Już któryś raz z koleji widze chore porównania zarboków naszych do naszych sasiądów oraz innych państw. Ludzie kubeł zimnej wody na łeb! To, że ktoś za granicą miesiecznie zarabia 2000 ojro to nie znaczy, że zarabia on ponad 8tyś zł i żyje na takim poziomie jak my moglibyśmy pożyć za 8 koła, żyje mu sie na pewno lepiej niż "Kowalskiemu" który zarabia 2000zł, ale na pewno nową, nawet A4 z salonu nie wyjedzie za te pieniądze....