Trochę prawdy o idolu gimbusów . Więc userzy sadistica, złączcie się i dislajkujcie jego filmiki, jeśli osiągną odpowiednią ilość głosów na nie, jego konto straci partnerstwo- przestanie zarabiać na baranach.
Masa pie**olenia, a sprowadza się do tego, że facet robi fajne filmiki ale kiedyś wrzucał je z tagami jakichś cepków i teraz następuje wielkie oburzenie, bo ma więcej widzów od nich. Szczerze to pie**oli mnie to, obejrzałem kilka jego materiałów swego czasu i na prawdę przyjemnie się go słucha, mówi do rzeczy. Kogo obchodzi fakt, że sobie na tym zarabia i próbuje zdobyć nowych widzów... a ch*j.
Czyli według Ciebie normalne jest to że robił sławę wklejając tagi sławnych osób z youtube? Fajne materiały? Według mnie gorzej od niego gra tylko klocuch12, widać że robi to tylko dla kasy.
Kto to k***a rockalone2k ? Czym się tu podniecać ? Nie widziałem żadnego jego filmu ale rozumiem że on nagrywa gameplaye. W dupach się poprzewracało ,że nic nie robią tylko nagrywają gówna na youtube.
shogun niepotrzebnie miesza się w tą całą vlogerową wojnę. Niech robi to co mu świetnie wychodzi, a więc blogi o życiu w USA. Chyba go trochę zazdrość zżera. A rocka oglądam od niedawna, bo fajnie gada, grając. A to, że jakoś świetnie nie gra... czy to istotne? Pokazuje grę, a nie jak zajebiście gra.
Nie obchodzi mnie to ile zarabia na "vlogowaniu". Nie obchodzi mnie jakich zagrywek użył, żeby pozyskać widza. Nie obchodzi mnie również czy reklamuje na swoich filmikach karmę dla psów czy też papier toaletowy. Nie jestem również jego wielkim fanem gdyż nie mam czasu na oglądanie jego seriali z gier czy też recenzji po 30min, jednak fakt jest faktem: bardzo przyjemnie mi się ogląda jego filmiki (jak już jakiś włączę w wolnej chwili to muszę oglądnąć do końca), jest bardzo ogarniętym facetem i jeśli dobrze zarabia na tym co robi bardzo dobrze i co uwielbia to tylko mu pozazdrościć. A, że inni mu zazdroszczą widzów to już inna sprawa. Tak to jest, że jak ktoś się wybije to w pewnym momencie przychodzi czas na hejtowanie. Można wspomnieć o przykładowo Robercie M, jaka swojego czasu była na niego nagonka (która trwa nadal jednak w mniejszym stopniu). To wszystko minie, a prawdziwy widz/fan i tak pozostanie przy swoim artyście/vlogerze w ciężkiej chwili. I ch*j w dupę zazdrosnym hejterom!