Ja tam sobie radzę, na naszych Polskich drogach e36 318Ti
A ca do tego, że się zobaczymy, to ZAPRAASZAM Tylko zabierz kolegów, żebym się za szybko nie znudził...
Internetowi napinacze xD pozdro. Ja tam zapie**alam mercedesem 245 KM 6-biegowa skrzynia automatyczna 6,4L a wy? jakieś tandetne bety dla dresiarzy. Podskoczyć mi możecie.
Po za tym w aucie macie miejsce na 2-5os. a ja 106 i własnego szofera za 5zł za godzinę
Masz ode mnie piwo takie, że ja pie**ole!Dać Panu Bartkowi mocniejszą furę to będzie lepszy niż Ken Block.
Jeździłem przez 5 lat jako przedstawiciel handlowy, osobówkami, busami i solówkami. Trzy razy w Gdańsku, 680km ode mnie) przez tydzień, nawet nie chcę wiedziec, ilę kilometrów jebnąłem, bo nigdy na to nie zwracałem uwagi. Skoro sam sobie nie ufasz, to myślisz że w sytuacji zagrożenia, włączy ci się auto pilot i cię wybroni?
Wow... Trzy razy w Gdańsku, cholera jasna... Ja przez parę lat latałem w międzynarodówce zestawem na akord, zapie**ol jak cholera, ale dawałem radę, teraz sam mam działalność transportową i nadal bardzo dużo jeżdżę, czasami na większych, czasami na mniejszych, ale szacun, jesteś doświadczonym kierowcą.
Oczywiście że nie mam do siebie zaufania, dlatego cały czas siebie pilnuję, uwierz mi, pomaga mi to uniknąć takich błędów jak np siadanie za kierownicę pod wpływem czy zapie**alania 200 km/h w terenie zabudowanym, ale brak zaufania wobec siebie samego pomaga przede wszystkim wtedy, kiedy kierowcy "ja nie dam rady? Jestem zajebisty" wysiadają, a którym Ty jesteś (swoją drogą to właśnie kierowcy z tak wysoką samooceną są najczęstszymi sprawcami wypadków). Na przykład kiedy przyjdzie zapanować nad roztańczonym zestawem na nieodśnieżonej ukraińskiej m19. Ale nie, co ja mogę wiedzieć o byciu kierowcą, przecież chodzi o to by wierzyć w to że jesteś się najzajebistszym kierowcą pod słońcem. Gratulacje upośledzenia umysłowego.
EDIT: e ty gnojek na górze nie pyskuj. Za kierownicą nie liczą się umiejętności tylko znajomości.