Nie rozumiem. Negujecie fakt że byli tam faszyści z Forza Nuova? Czy to że ta organizacja jest neofaszystowska?
Dla mnie ich obecność to obraza dla powagi tej rocznicy. Wielbiciele Mussoliniego maszerują z uśmiechem na mordach w tym samym pochodzie co dzieci i wnuki ofiar wojennych. Brawo k***a! Co do reszty to uważam że idzie to w dobrą stronę...
W żadnym artykule nie ma informacji aby byli tam sami faszyści... A zdjęcia tych włoskich ku*asów ze swoimi pedalskimi flagami już obiegły świat... Kto i na ch*j ich zapraszał? Pewnie Tusk i HGW żeby zepsuć wizerunek marszu
Polscy politycy maszerują z nacjonalistami w Dzień Niepodległości. Około 200 000 osób uczestniczyło w marszu organizowanym przez polski rząd z grupami nacjonalistycznymi w setną rocznicę odzyskania niepodległości.
Warszawa - Około 200 000 Polaków wzięło udział w marszu przez przedstawicieli polskiego rządu prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego oraz skrajnie prawicowych grup w niedzielę z okazji 100-lecia przywrócenia niepodległości Polski.
Polscy politycy wzięli udział w "Marszu Niepodległości" - wydarzeniu, w którym pojawiają się rasistowskie, antyimigranckie, homofobiczne i białe supremacjonistyczne slogany.
Organizowane corocznie od 2010 roku przez skrajnie prawicowy Narodowy Obóz Radykalny, Wszechpolską Młodzież i Ruch Narodowy, śpiewy poprzednich wydarzeń obejmowały: "Cała Polska śpiewa z nami: Wypie**alać z uchodźcami", "Nie czerwona , nie tęczowa, ale Polska narodowa"," Jeden naród ponad granicami "i" j***ć Antifę ".
Jednak reporter zobaczył człowieka machającego flagą z Krzyżem Celtyckim, który jest używany jako symbol nienawiści przez neo-nazistów, policja się przyglądała.
Inni śpiewali także: "Cała Polska śpiewa z nami, wypie**alać z uchodźcami".
Zebrała się także grupa protestujących z opozycji, trzymając transparenty z napisem "Konstytucja", odnosząc się do ustaw anty-konstytucyjnych uchwalonych przez rządzącą partię Prawa i Sprawiedliwości.
Jednak członkowie Czarnego Bloku przybyli na niedzielne wydarzenie wkrótce po jego rozpoczęciu, a później skandowali: "Nie przepraszam za Jedwabne", odnosząc się do masakry z II wojny światowej.
"Współpraca instytucji państwowych z ekstremistami z Obozu Narodowo-Radykalnego jest legitymizacją niebezpiecznej, skrajnie nacjonalistycznej ideologii i odzwierciedleniem kryzysu demokracji" - powiedział.