Zakładając, że społeczeństwo jest dojrzałe można rzeczywiście pomyśleć o wprowadzeniu pozwolenia na broń. Ale sami wiecie jacy durni potrafią być ludzie, a jednak żeby zabić kogoś nożem lub rękami jest trudniej niż z pistoletu. A po to są gazy i paralizatory, a nawet broń ogłuszająca na gumowe kule, żeby obronić się tak by przeżyć i nie zabić.
Chociażby dlatego, że głównymi zwolennikami tego są ludzie młodzi.
Libijczycy też są poj***ni? Skoro policja stała po stronie reżimu to do niej strzelali. Ja nie mówie o demonstracjach. Ja mówie o wojnie domowej.
Dokładnie, ja bym chciał mieć broń, żeby czuć się bezpieczniej. Na napadu, wojny, albo choćby żebym mógł sobie postrzelać do tarczy z nudów.
Kolejny edit: Do pana który uważa, że jestem poj***ny bo chce obalać rząd i strzelać do policji. Okej, załóżmy, że wszyscy mają broń, ja jestem poj***ny chce obalić władzę przez zamach stanu. Wyciągam pukawkę na demonstracji nagle wszyscy dookoła łapią za swoje pukawki i mam do wyboru albo bardzo grzecznie przeprosić, oddać się w ręce policji i posiedzieć w pierdlu, albo dostać kulkę w łeb. Teraz opcja druga, chce obalić władzę, ale wcale nie jestem poj***ny bo okazuje się, że władza to naprawdę sk***ysyny nie jestem sam. Bo jest nas zdecydowana większość. Wtedy rozk***ienie rządu było zgodne z zasadami demokracji w której to większość ma rację. Nieprawdaż?
Licze na logiczną dyskusję. Pozdro.
Jeśli chcesz znać moje zdanie, to tak Libijczycy są poj***ni, a raczej ich opozycja, która w zamian za pomoc Francji w obaleniu dyktatora, oddała jej 70% złóż ropy. Tak się właśnie robi interesy, nasi tez tak zrobili.
Czyli jakby nas ktoś tak r*chał w zad jak ich rząd to byś założył ręce i stwierdził "jest zajebiście"?