18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Zabawa w życie

jacekmatys • 2013-01-09, 21:03
Tak jak w temacie.
Można porozkminiać ich rozmowę i przerzucić na nasze idee




W brzuchu ciężarnej kobiety były blizniaki. Pierwszy
zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Cos musi tam być. Mnie się wydaje, że my
własnie po to tu jestesmy, żeby się przygotować na to
co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by
miało wygladać?
- No nie wiem, ale będzie więcej swiatła. Może
będziemy biegać, a jesć buzią….
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A
kto widział żeby jesć ustami! Przecież żywi nas
pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie
o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w
ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas… Dzięki niej
żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli
jej nie ma…
- No jak to? Przecież jak jestesmy cicho, możesz
posłuchać jak spiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz
swiat. Wiesz, ja myslę, że prawdziwe życie zaczyna się
pózniej.”

bl...........ed

2013-01-10, 21:37
dionizodoros


Oczywiście, że istniały - to jest raczej kwestia ich nazwania i zdania sobie z nich sprawy. Rozumiem, że to ma mnie naprowadzić na to, że po prostu jeszcze nie znalazł się taki, który udowodnił istnienie boga/bogów... No można tak patrzeć, ale odwracając rozumowanie można spokojnie przyjąć, że tam gdzie na chwile obecną ktoś upatruje istnienie czegoś co nazywa bogiem nauka za jakiś czas znajdzie sensowne i prawdziwe wytłumaczenie (i historia ma na to dowody - kiedyś wierzyli, że bóg zapala słońce w dzień, a ziemia jest płaska i wszystko krąży wokół niej itp).

Nie znałem tej definicji prawdy, ale znam inną, z którą nie sposób się nie zgodzić, że prawda to zgodność osądu/przekonania z obiektywnie istniejącą rzeczywistością.

Niekoniecznie dobrym - wg. mnie zadowalającym niektórych (nie mnie).

Arthamel

2013-01-10, 22:52
dionizodoros napisał/a:




Nie masz racji. A to z powodu trywialnego: trudno wyjść człowiekowi poza zmysły, czy inaczej, jakby powiedział to Heraklit z Efezu - "oczy i uszy są złymi świadkami dla kogoś, kto ma naturę barbarzyńcy".
Przykładowo:


Współczesna matematyka poucza nas, że jest ponad 10 wymiarów w przestrzeni. My jesteśmy w stanie doświadczyć jedynie trzech (!). Jak wobec tego badać przyrodę? Człowiek to bardzo prymitywne zwierze w swojej istocie, w porównaniu ze wszystkimi subtelnościami i zawiłościami rządzącymi ogółem zjawisk natury.



Mówisz o teorii strun, podkreślę jeszcze - teorii. I matematyka nas nie poucza, tylko mówi, że jest taka możliwość. Sorry, ale mam więcej racji niż Ty :)

di...........os

2013-01-10, 22:55
W takie rzeczy wierzył gmin, nie mędrcy. Przyjrzyjmy się bogowi Heraklita, Platona (z Timajosa albo Fileba), Augustyna, Anzelma, Spinozy, czy jeszcze kogoś tam innego. Cóż, ich filozofie nie są sprzeczne z nauką... Nieprawdziwość tychże koncepcji (bo nie wszystkie z tych logicznych i ładnych teoryj metafizycznych mogą być prawdziwe) jednak uświadomić może niewiedze współczesnego człowieka (bo nie potrafi, nawet przy pomocy swojej nauki, wykluczyć żadnej propozycji ontologicznej [poza tymi nielogicznymi] filozofów).



Nie zamierzałem definiować prawdy, a przedstawić po imieniu ludzką możliwość poznania tejże prawdy (według, rzecz jasna, klasycznej Arystotelesowskiej definicji, przytoczonej przed chwilą przez ciebie). Bo człowiek, poza twierdzeniami matematyki, nigdy nie dotrze do prawdy o jakimkolwiek bycie w jego istocie. Poznać może jedynie użyteczne mu właściwości danego bytu.

na...........pl

2013-01-10, 22:58
@dionizodoros
Ale co mam sprawdzić, jak? To, co usłyszałeś od kogoś, gdzieś, kiedyś? Nie jestem bogiem, ja tylko sprzedaję narkotyki...

di...........os

2013-01-10, 23:09
Arthamel napisał/a:



Mówisz o teorii strun, podkreślę jeszcze - teorii. I matematyka nas nie poucza, tylko mówi, że jest taka możliwość. Sorry, ale mam więcej racji niż Ty :)




Kłóć się z Jerzym Kowalskim - Glikmanem i wtórującej mu tłuszczy profesorów - byłem tylko słuchaczem wykładu; możliwe, że coś przekręciłem itd. ... Ale przesłyszałbym się kilka razy pod rząd? Ja jednak nie mogę z tobą dyskutować o tym - masz zapewne wiedzę większą ode mnie na ten temat.

narkotykiTanio.pl napisał/a:

@dionizodoros
Ale co mam sprawdzić, jak? To, co usłyszałeś od kogoś, gdzieś, kiedyś? Nie jestem bogiem, ja tylko sprzedaję narkotyki...



Sprawdzić, czy na pewno masz rację. Myślę, że konkretnie się wyraziłem.

filipsworks

2013-01-10, 23:16
Dafaq?! I to dostało tyle piw?

Anvilek

2013-01-11, 16:04
dionizodoros napisał/a:

Czemu zaraz doj***ć? Nie przesadzaj :) .


Miałem inny cel - udowodnić, że nie da się ani orzekać o istnieniu, ani o nieistnieniu boga. Poza tym, lubię bawić się w zbijanie argumentów wojujących ateistów, i fanatyków religijnych - działa mi na nerwy ich argumentacja.


Ale poza dyskusją nic mam do ludzi wypowiadających te zdania. Dowodem (przynajmniej symbolicznym) niech będzie piwo przeze mnie tobie postawione :) .


To idź pobaw się w zbijanie argumentów 80 pytań dookoła teizmu.

kulwon przez f napisał/a:


smieszne, to ma byc dowod? to wyobraz sobie, ze katole i inni kozojebcy posiadaja zmysl wiary. masz wiec swoj ,,dowod" na istnienie boga i skoncz pie**olic glupoty.


Fuck logic

kulwon przez f

2013-01-12, 12:13
przyglup z bialegostoku potrafi napisac cos na temat, oprocz angielskich zwrotow, ktorych nauczyl sie w internecie?