Coz poradzić... No praca jaka jest, taka jest, są dni, kiedy jest spokojnie, a są dni, kiedy np tąpie i sypie się z ociosów (z sufitu ) Praca opatrzona jednak wysokim ryzykiem, bo nawet nie będąc na przodku, można tam zginąć, chociażby w szoli (w windzie) , gdy zerwie się lina.... Niby jest system hamulcowy , ale nie specjalnie on działa.
Admor85 , teraz dopiero przeczytałem Twój post... Ty na dole masz czekan?
Prawda, mój błąd, po prostu rzadko używam terminologii górniczej, bo jestem ślusarzem