Zaj***ł pijanego śmiecia, a pójdzie siedzieć jak za zabicie człowieka. Teraz czeka go sprawa w sądzie, a prokurator zaśpiewa starą śpiewkę: " gdyby oskarżony jechał wolniej to byłby w stanie zareagować". To nic, że pijak siedział naj***ny na środku ulicy i nigdy go tam nie powinno być. Oto przykład, jak w jednej chwili będąc totalnie przypadkową osobą można sobie zmarnować życie. Trzymam kciuki za kierowcę i mam nadzieję, że dobry papug jakimś cudem go wybroni. Na jego ogromną niekorzyść jest to, że jechał o 20 km na godzinę za szybko, ale nawet jadąc przepisowo nie miał szans go zobaczyć.

A gdyby tam było dziecko? Albo ten człowiek tam leżał bo zasłabł? A może ktoś go pobił i tam leżał? To niczego nie zmienia. Zapie**alał w TZ i to jest problem. Gdyby jechał 50 km/h,- 55 km/h miałby szansę zauważyć. Nawet jak gość był napruty to to nie był śmieć, to ciągle człowiek.
Na co dzień widać pogardę wielu kierowców dla ograniczeń prędkości w TZ. Jadą przecież szybko i bezpiecznie.

.

Nikogo nie zaj***ł, połamał żurowi girę i sądząc po opisie wątpię że będzie jakaś sprawa, może o odszkodowanie za zniszczone auto albo o spowodowanie niebezpieczeństwa na drodze skierowane do żura

Dwa lata się w podobnej sprawie bujałem po sądach. Sądy i prokuratura to pojeby.

Ze to jest, k***a, "najlepszy komentarz", to pokazuje skwejkowienie tego portalu.
O Ek = (m*V'2)/2 to pewnie nie slyszales.
7 0 km/h a 50 km/h to dwukrotna roznica w energii. Jaka jest to roznica mozesz latwo zasymulowac wchodzac w sciane a potem w nia wbiegajac.

Tu są sami mistrzowie kierownicy, co tylko powtarzają "jadę szybko, ale bezpiecznie". Im fizyka jest obca do czasu jak biegły nie wyda opinii dla prokuratora lub na potrzeby procesu sądowego. Ale wtedy jest już za późno, choć to wiedza z siódmej klasy szkoły
podstawowej.

Wy się k***a nauczcie jeździć i dopiero piszcie. Prawo jazdy powinny być dla ludzi inteligentnych, którzy miesięcznie zarabiają co najmniej 15 tys zł, jak ja. Raz ominąłem przeszkodę na śniegu przy 200 km/h. Czym mniej ameb drogowych jak Wy, którzy nie widzą z 300 metrów gościa na ulicy, tym mniej.

Opis z strony KPP . Zastanawiam się czy prędkość mierzona przez chinska kamerkę z Ali będzie dowodem w sprawie , w Pislandzie wszystko możliwe ....

Biegły sobie poradzi bez wskazania prędkości z nagrania. Sam dałbyś radę, gdybyś chciał. Ponadto nic nie stoi na przeszkodzie, aby zrobić eksperyment procesowy i np. zweryfikować wskazania. Ale t u wszystko widać. Tylko życiowi teoretycy "co im się wydaje" a myślą "że tak jest" mogą taką logiką się posługiwać.

To tak jak z pedalarzami, odpie**alają szopki na drodze a później strzelają z p*zdy że są poszkodowani

Co za głąb. W systemie prawnym nie ma obowiązku dostarczania dowodów przeciwko sobie. Po ch*j dał nagranie skoro wiedział, że przekroczył prędkość. i dojebią mu za to ekstra. Świadka, że chwast siedział na ulicy miał w drugim aucie więc byłoby najwyżej nieumyślne spowodowanie śmierci. Teraz to się będą milicjanci produkować i obstawią całą tą wiochę fotoradarami a typ pójdzie siedzieć. Było zdjąć rejestrator i palić głupa.

@radek
1. pijany też ma prawo do życia
2. następnym razem Ty będziesz tam szedł, potkniesz się i przewrócisz na ulicę i Cię przejedzie ślepy chłop co lubi zapie**alać i ważniejszy jest dla niego samochodzik niż życie (mógł walną w tego z naprzeciwka)

Zastanów się co piszesz debilu gdyby walna tego na przeciwko mógłby gosc już nie żyć przez jakiegoś żula po za tym skąd wiesz kto jechał z naprzeciwka może rodzina z małymi dziećmi. Oby takich baranów jak Ty było jak najmniej na drogach…

yesan napisał/a:

Ze to jest, k***a, "najlepszy komentarz", to pokazuje skwejkowienie tego portalu.
O Ek = (m*V'2)/2 to pewnie nie slyszales.
7 0 km/h a 50 km/h to dwukrotna roznica w energii. Jaka jest to roznica mozesz latwo zasymulowac wchodzac w sciane a potem w nia wbiegajac.

Tu są sami mistrzowie kierownicy, co tylko powtarzają "jadę szybko, ale bezpiecznie". Im fizyka jest obca do czasu jak biegły nie wyda opinii dla prokuratora lub na potrzeby procesu sądowego. Ale wtedy jest już za późno, choć to wiedza z siódmej klasy szkoły
podstawowej.

pie**olicie o energii i fizyce, a pozostałe 20 czynników pomijacie.Z takim argumentem to podrzędna papuga was zje, gratuluję intelektu.

Zaj***ł pijanego śmiecia, a pójdzie siedzieć jak za zabicie człowieka. Teraz czeka go sprawa w sądzie, a prokurator zaśpiewa starą śpiewkę: " gdyby oskarżony jechał wolniej to byłby w stanie zareagować". To nic, że pijak siedział naj***ny na środku ulicy i nigdy go tam nie powinno być. Oto przykład, jak w jednej chwili będąc totalnie przypadkową osobą można sobie zmarnować życie. Trzymam kciuki za kierowcę i mam nadzieję, że dobry papug jakimś cudem go wybroni. Na jego ogromną niekorzyść jest to, że jechał o 20 km na godzinę za szybko, ale nawet jadąc przepisowo nie miał szans go zobaczyć.

Pijanego nigdy tam nie powinno być tak samo jak kierowca nigdy nie powinien był przekraczać prędkości, a już w szczególności w sytuacji ograniczonej widoczności.

Zasadnicza różnica pomiędzy tymi dwoma osobami, które "nigdy nie powinny" jest taka, że pieszym może być KAZDY. Tak, każdy. Również pijak. Również osoba chora na wszelkie możliwe sposoby. Również dziecko. Również staruszek. Również ktoś bez wyobraźni. itp. itd.

A kierowcą? TYLKO osoba, która przeszła szkolenie, która została przebadana przez lekarza zaświadczającego, że jest ona fizycznie zdolna do prowadzenia pojazdu, która zdała państwowy egzamin, która porusza się pojazdem dopuszczonym do ruchu.

Czy teraz dostrzegasz tą podstawową i zasadniczą różnicę i to na kim spoczywa nieporównywalnie większa odpowiedzialność?

nękali go, bo jak znam życie, zj***ny prokurator miał wieczne "ale", a oni muszą wykonywać polecenia prokuratora, dla przyjemności za nim nie chodzili...

Czy chodziło z polecenia czy dla przyjemności tak czy srak wieeeelli niebieski ch*j im do dupyyyyyy wszystkim po kolei
j***ć milicję

Pijanego nigdy tam nie powinno być tak samo jak kierowca nigdy nie powinien był przekraczać prędkości, a już w szczególności w sytuacji ograniczonej widoczności

Wiesz, że przy każdym wypadku z pieszym dowiesz się, że widocznie twoja prędkość była zła?
Nie ważne ile jechałeś, szybko się dowiesz, że mogłeś zachować szczególną ostrożność, bo "ch*j wie co".
Do mnie się nawet biegły przyj***ł, dlaczego nie miałem świateł drogowych w terenie zabudowanym, gdzie były latarnie.

Zulers przeżył?

Wy się k***a nauczcie jeździć i dopiero piszcie. Prawo jazdy powinny być dla ludzi inteligentnych, którzy miesięcznie zarabiają co najmniej 15 tys zł, jak ja. Raz ominąłem przeszkodę na śniegu przy 200 km/h. Czym mniej ameb drogowych jak Wy, którzy nie widzą z 300 metrów gościa na ulicy, tym mniej.

To czym ty tak zapie**alasz że tak skręca jak po szynach, wątpię żeby SUV, chyba że jakaś G Klasa utwardzona i obniżona na kołach 24 cali?

Swoją drogą ciekawe co za kamerka bo obraz dobry