Z jednej strony jest to ograniczanie wolności, ale z drugiej...często osoba która nie pali i nie chce wdychać tego dymu we własnym domu, musi i tak to robić, bo dym i tak się dostaje do nich przez sąsiadów. Też ograniczana jest jej wolność w ten sposób.
Mieszkam w bloku, nie palę i jakoś nigdy do mnie nie docierał dym z fajek od sąsiadów oO

Wy chyba nie wiecie jak w mieszkaniu jebie jak ktoś piętro niżej lub wyżej wyjdzie na fajkę. A jak zapali we własnym mieszkaniu to jebie fajami niemiłosiernie. Z zakazem się zgadzam w 100%!

Jakaś genialna gruba baba na wiadomościach oznajmiła, że jest w 100% pewna, że dym z peciska, który pyka sobie na balkonie już dawno jest rozwiany przez wiatr, nim doleci piętro wyżej.

Tak, wprowadzić ten zakaz i u nas. Zaraz nigdzie przejść nie będzie można bo wszędzie dookoła jarczą ten smród. Jakos te e-pety da się ścierpieć bo przynajmniej nie śmierdzą jak gnojowisko.

Papierosy to gówno. A ten kto pali śmierdzi gównem.

jak się jakiemuś palaczowi nie podoba to wystarczy przecież: nie jechać do cali i nie kupować tam mieszkania w bloku, proste nie? pfyyy ja tam nie widzę żadnego problemu

A wy mówicie, że wujek Adi i dziadek Józek robili obywatelom inwigilację

już niedługo zakaz picia alkoholu w barach

mam nadzieje ze tylko udajesz idiote, nie rozumiesz ze to jest ograniczanie wolnosci w k***A WLASNYM DOMU?

Gościu Ty się dobrze czujesz czy po prostu jesteś wtórnym analfabetą? Zacznijmy od początku:

"Według najnowszego rozporządzenia, palić nie wolno w pomieszczeniach, które w jakikolwiek sposób narażają sąsiadów na wdychanie dymu. Sytuacja dotyczy np. mieszkańców bloku, którzy często są narażeni na dym, przedostający się oknami, balkonami czy tez niepozorną szparą pod drzwiami"

Dotarło?

Widzisz kochany - ja nie mam nic przeciwko temu jak ktoś chce sobie zapalić. Jego zdrowie, brocha i pieniądze. Mogę sobie powdychać na mieście, czy będąc w pubie bo nie mam na to wpływu. Ale k***a mać! Dlaczego mam palić razem z kimś (przez jego pie**olony egoizm) w k***A WLASNYM DOMU jeśli sobie tego nie życzę? Dlaczego mam palić bazarowe gówno sąsiadów rodem z Sosnowca z drzwi obok? I to mimo dołożenia uszczelek w swoich drzwiach właśnie z tego powodu. Dlaczego mam palić razem z sąsiadem z pionu, który zadowolony podłączył sobie okap (co jest nielegalne) do wentylacji i wytwarzając nadciśnienie w szybie wdmuch*je swoje wyziewy obiadowe i post fajkowe prosto do pozostałych lokali? Z wolnością to nie ma absolutnie nic wspólnego, chyba że wyznajesz zasadę imigracyjnych brudasów, dla których wszyscy w nowym kraju powinni nosić brody jak Rumcajs, turbany na głowach, a ich kobiety powinny przypominać skrzyżowanie wojowników ninja i zakonnic. Bo jest to taka sama wolność jaką Ty chcesz uskuteczniać.
Załóż se koło i pie**olnij się w czoło!

A USrA niby ostoja wolności

Sam palę i to dosyć dużo, ale niewyobrażam sobie zapalić w domu, pokoju, samochodzie lub zapalić przed wejściem k***a do przychodni, szpitala i gdzie tam k***a jeszcze chodzicie.

I bardzo dobrze!! j***ć palaczy!

j***ć ciebie.

Nie, nie paliłem, nie palę i nie zamierzam palić w przyszłości.

a do tego wszystkiego dodałbym jeszcze pie**olonych cwe*i palących w windach, potem wsiadasz do windy i jak masz jechać 14 pięter w pie**olonym smrodzie jakiegoś gówna

pie**olenie o ograniczaniu wolności, ch*j że palacze ograniczają wolność niepalącym przez smrodzenie przez otwarte okna czy szyby wentylacyjne, ale to tam ch*j

Mi pasuje. Nawet nie wiecie jak bardzo wk***ające jest to, gdy siedzę sobie z otwartym oknem, a nagle wali jakimś kiepem. Wychodzę na balkon a sąsiad nawet nie pali na swoim balkonie, tylko w domu. Dym i tak wylatuje.

Jak mnie się chce srać, to idę srać do kibla. Jak jestem na ulicy, to nie wypinam dupska i nie walę sraki na ławkę albo komuś pod nos.
Z palaczami powinno być tak samo. Mają potrzebę "zapalić, bo inaczej dostaną spazmów i będą źli" to niech palą, ale w miejscach, gdzie normalny człowiek tego smrodu nie będzie czuł.
Nic mnie tak nie denerwuje, jak założę garnitur, psiknę się zajebistym perfumkiem za parę stówek, jadę na spotkanie, a tam co drugi nak***ia fajkami i mój wydatek rzędu 400 zł za perfum idzie się j***ć, a w zamian śmierdzę jak żul.
Poza tym to nie raz byłem w domu palaczy i tam wszystko jebie smrodem, firanki żółte, panele z białych się żółte robią, a o samochodach nie wspominając, jak widzę podbitkę okopconą przez fajkę i przypalone uszczelki na drzwiach, to dostaję bólu dupy.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.

A ja was wszystkich pierd...e buce antynikotynowe ale propedalskie. Jaki jestem modny z facebooka. Jest wiele rzeczy zakazanych a i tak je robię i możecie mnie pocałować w kakaowe oko.