Walka wieczoru podczas XII Konfrontacji Stylów Walki: Mariusz Pudzianowski kontra Marcin Najman zakończyła się po 44 sekundach
Dla tych, którym nie było dane obejrzeć w TV
Dominator dosłownie zdominował Najmana. Trochę zdołowały 2 godziny czekania dla 44 sekund masakry ;]
mi sie podobalo, dla mnie pudzian rulz, najman pie**olony kozak, pierdzial glosno, pierdzial gromko a jak dostal pare strzalow to odklepal bo by go ten moloch wkomponowal w dechy - pusty garniec dudni najglosniej.
czekam na nastepna walke pudzianowskiego, w ktorej moze pokaze co potrafi w parterze - wobrazacie sobie co ten kloc z taka iloscia pary moze zdzialac? a nawet jak raz czy drugi dostanie, to wreszcie nabierze skilla i zajebiscie, bo choc khalidov jest spoko, to jednak troche ch*jowo zeby nas czeczen reprezentowal.
a ze bylo to prymitywne mordobicie - fakt, ale skuteczne.
ale pucharek Polsatu, dostał
abstrah*jąc, niedługo będziemy mieli mistrza świata w MMA. I wtedy takie cioty jak Byczarz, będą wielkimi fanami Pudziana i będą opowiadali, jak to pamiętają pierwszą walkę Mariusza i klaskali i w ogóle...
Najman nie wiedział gdzie ma sp***alać.
A tak serio to mógłby się zmierzyć z Popkiem z firmy JP.
Bo raczej nie rzucą go na przeciwników stylu Khalidow.
Tylko żeby Pudzian w MMA nie stał się taką maskotką organizacji jak Bob Sapp w K-1
Nie jestem ekspertem, ale byłem gotów postawić całą swoją kasę na Najmana. Zawsze myślałem, że technika i doświadczenie są dużo ważniejsze od siły. Jedyna szanse Pudzianowi dawałem w parterze, gdzie masa i siła mogła go uratować. Lekko się zdziwiłem przebiegiem walki. Albo Najman to taki cienias, albo ja jestem taki laik, albo jedno i drugie