Ale on ma rację. j***ć ciemnotę i zabobon. Jak kobieta chce przerwać ciążę to ma do tego pełne prawo. Kim są inni ludzie, by jej zabraniać?
Ale on ma rację. j***ć ciemnotę i zabobon. Jak kobieta chce przerwać ciążę to ma do tego pełne prawo. Kim są inni ludzie, by jej zabraniać?
Skoro feministka Bratkowska jest taka uświadomiona i postępowa to powinna była wiedzieć o istnieniu czegoś takiego jak antykoncepcja i z niej skorzystać.
Tak, kobieta ma prawo decydować o swoim ciele. Miała więc prawo decydować, z kim się bzykać i kiedy, czy na pieska, czy na jeźdźca i przy zastosowaniu jakich zabezpieczeń. Jeśli jednak na własne życzenie bzykała się z niewłaściwą osobą i jeśli na własne życzenie nie stosowała zabezpieczeń (bo od pigułek się tyje, a w gumie to nie to samo, albo – o rany – zapomniała), to niestety na tym się jej prawa do decydowania o własnym ciele kończą, od tego momentu zaczyna się decydowanie o ciele i życiu innej osoby. Co innego, gdyby była ofiarą gwałtu albo gdyby poród miał zagrażać zdrowiu potencjalnej matki. Jak rozumiemy, żadna z tych okoliczności w przypadku pani Katarzyny Bratkowskiej nie zaistniała. Wyciągniemy wniosek być może dla niej krzywdzący, ale jedyny, który przychodzi nam do głowy: najpierw nadstawiła krocze, a teraz uznała, że dzieciak koliduje jej z planami osobistymi.
Ale on ma rację. j***ć ciemnotę i zabobon. Jak kobieta chce przerwać ciążę to ma do tego pełne prawo. Kim są inni ludzie, by jej zabraniać?
Może je też będziecie chronić i podczas każdej menstruacji zbierać wydzielinę do słoiczka i wkładać do inkubatorów, bo a nóż, może coś się "wykluje".
Ale on ma rację. j***ć ciemnotę i zabobon. Jak kobieta chce przerwać ciążę to ma do tego pełne prawo. Kim są inni ludzie, by jej zabraniać?
To może pozwólmy ojcu i matce zabić 5 letnie dziecko? W czym takie 5 letnie jest lepsze od 2 tygodniowego?
Jest ochrona życia i koniec.