc dla mnie interwencja pierwsza klasa, choć mogli jego głową jeszcze o coś przypadkowo jebnąć

A no i wersja dla ubogich mózgowo, jak kierowca nie ma racji, to i tak ją ma. Można złożyć reklamację czy coś, ale nie da się zmusić prawnie do przewożenia ładunku w jego opinii niebezpiecznego. A pitolenie z policjantami (bo stawiam, że pytanie miało dotyczyć regulaminu) na temat przepisów przewożenia ładunków w oparciu o regulamin jakiejś firmy (w tym przypadku pewno miejskiej), to już jakiś absurd (bo oni znają na pamięć 20 kodeksów, wszystkie poprawki i regulaminy każdej z firm z osobna).

Nie wiem w jakim mieście to było, ale przystanek nazywał się Al. Wojska Polskiego, więc powinni się liczyć ze służbami mundurowymi