18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Żołnierze wysadzili gniazdo szerszeni

epluribusunum • 2013-03-14, 15:46
nie wiem z czego zaj***li ale sądząc po reakcji właścicieli tamtego roju w skale byli bardzo zdenerwowani i chcieli pogadać z kierowcą autka ;)


[





sporawe te owady ^^

knuras

2013-03-14, 22:12
sprawdzona metoda: szerszenie lecą do światła więc jeżeli są w pomieszczeniu 2-3 szerszenie to polecam zgasić światło i zapalić świeczkę z dala od siebie:) a jeżeli jest rozpalony kominek to go otworzyć :D jeżeli macie kominek to przy zgaszonym świetle szerszenie znikają w magiczny sposób :)

krycheuszos

2013-03-14, 22:16
Straż Pożarna już nie zajmuje się usuwaniem gniazd, są do tego specjalni ludzie.

motoguru

2013-03-14, 22:26
BongMan napisał/a:

Jeśli na ten komentarz masz zamiar odpowiedzieć w stylu "i ch*j mnie/nas to obchodzi", to nie czytaj dalej i nie odpowiadaj. Nie musisz robić z siebie gimbusa dla piw.

Ileż ja tych ciulów zeszłego lata ubiłem... Byliśmy w domku na wsi, a na poddaszu było gniazdo. Gorąco jak sam ch*j nawet nocą, a trzeba było zamykać wszystkie okna. Szło och*jeć. Sk***iele pełzały po szybach. Ogromne szerszenie wielkości zapalniczek, tych krótszych. Było ich w ch*j. Wystarczyło delikatnie uchylić okno i już się ładowały, bo aktywne nocą i lecą do światła. Złowieszcze bzzzzz i jeb jeb jeb o sufit towarzyszyło nam każdej nocy. Przez dwa tygodnie ubiłem ich co najmniej 50, mogę więc się ogłosić weteranem walk z szerszeniami. Jak wpadał jeden to luz, przy dwóch była już zabawa, a jak raz wpadły trzy, to było grubo. Nie żebym się bał przerośniętej pszczółki Mai, ale dwie osoby z ekipy miały uczulenie na jad, a najbliższy szpital był oddalony o ponad 20km. Jak uj***ć szerszenia:
1. Packę na muchy możesz sobie wsadzić...
2. Nigdy nie atakować go w locie. Nawet jak trafisz, to się odbije ale krzywda mu się nie stanie, bo ma gruby pancerz. Szybko się otrząśnie i zadowolony raczej nie będzie. Chyba że zamierzasz efektownie przeciąć go na pół w locie jakimś nożem, ale to już wyższa sztuka.
3. Najprostszy sposób - czekasz aż usiądzie na jakimś twardym podłożu i nie uderzasz (reagują na gwałtowny ruch, mogą się podj***ć jak tylko weźmiesz zamach), tylko przyciskasz go czymś twardym i zgniatasz.
4. Nigdy nie spuszczać go z oczu w zamkniętym pomieszczeniu. Nie przejmować się pie**oleniem pseudo-ekologów typu "one nie są agresywne jeśli się ich nie sprowokuje". Są.
5. Najważniejsze - nigdy, k***a, nie podchodzić do gniazda. Z jednym, dwoma albo nawet trzema, w zamkniętym pomieszczeniu, możesz sobie poradzić, ale jak wk***isz cały rój to masz przej***ne.



Na mazurach, niejaki Śp. Burgi ( nie pamiętam skąd był ) uważał je za najlepszych kompanów do picia. Podobno alkoholicy straszni - piją dopóki nie jebnie - słodkie winko jest dla nich idealne. Podlatuje pije do utraty przytomności - plask. Znaczy Burgi nie pozwalał ich tykać, ale myślę, że uj***ny do trupa szerszeń nie zareaguje.

Damieeen

2013-03-14, 22:27
@up
No to ci kolego powiem, że grubo się mylisz. Jednostki ochotnicze, między innymi taka do której ja należę, zajmują się usuwaniem gniazd niebezpiecznych owadów. PSP nie zawsze ma środki, bo mają inne rzeczy do roboty, czyli zabezpieczają teren miasta. A jeżeli pobliska OSP jest wolna, to wysyłają właśnie nas. Mamy do tego celu specjalnie przeznaczony ubiór, żeby nas łachudry nie zjadły ;) .

cinek193

2013-03-14, 23:09
BongMan napisał/a:


5. Najważniejsze - nigdy, k***a, nie podchodzić do gniazda. Z jednym, dwoma albo nawet trzema, w zamkniętym pomieszczeniu, możesz sobie poradzić, ale jak wk***isz cały rój to masz przej***ne.



Powiedz to strażakom.

motoguru

2013-03-14, 23:14
@up wiesz, nie byłem przy tym, usłyszałem to od 3ech niezależnych osób i każda potwierdziła, że burgi pił z szerszeniami. jak chodziły po stole to przed nimi wylewał taką kropelkę większą one od razu do tego podchodziły i piły do trupa.

Nie mówię tu o całym gnieździe - ale podobno nawet 10 potrafiło leżeć na stole i co który wstawał, to go burgi upijał. Domyślam się, że bez specjalnego ubioru to nikt do nich nie podchodzi ( przynajmniej nie o zdrowych zmysłach :P ). Swoją drogą, nie zazdroszczę roboty :)

Z tej samej wioski, ale dekada wcześniej:

Gdzieś na strychu właśnie było gniazdo szerszeni. Więc mój dziadek z swoim przyjacielem, postanowili zawołać Jaska, starego mazura, żeby im powiedział jak usunąć gniazdo.
Jasek przyszedł, popatrzył, on się mu "namyśleć". Nalali mu setkę, on wypił, poszedł jeszcze raz spojrzeć, popatrzył - to wymaga głębszego przemyślenia - znowu setka - znowu na górę - znowu setka. W końcu Jasek przemyślał sprawę: Z pełną powagą: Trzeba pie**olnąć i sp***alać :D Skończyło się tak ogólnie, że dziadek poubierał się we wszystko co miał i potraktował muchozolem czy czymś, ale podobno do tego stopnia, że całe szronem przeszło.

Bladź

2013-03-14, 23:24
Szerszenie bardzo lubią kwiaty bzu i jak kiedyś byłem na działce to z kumplami czatowaliśmy przy tych drzewkach z paletkami do badmintona i jak jakiś sk***iel przelatywał to jeb go w łeb a potem dobijaliśmy je z buta jak już były na ziemi. Raz jak kumpel zaj***ł to się zdziwił ze szerszeń nigdzie nie spadł ale chwile później jak usłyszał bzyczenie to okazało się że robal zaklinował się miedzy tymi żyłkami w paletce. Chwile później dobił dziada.

paczfiko

2013-03-14, 23:27
tak do BongMana jak będziesz jechał jeszcze raz do tego domku to weź odkurzacz, najlepiej jak jest się na zewnątrz i jest ich więcej niż 3, to jest dopiero zabawa (wiem z własnego doświadczenia), aaaaa właśnie zapomniałem dodać a w drugiej ręce rakieta do tenisa. A dla mniej odważnych polecam chrabąszcze majowe, wystarczy tylko rakieta do tenisa.

Rysiu1987

2013-03-14, 23:38
Cytat:

Jeśli na ten komentarz masz zamiar odpowiedzieć w stylu "i ch*j mnie/nas to obchodzi", to nie czytaj dalej i nie odpowiadaj. Nie musisz robić z siebie gimbusa dla piw.

Ileż ja tych ciulów zeszłego lata ubiłem... Byliśmy w domku na wsi, a na poddaszu było gniazdo. Gorąco jak sam ch*j nawet nocą, a trzeba było zamykać wszystkie okna. Szło och*jeć. Sk***iele pełzały po szybach. Ogromne szerszenie wielkości zapalniczek, tych krótszych. Było ich w ch*j. Wystarczyło delikatnie uchylić okno i już się ładowały, bo aktywne nocą i lecą do światła. Złowieszcze bzzzzz i jeb jeb jeb o sufit towarzyszyło nam każdej nocy. Przez dwa tygodnie ubiłem ich co najmniej 50, mogę więc się ogłosić weteranem walk z szerszeniami. Jak wpadał jeden to luz, przy dwóch była już zabawa, a jak raz wpadły trzy, to było grubo. Nie żebym się bał przerośniętej pszczółki Mai, ale dwie osoby z ekipy miały uczulenie na jad, a najbliższy szpital był oddalony o ponad 20km. Jak uj***ć szerszenia:
1. Packę na muchy możesz sobie wsadzić...
2. Nigdy nie atakować go w locie. Nawet jak trafisz, to się odbije ale krzywda mu się nie stanie, bo ma gruby pancerz. Szybko się otrząśnie i zadowolony raczej nie będzie. Chyba że zamierzasz efektownie przeciąć go na pół w locie jakimś nożem, ale to już wyższa sztuka.
3. Najprostszy sposób - czekasz aż usiądzie na jakimś twardym podłożu i nie uderzasz (reagują na gwałtowny ruch, mogą się podj***ć jak tylko weźmiesz zamach), tylko przyciskasz go czymś twardym i zgniatasz.
4. Nigdy nie spuszczać go z oczu w zamkniętym pomieszczeniu. Nie przejmować się pie**oleniem pseudo-ekologów typu "one nie są agresywne jeśli się ich nie sprowokuje". Są.
5. Najważniejsze - nigdy, k***a, nie podchodzić do gniazda. Z jednym, dwoma albo nawet trzema, w zamkniętym pomieszczeniu, możesz sobie poradzić, ale jak wk***isz cały rój to masz przej***ne.



http://pl.wikipedia.org/wiki/Moskitiera
o tym to nie słyszał? :-)

Lolek11

2013-03-15, 00:11
Ja np Tych sk***ieli traktuje w domu odkurzaczem.... Czekam aż siądzie to gówno gdzieś odpalam odkurzacz i wsysam :D W tamtym sezonie w odkurzaczu znalazło się koło 40 sztuk. Raz jeden z rana mnie upie**olił jak chodził mi po ręce a ja się obróciłem ból jakiś straszny to nie był ale wk***iało nie miłosiernie :)

Ba...........co

2013-03-15, 00:33
A ja zabijam tym, 200 zł od gniazda. Polecam się na przyszłość.

grandevil

2013-03-15, 00:54
@BongMan
Mogłeś wpuścić wszystkie do chatki, zamknąć się z nimi tam, opowiedzieć jakiś twój kawał to padły by z wysuszenia organizmu.

Els

2013-03-15, 01:26
Cytat:

Szerszenie nie sa zagrozeniem dla zycia?
W jakim Ty swiecie zyjesz...
Jak jestes uczulony to jest to kwestia minut, jesli nie, to ok. 3-4 szerszenie powinny zalatwic sprawe (a jesli dobrze pamietam jad szerszenia sprawia ze wydzielasz zapach przez ktory stajesz sie celem innych szerszeni)



To akurat nieprawda. Jeśli nie masz uczulenia to po 3-4 można się czuć jedynie dupnie. Ta cała fama o tym jakie są groźne to bujdy, albo efekt kilku wyjątkowych przypadków i osób uczulonych. Samego jadu do ciała wstrzykują mało, inna sprawa, że przy ukąszeniach powstaje duży obrzęk i jak dziabnie w szyję to to już jest niebezpieczne. Niemniej, lepiej na sobie nie próbować co jest prawdą a co nie :P

Carol

2013-03-15, 01:50
Na wiki piszą, że osiągają 23mm, ale u mnie w szybę raz napie**alał taki sk***iel 5cm.

brendas

2013-03-15, 01:58
Odnośnie tego całego żółto - czarnego gówna, sytuacja sprzed dwóch lat: jesteśmy ze znajomymi nad rzeką, namioty, ogniska i te sprawy, po jednej z kąpieli poszedłem na pobliską łąkę, coby zmienić bokserki na suche, gdy pozbawiłem się jednych, musiałem nadepnąć na gniazdo os, gdyż uciekając jednocześnie wsuwając na siebie suche bokserki, goniło mnie całkiem dorodne stadko.
Skubane były blisko celu, jedno z ukąszeń było kilka cm, obok jajek :D

Na szczęście mieliśmy kanister wina, którym mogłem się upoić a jednocześnie przykładać do miejsc w których były ukąszenia. Nie obyło się jednak bez drgawek :/