W tym temacie: ludzie, którzy wiedzą jak ch*jowa jest sytuacja w kraju i nawet po studiach w większości przypadków zapie**ala się od 10 do 10 i tacy, którzy nigdy jeszcze nie musieli zarobić na własne mieszkanie i żarcie, broniący polski.
Nie ma wstydu w chęci normalnego życia.
Norwegi i "szalejący socjalizm"? Stary, pomyliło ci się z Szwecją, w Norwegii jest wszystko na poziomie i bez problemu nie tylko pracę ale i mieszkanie możesz kupić. Wszystkie mity o odbieraniu dzieci, islamizacji czy reglamentowaniu wutki wsadź między bajki. Been there, done it. Najlepszy kraj w jakim byłem, o 14 rozdają za darmo jedzenie z krótkim terminem ważności (czekolady Milka i puszki Coli najlepsze), wszyscy życzliwi, na dodatek teraz zasiedlają kraj i wybrali Polaków jako target
Nie słuchaj propagandy nopowców-hitlerowców, Norwegia to zajebisty kraj w którym spokojnie możesz żyć i żreć, a to jest najważniejsze w życiu (no i mieć w p*zdę kasy na różne przyjemności)
No ale musisz pamiętać, że ten ich zimny klimat to nie przelewki i Polska zima je gówno w porównaniu do nich - u nich do czerwca łazisz w kurtce, w lipcu spoko, w połowie sierpnia już znów zakładasz kurtkę, a wrzesień to śnieg. A imigrantów najczęściej wysyłają na daleką północ kraju, gdzie nawet najstrasi Norwegowie sobie w łeb strzelają z powodu braku suonka. Zostałeś oficjalnie ostrzeżony.
puknij się w dekiel za pomylenie stanu z miastem
Wiele razy spotkałem się z określeniem, że prowincja to część stanu,
a nie że jest to różnica wynikająca z nazewnictwa jednostek terytorialnych w dwóch państwach i znaczy to samo.
Jeśli macie pytania, to pytajcie, chętnie odpowiem.