korwin to lekki oszołom jest, ale co do homosiów reakcja jest prawidłowa
Leciutki.
Zajebiście odsłania prawdę o sytuacjach które się dzieją w okół nas i których zwykły ziomuś dostrzec nie potrafi. Takiego radykała w tych czasach nam potrzeba. W innym przypadku zostaniemy zjedzeni -.-
W czasie kiedy ruskie szkolą umiejętności walki wręcz i posługując się smoleńskiem destabilizują sytuacje w Polsce dążąc do przejęcia nas w pierwszym większym konflikcie światowym, u nas wstawiają na wizje czarnych pedałów obrażających prawdziwych Polaków.
A wiecie co mnie wk***ia? To, że większość Polaków to debile. Jak można głosować na Annę Grodzką, czy Biedronia? Za co? Czym oni się zasłużyli? Kim są? Czy naprawdę, dzięki zabawie ze swoją seksualnością można dostać się do Sejmu? Jak można było dopuścić, aby PO po raz drugi wygrało wybory? Rozumiem, że za pierwszym razem, to ludzie uwierzyli w ich obietnice, w program "4 razy tak", z którego i tak wiedziałem, że po wyborach się wycofają. No, ale dobrze, raz ludzie im zaufali, ale żeby drugi? Nie jestem zwolennikiem PiSu (choć wyżej cenię sobie tę partię od PO), ale w większości sondaży, jedynym argumentem, dla których ludzie decydowali się oddać głos na PO było to, żeby kaczor nie był u władzy. k***a, to jest argument? To oddaje tylko prawdę, że przeciętny Polak, nie interesuje się polityką, gospodarką, historią (tak k***a, bo to dzięki historii możesz odnieść się do podobnych sytuacji i wyciągać wnioski, czy było warto, czy też nie).
Wkurza mnie też większość moich rówieśników. Jestem studentem, na studia poszedłem po to, aby mieć papier, ale także (na serio) się czegoś nauczyć, czegoś co może mi się przydać. Dlatego krew mnie zalewa, gdy jeden z drugim pytają mnie: Po co to notujesz? Uczysz się tego? No co ty? Dobra, aby zaliczyć... Ja nie wymagam od studentów, aby ich całe życie oparte było na pochłanianiu kolejnych tomów literatury, ale jeśli gdzieś się już dostali, to chyba po to, aby cokolwiek z tych studiów wynieść. A u się okazuję, że jest wprost odwrotnie- tylko wóda, r*chanie i oglądanie meczów. Owszem, sam te 3 rzeczy lubię, ale k***a, nie są one u mnie wątkiem przewodnim w życiu. Mam nadzieję, że na medycynie, czy budownictwie mają trochę inne podejście, bo nie chcę w razie wypadku, aby ktoś uj***ł mi nie tę nogę co trzeba, albo żeby sufit na łeb mi się sp***olił, bo ktoś dał za mało zbrojenia.
Będąc młodszym byłem bardzo dumny z tego, że jestem Polakiem, ale im starszy jestem, tym mniej we mnie tej dumy. Gdyby kiedyś ktoś zapytał mnie, czy jestem gotów zginąć za ten kraj, to odpowiedziałbym "gdzie mam się zgłosić po broń?". Teraz zdaję sobie powoli sprawę z tego, że przecież moja Ojczyzna to ludzie, obywatele, także ci którzy nami rządzą. A ja nie chcę ginąć za idiotów i złodziei. Przykro mi, że tak piszę, ale tak czuję.
