18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Instytut Obrony Zdrowia Naturalnego- Medycyna Naturalna

grubskee • 2012-12-26, 04:17
Zamiast utrzymywać przemysł farmaceutyczny kupując 8 opakowań leków miesięcznie na starość powinniśmy się leczyć tanio i naturalnie!!!

[/b]

air_jordan_show

2012-12-26, 15:53
weźcie już tego bloodwar i innych pseudo znawców-jak można być tak skończonym debilem żeby podważać wieloletnie badania lekarzy i wciskać swoje anty teorie z ciemnogrodu

ph...........w5

2012-12-26, 15:56
@Taifun Akurat tu Cię zaskoczę bo jarałem praktycznie samą maturkę z szafy od kolegi. Szczerze mówiąc to pod koniec mojej przygody z tą używką już gorsze schizy miałem właśnie po naturce niż chemikach (sic!). A dzisiaj siedzę w pokoju i zamiast cieszyć się świętami to się czegoś boję i nawet nie wiem czego. Marihuana nieważne czy naturalna czy nie, u niektórych bardziej podatnych osób miesza w głowie i to jest fakt. Według jakichś tram badań marihuana jest jednym z największych katalizatorów uaktywniających schizofrenie.

Cyco

2012-12-26, 16:03
pie**olenie o ! Jak ktoś jest debilem to niech jara 50 tygodniowo, debili i tak mamy dużo w tym kraju 1k więcej jeden mniej nie robi różnicy. Trzeba tylko zaznaczyć że będą leczeni z własnej kieszeni albo wcale i nawet niech "krokodyle" aplikują :) Wali mnie to a i będzie dużo materiału na harda :D

kurczasty

2012-12-26, 16:06
Haha
Najbardziej nie mogę z wypowiedzi bloodwara, że wypowiedział się lekarz.

Yoshi patrząc na twój wiek to dopiero kończysz medycynę więc ucz się do LEPu a nie pie**ol, że jesteś lekarzem bo jeszcze daleka droga przed Tobą.

Co do zielska dla mnie sprawa jest prosta jest zakazane z uwagi na lobby kiedyś w historii i tyle.

Zagrożeniem nie jest uzależnienie czy szkodliwość, bo ogarniamy alkohol i fajki, które są bardziej szkodliwe i bardziej uzależniające.
Jedynym zagrożeniem jest to że kulturowo nie jesteśmy z tą używką obyci. I fakt część małolatów by zgłupiała na początku i to wszystko.

Rozwiązaniem nie jest zakazywanie, bo człowiek ma wrodzoną skłonność do używek.
Są grupy osób które wciągały klej to co od tej chwili wszystko mamy łączyć zszywaczem?
Niektórzy wąchają benzyne.
Inni są alkoholikami, ale to wszystko jest margines.
Większość osób działa normalnie od czasu do czasu się nabzdryngoli czy coś zapali i patologią jest marnować pieniądze podatników na sądzenie i areszt dla studenciaka, który ma pracować dla tego kraju a nie siedzieć w pudle.

Mam znajomych którzy obronili mgr inż będąc zjarani przez całe studia. Znam lekarzy którzy też od tego nie stronili i znam osoby które się tym brzydzą.

Problemem nie jest marihuana. Bo każdy swój rozum ma. A politykom i państwu się wydaje, że wiedzą lepiej.

A co do opracowań naukowych problemu poszukajcie sobie raportu nt. ustawy w sprawie przeciwdziałaniu narkomanii.

Założenia były proste nie dla producentów i dealerów twardych narkotyków. A co zrobiła policja? Producentów i dealerów prawie nie łapie. Główne użytkowników i to marihuany.

Dla mnie paradoksem jest to, że marnujemy życie posiadaczą jednej sztuki jarania, żeby nie zmarnowali sobie życia jarając. "Fucking Genius"

Taifun

2012-12-26, 16:10
@amsterdream, palę od ponad 4 lat i w tym czasie ani razu nie byłem chory, każde przeziębienie zeszło po zapaleniu. Bywało, że paliliśmy bardzo dużo. Obecnie mam pracę, samochód ogólnie nie narzekam i nie czuję żadnych złych skutków a co najważniejsze tylko pozytywy. Oczywiście nie jestem za paleniem dzień w dzień bo to jest już chore. Myślcie sobie co chcecie ale ja nie zmienie swojego zdania.
I tak na marginesie nie jest powiedziane, że Twoje chore jazdy wzięły się własnie od palenia.
Zdrowia życzę :)

vPtaku

2012-12-26, 16:10
Ludzie, to czy sięgniesz po mocniejsze narkotyki to tylko kwestia twojej ochoty. Są ludzie, którzy piją tylko piwo i są ludzie którzy tylko jarają trawę. Jeżeli będziesz chciał to sięgniesz po mocniejsze drugi czy nie daj dopalacze. Każdy ma swój rozum...

Gl0BaL

2012-12-26, 16:14
bloodwar napisał/a:

Ta ta, marihuana cudownym lekiem na całe zło tego świata... Zrozumcie debile, że marihuana w celach "leczniczych" przypisywana jest TYLKO I WYŁĄCZNIE jako uśmierzacz bólu dla osob, które znajdują się w terminalnych stanach raka i innych chorób (którym już i tak nic nie pomoże), jako alternatywa dla mocniejszej morfiny, ona nie "leczy" tylko pozawala zapomnieć na chwilę o bólu! Z moich znajomych którzy nie potrafili zauwazyć, że są uzależnieni od tego narkotyku dwóch poszło w twarde i znikneło ze społeczeństwa, dwóch dostało schizów (jeden siedzi w psychuszce, drugi do końca zycia będzie musiał jechać na lekach żeby jako-tako funkcjonowac) a jeden strzelił sobie samobója. Marihuana owszem, może być legalna ale tylko jako "zabawka" wydawana na "kartki" - raz w tygodniu przychodzisz z dowodem osobistym do dyskoteki/klubu, barman odznacza że dzisiaj brałeś już swoją dawkę, zapalasz sobie jednego-dwa blanty i tyle, resztę tygodnia musisz być "czysty", jeżeli każdy dzień zaczynasz od blanta - jesteś takim samym uzależnionym ćpunem jak śmierdzący monarowcy żebrzący na dworcu o drobne na kolejną strzykawkę kompotu! A dzieci palące zioło to już w ogóle paranoja jakaś, gimbusiarnia powinna mieć zakaz dotykania się do zielska!



Wielkie piwo dla tego pana. Sam mam podobny bardzo przypadek. Było jeszcze za czasów gimbazy zajebiście, na podwórku pełno kumpli, czy to bardziej czy mniej lubianych. Problem się zaczął jak zaczęli palić to ch*jstwo. Efekt? Paka się rozpadła, jeden w Holandii jara całymi dniami, kilku znalazło sobie towarzystwo wśród pseudodilerów i ćpunów, tak z kilkudziesięciu osobowej paki została garstka- o dziwo tych co jarają zioło tylko na jakąś okazję, sporadycznie, a nie 2 giety dziennie. Zioło jest spoko, jak pali się je raz na tydzień/miesiąc. Wszyscy co palili codziennie są skasowani na psychice, nawet się dogadać z niektórymi nie mogę, albo łapią jakieś krzywe fazy, nawet jak nie jarali, bo THC odkłada się na mózg i tkankę tłuszczową...

Do tych co jeszcze nie palili: Uważajcie z tym, marycha to nie jest papieros, może jest zdrowsza fizycznie ale na psyche siada niesamowicie, a bycia warzywem w wieku 20 lat nikomu nie życzę.

Peter-Norivotset

2012-12-26, 16:35
Niechcący dałem piwo:(
Marycha leczy, ja pie**ole. Trzba być zjebem, zeby tak uważac.

Yahiko978

2012-12-26, 16:36
@Bloodwar - Taa, jasne. Znam b. dużo osób co jarają i mają się dobrze. Nie wierze ci, że aż tylu twoich znajomych nie żyje lub są w wariatkowie o.O Nie zmyślaj.

shinigamiONE

2012-12-26, 16:41
Dobra dobra, nie popadajmy ze skrajności w skrajność, wszystko jest dla ludzi i to dawka czyni truciznę.

Pa...........na

2012-12-26, 16:43
up bo może byłeś taką poczciwą k***ą że mieli Cie dość bo skoro Ty tak oceniasz ludzi jak czyta się Twój post to dzięki wielkie za takiego znajomego. Bloodwar Pan terapeuta do uzależnień, skoro to widziałeś byłeś przy upadku przyjaciół to czemu nie pomogłeś nic nie wskórałeś, może jesteś tak słaby psychicznie że jedynie co dajesz społeczeństwu to pisanie tych bredni.

Cossmos

2012-12-26, 16:57
Zalegalizować, dopie**olić potężną cenę i zamykać za nielegalny handel, który w efekcie powstanie. Dziękuję dobranoc.

MaVskY

2012-12-26, 16:57
bloodwar napisał/a:

Ta ta, marihuana cudownym lekiem na całe zło tego świata... Zrozumcie debile, że marihuana w celach "leczniczych" przypisywana jest TYLKO I WYŁĄCZNIE jako uśmierzacz bólu dla osob, które znajdują się w terminalnych stanach raka i innych chorób (którym już i tak nic nie pomoże), jako alternatywa dla mocniejszej morfiny, ona nie "leczy" tylko pozawala zapomnieć na chwilę o bólu! Z moich znajomych którzy nie potrafili zauwazyć, że są uzależnieni od tego narkotyku dwóch poszło w twarde i znikneło ze społeczeństwa, dwóch dostało schizów (jeden siedzi w psychuszce, drugi do końca zycia będzie musiał jechać na lekach żeby jako-tako funkcjonowac) a jeden strzelił sobie samobója. Marihuana owszem, może być legalna ale tylko jako "zabawka" wydawana na "kartki" - raz w tygodniu przychodzisz z dowodem osobistym do dyskoteki/klubu, barman odznacza że dzisiaj brałeś już swoją dawkę, zapalasz sobie jednego-dwa blanty i tyle, resztę tygodnia musisz być "czysty", jeżeli każdy dzień zaczynasz od blanta - jesteś takim samym uzależnionym ćpunem jak śmierdzący monarowcy żebrzący na dworcu o drobne na kolejną sztrykawkę kompotu! A dzieci palące zioło to już w ogóle paranoja jakaś, gimbusiarnia powinna mieć zakaz dotykania się do zielska!




Jak można być tak głupim. Jesteś tak głupi jak cały ten rząd. Człowieku to jest potwierdzone laboratoryjnie . Nie pale tego bo nie chce. A żę ktoś potwierdził to że neutralizuje komórki rakowe to tak jest. A gimbusiarnia to ty sam pewnie, albo jesteś starą gwardią która ćpała amfe z aptek gdzie kilkadziesiąt lat temu można było w owej aptece ją kupić. Kto pali to i tak pali i co? Ktoś umarł z tego powodu? Pokaż mi jedną osobę która umarła z powodu palenia blanta?! No ale nie taki jak Ty może wypić sobie piwko i zapalić papierosa. A każdy doskonale wie o tym że alkohol i papierosi zabijają codziennie ludzi, ale nie stary gimbus musiał się wypowiedzieć nie mając na ten temat zielonego pojęcia.

Roozek

2012-12-26, 16:58
@bloodwar dla mnie jesteś tępym ch*jem :)
a Twoi znajomi co po zielsku samobója sobie strzelają równie dobrze mogliby jarać majeranek

empirel

2012-12-26, 17:03
Palenie Marihuany nie wpływa negatywnie na wasz mózg , jak ktoś był debilem zawsze nim będzie, Mam takiego znajomego który właśnie jest wstydem dla ludzi normalnych palących. Jeździ bmw "bez tłumika" każdy zakręt strzał ze sprzęgła , zachowuje się jak idiota i zawsze taki był od jakiegoś czasu pali marie i się strasznie tym chwali , ale to że jest debilem i będzie za rok brał kwasa i zabijał ludzi czy kradł to inna bajka.

Uzależnia tak samo jak walenie konia , czy picie mięty , jeżeli codziennie walisz konia to się przyzwyczaisz i jak tego nie robisz to zaczynasz o tym myśleć " bo się przyzwyczaiłeś"

Nigdy ale to przenigdy nie pomyślałem żeby kogoś skrzywdzić albo zrobić coś czego bym żałował , po marihuanie , a po alko niestety miałem takie sytuacje.

Marihuana wyleczyła mnie z papierosów. Już nie palę , w najgorszym wypadku po piwku z znajomymi którzy palą.

No i na koniec , moje stresujące życie kończy się własnie na skończeniu pracy i zapaleniu z znajomymi gibona , jestem pewny że mniej mi to szkodzi niż kilkanaście godzin stresu.