18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#egzekucje

Zabić to jak splunąć

Flodzia • 2022-11-09, 14:41
111
Tam się w tańcu nie pie**olą :-/

GOPRO

Angel • 2019-07-01, 19:43
348
Call of duty isis edition :lol:

zdun • 2019-07-01, 20:09  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (48 piw)
Pies j***ł te k***y, zabijać bezbronnych to tak męskie jak lać teściową.

Człowiek nie wie kiedy przyjdzie jego koniec

Angel • 2017-05-13, 13:45
201
ale ISIS to wie

saves • 2017-05-13, 14:12  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (35 piw)
j***na dzicz potrafi tylko niszczyć i mordować.

Rosyjskie egzekucje z czasów wojny domowej

Anonymous • 2017-03-17, 12:14
14
Rzadkie nagranie rozstrzeliwania kacapów przez kacapów podczas wojny domowej w Rosji (czas między 1917, a 1923 rokiem).

Po rozstrzelaniu delikwentów, oddział egzekucyjny oddaje dodatkowe strzały wprost do grobu, upewniając się, że skazani na pewno wyzionęli ducha.

Rosyjscy separatyści mordują ukraińskich jeńców

Cały_Idiota • 2015-04-10, 17:04
10
Organizacja Amnesty International poinformowała, że ma dowody na mordowanie ukraińskich jeńców przez rosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy, co jest ciężkim pogwałceniem międzynarodowych praw humanitarnych.
Amnesty International twierdzi, że posiada zdjęcia trzech ukraińskich żołnierzy ze śladami wlotowymi kul na głowie i ciele, którzy w momencie wzięcia do niewoli jeszcze żyli. Według specjalistów ślady wskazują na „zabójstwo o charakterze egzekucji”. Żołnierzy tych schwytano w okrążeniu koło Debalcewe w połowie lutego 2015 r., a ciała ich są podobno przechowywane w kostnicy w Doniecku.

Najbardziej znany jest jednak przypadek obrońcy lotniska w Doniecku - Ihora Branowickiego, którego przesłuchanie po wzięciu do niewoli zostało nagrane i opublikowane na YouTube. Ślady na twarzy już wtedy wskazywały, że Ukrainiec był bity. Później świadkowie potwierdzili, że Branowicki został zastrzelony. Jego ciało zostało przekazane rodzinie w styczniu br. i pochowane uroczyście 3 kwietnia br. w Kijowie.

Sprawa jest o tyle tragiczna, że nikt nie zna dokładnej liczby i nazwisk wziętych do niewoli Ukraińców, tak więc rosyjscy separatyści w większości przypadków mogą ich torturować i zabijać zupełnie bezkarnie. Przypuszcza się, że takich ukraińskich „niezarejestrowanych” jeńców mogłoby być nawet kilkuset, przy czym należy również do nich doliczyć osoby cywilne żyjące na wschodniej Ukrainie, które również znikają bez śladu.

Bezkarni Rosjanie przyznają się do mordów

Atmosferę podsycają wypowiedzi watażków działających na wschodzie Ukrainy, którzy bez skrępowania przyznają się do mordowania jeńców. Wszystkich zaszokowała np. wypowiedź Rosjanina - niejkakiego Arsienija Pawłowa, który przed wojną mieszkał w Rostowie nad Donem, a na Ukrainie dowodzi obecnie batalionem „Sparta”. Bandyta ten - znany pod pseudonimem Motorola, przyznał się w wywiadzie, że osobiście zastrzelił 15 jeńców, ponieważ „jak chce to zabija”. To właśnie on prawdopodobnie odpowiada za śmierć Branowickiego.


Cały artykuł na portalu Defence24.

5 Najgorszych egzekucji

Wyrzykowsky • 2014-10-30, 15:21
140
Dosyć delikatnie opisane i opowiedziane. Mogło by być mocniej, ale i tak warte zainteresowania. :samoboj: :lodowka:




Nie widziałem tego nigdzie więc dodałem.

nieudane egzekucje

klaszak • 2014-01-17, 16:39
51
Czasami nie wszystko idzie zgodnie z planem to normalne, śmiesznie zaczyna się wtedy gdyw gre wchodzi czyjeś spokojne zejście z teo świata. Było już tego troche na sadolu ale znalazło się jeszcze więcej enjoy:



hehe w sumie nie szkoda mi tych sk***ysynów
całość zaj***na z portalu randkowego
508
Witam, w tym temacie przedstawię wam do jakiego bestialstwa był zdolny człowiek na przestrzeni wieków, a nawet tysiącleci. Będzie to raczej ostatni temat z tej dziedziny jaki napiszę. Także, zachęcam do czytania :) . Przedstawię wam tutaj na początku kilka postaci historycznych i nietypowych egzekucji i torturom jakim zostali poddani. Później zajmę się opisaniem przeróżnych chorych tortur z przestrzeni różnych epok które przeważnie doprowadzały do śmierci w katorgach.

Dzięki za zainteresowanie, jak ktoś nie widział, zapraszam:
Część pierwsza: TUTAJ
Część druga: TUTAJ

Jeśli zraziła Cie obszerność pierwszego tekstu, przejdź niżej do drugiej części artykułu, ale polecam przeczytać :)

Ok, zaczynajmy tak jak wspominałem opiszę kilka ciekawych postaci, a mianowicie w jaki zwyrodnialski sposób dokończyli żywota.


św. Andrzej Bobola


Ponoć jego egzekucja była jedną z najbardziej krwawych i masakrycznych jakie wykonano kiedykolwiek.
Czas i miejsce akcji wioska Pieredile, dzisiaj na Białorusi w obwodzie brzeskim 26 maja 1657 r., ok. południa. Oprawcami byli Kozacy znani ze swoich chorych metod i bestialstwa. Były to czasy kiedy Kozacy każdego napotkanego katolika zmuszali do zrzeknięcia się swojej wiary. W przeciwnym wypadku robili z nimi nieziemskie rzeczy. Najgorszym przypadkiem był ww. Bobola.

Chciałbym jeszcze nadmienić, żeby później nie wplatać tego tekst, że Bobola od początku do końca nie porzucił swojej wiary, a nawet za każdym razem na rozkaz porzucenia wiary w stoickim spokoju starał się nawrócić oprawców, a nawet modlił się za ich złe czyny.
Zapewne to trochę przekłamane, żeby ukazać heroizm i wiarę straconego ^^.


Ok zaczynamy. Bobolę pojmano w pobliskim lesie jadącego wozem. Standardowo kazano mu jak każdemu katolikowi wyrzec się swojej wiary. Bobola zrobił wręcz odwrotnie i zachciał nawet nawrócić Kozaków. Zdenerwowało ich to tak, że w gwałcie porwali go i zdarli z niego niemal wszystkie ubrania. Przywiązano go następnie do płotu i zaczęto okładać czym się dało, tak, że męczennik zaczął pluć krwistą pianą i zębami. Następnie wyrwano mu kilka paznokci u rąk a z ich górnych części ściągnięto kawałki skóry. Po tej czynności odwiązano go, ale tym razem przywiązano za ręce do dwóch koni. Wycieńczony i skatowany miał on biec 4 mile za zwierzętami do wioski, kiedy nie nadążał, na rozpęd kłuto go lancami. W wiosce został oddany starszyźnie. Jeden z nich chwycił za szablę i praktycznie odciął mu 3 palce u jednej dłoni. Kolejny cios trafił w stopę lewej nogi, tak, że aż kość wyszła na zewnątrz. Kolejny Kozak końcem szabli wyłupał mu oko. W tym momencie miało dojść do apogeum męczarni. Wzięto księdza za jedną nogę i zawleczono do pobliskiej rzeźni. Położono go na stole rzeźnickim. Na początek zaczęto go przypalać żywym ogniem i wbijać z całej siły ogromne drzazgi pod pozostałe paznokcie. Kolejno rzeźnickimi narzędziami zaczęto mu zdzierać resztki skóry z rąk. Następnym krokiem było zdarcie małymi płatami skóry niemal z całego ciała nawet z głowy, aż po oczodoły. Z lewej ręki odcięto mu resztę palców i na żywca wyrywano nawet mięśnie oO.
Następnie rany posypano "plewą z orkiszu" która sprawiała podobny ból jak sól... Jakby tego było mało zaczęto wycinać mu nos, uszy i wargi, a szydłem rzeźnickim pozbawiono go przyrodzenia. Ponoć do tego moment ksiądz jeszcze żył, a nawet coś mówił. Aby temu zaprzestać wycięto od strony karku specjalny otwór i szczypcami wyrwano przez niego język u samej nasady. Od tej pory została z niego tylko masa drgającego w spazmach mięsa.
"Barbarzyństwo, mimo, że trwało około dwóch godzin - jeszcze się nie zakończyło. Zawieszono to „ciało” za nogi - głową w dół, a ono pod wpływem skurczów mięśni zaczęło drgać. Rozbawiło to tylko tych potworów, bo zaraz zaczęli wołać „ Patrzcie jak Lach tańczy”. W końcu oprawcy, nie mogąc już nic więcej zrobić, tak okaleczonemu człowiekowi, po prostu wyszli z rzeźni."
Męki Boboli zakończył niedługo Kozacki pułkownik który zjawił się w wiosce ścinając truchle szablą głowę.

Jest to oczywiście uproszczony przeze mnie opis całej sytuacji. Dla ciekawskich tutaj jest opisane dokładniej: LINK


György Dózsa

Szekler, siedmiogrodzki żołnierz, przywódca powstania chłopskiego na Węgrzech i w Siedmiogrodzie w 1514 r. Dowodził ww. powstaniu. Szlachta postanowiła zacząć działać, zebrała wojska i otoczyła Dózsa wraz z jego odziałem. Został on pojmany i skazany na śmierć która niedługo wykonano. Został ponoć upieczony żywcem na rozgrzanym do czerwoności tronie, w ręku miał "trzymać" również rozgrzany kawałek metalu imitujący berło. a na głowę nałożono mu rozżarzoną koronę. Sześciu jego najbliższym współpracownikom okazano łaskę. Mieli bowiem razem zjeść ciało swojego przywódcy jako dowód potępienia jego czynów :mrgreen:
inaczej zabito by ich.




Agata Sycylijska

Uważana za święta, żyła w pierwszej połowie III wieku. W tamtych czasach prześladowania chrześcijan było na początku dziennym. Kiedy dowiedziano się, że Agata jest jedną z nich postanowiono przed sądem i skazano na tortury. Skrępowaną bito i katowano. Następnie zapewne przy pomocy sekatoropodobnych obcęgów lub noża odcięto jej obie piersi...
Co dziwne w trakcie tortur doszło do trzęsienia ziemi. Nakazano zaprzestać tortur ponieważ obawiano się, że to kara Boża. W rezultacie Agata została rzucona żywcem na rozżarzone węgle gdzie zginęła.



Król Edward II

Król Anglii od 1307 r. do abdykacji w 1327 r. Został skazany przez Izabelę Francuską, jego byłą żonę i Mortimera. Początkowo niezbyt wygodnego króla nie można było po prostu zabić, gdyż wzbudziłoby to sprzeciw baronów i lordów duchownych. Ostatecznie stracono go w dziwny sposób. Wprowadzono mu w odbyt tuleję z rogu, a przez niego rozżarzony do białości metalowy pręt. Wypalając powoli wszystkie trzewia :lodowka:




Ok, w tym miejscu przejdę do drugiej części artykułu mianowicie o wymyślnych torturach które tak czy siak kończyły się śmiercią.


Wyrywanie kręgosłupa żywcem


Chora i wymyślna metoda uśmiercania używana najprawdopodobniej w starożytnych Indiach. Stosowana na niegodziwcach jako plugawy akt. Ofiarę wiązano do powierzchni tak aby nie mogła się ruszyć. Następnie oprawca w zależności od metody. Wycinał wzdłuż kręgosłupa ranę i wyrywając koniec części lędźwiowej powoli ciągnął ku górze wyrywając cały z ciała. Inni ponoć kręgosłup wyrywali na "chama" bezpośrednio rwąc go ze skóra. Śmierć ponoć była bardzo bolesna.



Flagrum

Był to rodzaj bicza, jednak nie zwykłego. Stosowano go w starożytnym Rzymie jak narzędzie kaźni. W odróżnieniu od zwykłego bicza, miał 3 rzemiona a każde z nich uwieńczone było metalowymi hakami. Chłosta była niezwykle masakryczna bo odpowiednio wymierzone ciosy zrywały z ciała płaty mięsa. Nawet gdyby skazany przetrwał byłoby z nim ciężko, bo takie rany są nadzwyczaj ciężkie do wyleczenia. Szybko wdawało się zakażenie itd...




Szklanka soli

Była jedną z tortur wykonywaną przez Chińczyków na Japońcach w czasie II wojny światowej. Stosowano to przeważnie na pojmanych żołnierzach. Tortura polegała na tym, że ofiara musiała zjeść całą szklankę soli. Nie było wyjścia, żeby nie zjeść, albo wciskano na siłę, albo stosowano inne tortury aż do zjedzenia. Jak wiadomo nadmiar soli w organizmie to zabójstwo. Taka ilość powoduje znaczne zagęszczenie krwi, bardzo wysokie ciśnienie i m.in niewydolność nerek. Zgon następował w niezłych męczarniach.




Usuwanie żuchwy

Mało wiadomo o tej metodzie, być może rzadko ją wykonywano jako wyjątkowo kara. Wiadomo, tylko, że stosowali ją Majowie. Polegała na odcięciu żuchwy, zaczynano od kącików ust wgłąb jamy ustnej do policzków następnie schodzono w dół przepiłowując kości żuchwy oddzielając ją od reszty. Zapewne tej metodzie towarzyszyło odcięcie języka z wiadomych przyczyn. Ciężko powiedzieć czy ofiara przeżywała, ale myślę, że była taka możliwość.




Pieczenie żywcem

Zapewne kojarzycie ten sposób z filmów jak dzikusy-kanibale łapali swoje ofiary i na żywca wędzili na ruszcie. Taka metoda była rozpowszechniona również w średniowieczu lecz rzadko. Rozpalano ognisko a nad nim umieszczano rusz do którego przywiązany był człowiek. Powoli obracano go nad ogniem. Pozwalając na coraz większe, w końcu śmiertelne oparzenia.


Mankurtyzacja (wielbłądzi czepek)

Metoda pochodzi od praprzodków dzisiejszych ciapów. Delikwentowi najpierw bardzo dokładnie golono głowę. Po czym nakładano na nią namoczoną skórę wielbłąda. Tak urządzonego oprycha skuwało się w taki sposób, żeby nie mógł nawet ruszyć głową, gdyby chciał zrzucić jeszcze nie wyschnięty czepek. Następnie wystawiano go na pustynne słońce. Czepek z czasem sechł i kurczył się na czaszce. Powodując uszkodzenia mózgu. Rzekomo, po pewnym czasie uszkodzenia były takie, że ofiara traciła osobowość i świadomość i wykonywała wszystko co jej kazano, jednak to zapewne część jakiegoś mitu.




Krokodyl, krokodyle nożyce.


Średniowieczne narzędzie służące do amputacji przyrodzenia. Przypomniał coś na wzór obcęgów czy starych, obcęgo-podobnych dziadów do orzechów. Z tą równicą, że od wewnętrznej strony miał jeszcze zaostrzone ostrze. Po zaciskaniu zostawała mała dziurka najeżona kolcami.. Wyobraźcie to sobie zaciśnięte u nasady dydka. Z konstrukcji wynika, że zapewne amputacji nie dokonywano poprzez odcięcie, lecz oderwanie :idzwch*j:




Bambusowa męczarnia

Różne źródła różnie mówią jak przebiegała ta kara. wg. jednej wersji, skazanego krępowano i umieszczano nad bambusami. Jako, że bambus to jedna z najszybciej rosnących roślin na świecie (od kilkunastu do kilkudziesięciu cm na dobę!) szybko robiła swoje. Ponoć kiedy bambus zbliżał się do ciała powoli się przez nie przebijał i przechodził aż na wylot rosnąc dalej. Czyniło to wiele szkód w ciele ofiary. Natomiast odpowiednio ustawione bambusy wbijały w przewidywane miejsca, nie powodując szybkiej śmierci poprzez uszkodzenie ważnych organów tylko długą agonię.
Bambusom czasami ułatwiano robotę zaostrzając je niedługi czas przed przebiciem. Inna metodą jaką znalazłem była taka, że człowiekowi robiono na ciele nacięcia i w nie wpychano młode bambusy które ponoć wrastały się w ciało i penetrowały je od wewnątrz. Oczywiście pomysł Chińczyków :)




Koło śmierci

Specjalne narzędzie tortur wymyślone przez hiszpańską inkwizycję. Było skutecznym narzędziem śmierci. Wyglądało ono jak wielki bęben umieszczony na osi. Koło wprawiano w ruch obrotowy za pomocą korby. Najważniejszym element całej maszyny było wnętrze, najeżone ostrymi metalowymi kolcami. Ofiara trafiała do środka, a bęben został wprowadzany w ruch. Im szybciej kręcono tym większych obrażeń doznawała, latając po całym bębnie. Po wszystkim z katowanego zostawało zapewne krwawe sitko :) .




Piłowanie linom, sznurem


To jedna z odmian, ulepszona wersja piłowania, przepiłowania wspomniana w poprzedniej części. Wymyślił ją za czasów swojego panowania w XVI wieku chyba jeden z bardziej poj***nych, wraz z Neronem władców, Iwan IV Groźny. Zasada działania była podobna jak zwykłe piłowanie piłą, lecz na pewno dłuższa i bardziej bolesna. Wiadomo, krępowano i wieszano za obie rozkraczone nogi. Następnie 2 katów zaczęło "piłować" przy pomocy lnianej liny lub sznura. Trwało to na pewno dłużej bo lina przebijała się jedynie za pomocą tarcia, a nie ostrzy. Ból musiał być okropny kiedy taką metodą przecierano kichy. Dodatkowo zaletą piło-podobnych metod było to, że ofiara potrafiła bardzo długo być przytomna, z tego względu, że zwisając głową w dół, cała krew do niej spływała zachowując świadomość.




Okładanie, zaszycie w mięsie


Metoda bodajże Perska. Skrępowanego pechowca niezdatnego do ruchu okładano gnijącym mięsem bądź zaszywano w gnijącym mięsie, bądź zwierzęciu. Jak wiadomo padlina żywią się robale, ale poranionym i poturbowanym nieszczęśnikiem też nie pogardzą zjadając go żywcem ^^.




Uwięzienie koło mrowiska


Metoda ze starożytnego Rzymu. Ofiarę przywiązywano linami do drzewa w pobliżu sporego mrowiska. Następnie nacierano go miodem i innymi słodkimi sokami. Dalszy przebieg był banalny, mrówki łase na takie łakocie szybko obłaziły ofiarę i zjadały ją żywcem. Jak miały apetyt zostawały jedynie same kości. Przykra metoda ale efektowna. Były też przypadki, że przywiązywano ludzi do drzewa na którym mieściło się gniazdo os, pszczół czy szerszeni. Efekty był podobny, lecz ofiara ginęła raczej z szoku doznanego poprzez jad owadów.




Skrępowanie linami.


Kolejna starożytna metoda. Ofiarę krępowano gęsto linami najczęściej zaopatrzonymi w metalowe pierścienie. Odpowiednio mocno zaciśnięte, miażdżyły i wrzynały się w mięśnie sprawiając niewyobrażalny ból. Jeśli chciano, żeby delikwent wykitował zostawiano go na pastwę losu. Przeważnie po pewnym czasie ginął z uduszenia.




Ciągnięcie/pociągnięcie za koniem

Metoda była stosowana od dawna, jednak w średniowiecznej Europie została w miarę upowszechniona. Skazywani na taką śmierć byli ludzie za różne przestępstwa, ale najczęściej za zdradę. Skazanego standardowo krępowano. Do jego nóg wiązano liny i mocowano do grzbietu konia. Kiedy wszystko było gotowe, jeździec ruszał. Specjalnie wybierano dosyć specyficzne podłoże składające się m.in z kamieni, piachu itp. tak aby tarcie było dobre. Po kilku kilometrowym dystansie ciało musiało być zajebiście poturbowane, natomiast ofiara ginęła z powodów obrażeń całego ciała.




Zgniatanie głowy


Była to jedna ze średniowiecznych metod wyłudzania zeznań i tortur. Głowę skazanego umieszczało się w specjalnej maszynie. na dole płaska przylegała bezpośrednio do brody natomiast na górze znajdował się regulowany śrubą element na kształt misy przylegający do górnej części czaszki. Z czasem misa była coraz bardziej zaciskana na głowie przygniatając ja do dolnej powierzchni. Na początku łamana była żuchwa, nos. W późniejszym etapie ściskania nacisk był tak silny, że oczy wypadały z oczodołów. W końcu czaszka pękała, a przy kilku kolejnych r*chach śruby skazany torturowany ginął...




Zalewanie srebrem


Niekiedy stosowane w starożytnej Persji na fałszywych sprzedawcach drogocennych kruszców m.in srebra. Takie gagatka wówczas łapano i w ostateczności wykonywano karę godną jego rzemiosła. Mianowicie "pojono" go żywcem roztopionym srebrem (lecz zapewne był to inny, mniej szlachetny metal). Ofiara topiła się od środka :D . Myślę, że jeśli rzeczywiście czasami używano srebra to zwłoki trzeba było rozporządzić tak aby odzyskać metal.




Zaszycie kota w łonie kobiety


Czysto sk***ysyńska metoda m.in praktykowana przez j***nych śmieci z UPA na Polkach, jednak Kozacy (ten sam ch*j) dużo wcześniej to praktykowali. Warto nadmienić, że nie była to forma kary a czyste ukraińskie sk***ysyństwo.


Pokrótce, ciężarną kobietę w zaawansowanej ciąży unier*chamiano i rozcinano jej brzuch wyciągając i mordując płód. W jego miejsce wrzucano wcześniej ogłuszonego kota i zaszywano brzuch. Kiedy zwierzę się budziło, chcąc się wydostać robiło sieczkę z wnętrzności nieszczęśniczki. Podobnie poj***nym pomysłem UPA było wsypywanie do brzucha kobiety świńskiej karmy i wpuszczaniu jej do chlewu pełnego wygłodniałych świń. Które pożerały karmę wraz z jelitami...


BONUS:

Dwie fajne kary na jakie się natknąłem wykonywane na kobietach za zdradę, nierząd i jako rozrywkę gawiedzi.


Wystawienie na "publiczny użytek"


Kara, dla kobiet które dopuściły się zdrady na swoim mężu lub niesfornym lafiryndom. Kara była stosowana w różnych czasach. Taką kobietę, rozbierano i przywiązywano linami do pala lub skuwano w dyby w głównych częściach miast. Pokrótce każdy kto chciał, mógł podejść w danej chwili do takiej k***y i się z nią zabawić :-D . Ciekaw jestem ilu takich w przeciągu dnia się przewinęło, ale pewnie z p*zdy wiadro :) . Ponoć czasami do takich klientek dopuszczano nawet zwierzęta np. osły ale czy to prawda, czy kit nie wiadomo.




Niewolnice na arenie.


W starożytnym Rzymie praktykowano różne metody ucieszenia publiki na arenach typu Koloseum. Walki gladiatorów, rzucanie skazanych zwierzętom do pożarcia itp. Ponoć jedną z podobnych rozrywek było wpuszczanie na arenę niewolnic nasmarowanych krowimi feromonami do napalonych byków. Musiało się dziać...
albo nie... :)


by Td0bT
Pozdrawiam!
Myślę, że temat jak znalał na sadola :)
Napisałem w 100% sam opierając się na źródłach:

"Kara śmierci w starożytnym Rzymie" Kowalski, Henryk. Red. ; Kuryłowicz, Marek (1944-). Red. Lublin 1996.

"Historia Tortur i Egzekucji" Kellaway Jean, 2009.

Internet.
1240
Witam ponownie! Jako, że pierwszy temat przypadł wam do gustu, postanowiłem kontynuować. Tym razem wrzucę inne metody wykonywania egzekucji, a będzie ich teraz 15, niektóre trochę mniej popularne ale równie popie**olone. Dzięki również za komentarze, przypomnieliście mi o kilku innych metodach takich jak np. byk sycylijski 8-)

Link do pierwszej części: TUTAJ


Byk sycylijski


Początkowo miał pełnić rolę dosyć skomplikowanego instrumentu muzycznego. Jednak później został wykorzystany jako jedno z najstarszych narzędzi kaźni. Co najlepsze sam wynalazca owej maszyny został w niej przetestowany :D . Byk wykonany był z ołowiu, co fajnie przewodziło ciepło. Skazany lądował w środku maszyny po czym był zamykany. Pod bykiem rozniecano ogień, ofiara smażyła się wewnątrz żywcem. Efektów dodawały dźwięki przypominające odgłosy byka (były to jednak niekształcone krzyki ofiary) oraz para z przypiekanego gościa wydobywająca się przez ołowiane nozdrza.




Zachłostanie na śmierć


Ofiarę przywiązywano do pręgierza, po czym chłostano go przy pomocy bicza, kańczuga, rzemienia, bata lub innego narzędzia. Bito gdzie się dało tak długo aż ofiara nie skonała, często kaci dla zabawy i zwiększenia bólu ofiary (jeśli był nią mężczyzna) obijali wielokrotnie genitalia ofiary :roll:




Kara tysiąca cięć

Jedna z najbardziej popularnych form egzekucji i jednocześnie publicznej tortury w Chinach, stosowana od roku ok. 900 do jej zniesienia w 1905. Polegała na przywiązaniu skazanego do drewnianego pala i metodycznym odcinaniu nożem fragmentów ciała, co mogło trwać nawet cały dzień – do momentu śmierci skazańca. Dodatkowo skazańcowi podawano specjalną mieszankę ziół, która miała wyostrzyć jego zmysły (w tym czucie bólu).


Na zdjęciu ostatnia udokumentowana publiczna kara tysiąca cięć z 1905 r. Aż się prosi o wklejenie głowy tuska :D





Scaphism


Jedna ze starszych metod wykorzystywana w starożytnej Persji. Na początku ofiarę krępowano i przywiązywano do łodzi tak aby nie mogła się ruszyć. Następnie jej ciało smarowano miodem i pojono mieszankom miodu z mlekiem, tak długo aż delikwent nie dostał biegunki i się nie pospawał. Po wykonywaniu tych czynności łódź wypuszczało się na otwarte wody bagien gdzie spokojnie dryfowała. Zwabione prze odchody i "mieszankę" owady kąsały skazańca i składały w nim jaja robiąc z niego żywy inkubator. Ponoć owady również pchały się w różne otwory skazanego m.in odbyt i pożerały go od wewnątrz 8-) Męka mogła trwać nawet kilka dni ;-)





Zakopanie żywcem


Odbywało się na różne sposoby. M.in skazanego wrzucano do skrzyni lub innego "pojemnika", zamykano i zakopywano w odpowiednio głębokim dole. Ofiara w sumie nie miała źle bo ginęła max po paru godzinach z powodu braku tlenu. Innymi sposobami było również wrzucanie do odkrytego dołu i zakopywaniu od razu bez jakiś skrzynek itp.




Wypatroszenie


Podobne trochę do amputacji jednak odbywało się w nieco inny sposób. Unieruchomionego skazańca kładło się i otwierało jego korpus. Następnie powoli i boleśnie wycinano po kawałku różne narządy wewnętrzne. Nie doszukałem się ale zapewne były przypadki gdzie w międzyczasie podsypywano jeszcze solą. Zgon następował z powodu szoku, wykrwawienia, utraty ważnych organów. Wykorzystywano również maszyny do tego.





Kolumbijski krawat


Opatentowany i wykorzystywany w Kolumbii w XX wieku. Często używany przez mafie. Gość został skrępowany, następnie w odpowiedni sposób poderżnięto mu gardło. Przez ten otwór wyciągano język co wyglądało mniej więcej jak krawacik :-D Tak przeważnie kończyli ludzie z za długim językiem.


Zdjęcie to fake, no ale jeśli dla kogoś za mocne ( :idzwch*j: ) to trudno niech zamoczy sobie w nocy wyrko.




Mazzatello


Pod tą tajemniczą nazwą kryje się młot, który z pewnej wysokości spuszczano skazańcowi na głowę w Watykanie w XVIII i XIX stuleciu. Taka egzekucja była o tyle okrutna, że ofiara nie umierała od razu, a często była jedynie ogłuszona i kat był zmuszony dokończyć mokrą robotę nożem, podrzynając unieruchomionemu skazańcowi gardło.




Uwięzienie w grocie


Jak sama nazwa mówi skazanego zamykano w grocie. Wejście barykadowano głazem lub głazami tak, że ofiara nie miała możliwości ucieczki. Przeważnie jako ostatnią wyprawkę dostawała ona trochę chleba i wody. Na czas jeśli dane bóstwo zastanowiłoby się i zdecydowało uwolnić nieszczęśnika. Hmm było zawsze tak samo, pomoc sił wyższych nigdy się nie pojawiała, a uwięziony ginął z głodu/pragnienia.





Rozerwanie przez dwa drzewa


Dawno nie miałem styczności z materiałami na ten temat jednak pamiętam cały przebieg. Ofiara wcześniej bita została przywiązana do dwóch równolegle rosnących, podobnych drzew. Były one napinane za pomocą lin w jednym kierunku (do wewnątrz). Lub za pomocą jednej ściągane w swoim kierunku. Skazany został podwiązywany za wszystkie kończyny do odpowiadającego z danej strony drzewa. Kiedy wszystko było gotowe odcinano w tym samym czasie liny ściągające drzewa. Przeważnie kończyło się na urwaniu kończyn a nawet przerwaniu ciała w pół...





Metoda kulki

Nie koniecznie była to metoda uśmiercana ale często wykorzystywano ją jako wymyślną torturę.
Ofiarę przywiązywano do ściany za pomocą lin, a niekiedy przytwierdzano ją do niej gwoździami. Następnie do sufitu za pomocą sznurka mocowano kulę lub piłeczkę, która kołysząc się, uderzała w czoło męczennika. Dręczyciele pozwalali, by kula uderzała w czoło ofiary tak długo aż odsłonięty zostanie jej mózg. Zdarzało się, że zanim biedak skonał, rozhuśtana piłka zadawała mu ból przez kilka miesięcy.





Dół z wężami


Ta metoda podchodzi bardziej pod legendy prastare opowieści. Jednak było kilka opisanych przypadków wykonania takiej kary (tylko ciekawe czy były to postacie realne). Nijaki nordycki władca Ragnar Lodbrok miał tak skończyć po poniesionej klęsce na polu bitwy z królem Northumbri, Aellem II. Z podań wynika, że w późniejszym czasie syn Ragnar Lodbroka w akcie pomszczenia ojca pokonał jego oprawcę i wykonał na nim krwawego orła. (wspomnianego w poprzednim artykule).


Wizja wykonania kary na Ragnarze Lodbroku



Zrzucenie z wysokości


Najbardziej rozpowszechnione w starożytnym Rzymie.Skrępowanego skazanego najzwyklej stawiało się na zboczu odpowiednio wysokiego urwiska i zrzucano, spychano na dół. Ofiara najzwyklej roztrzaskiwała się o skały i zgon następował natychmiastowo. Najbardziej znana jest chyba Skała Tarpejska, urwiste zbocze w południowej części Kapitolu rzymskiego. W starożytności miejsce skąd strącano w przepaść przestępców skazanych za złożenie fałszywego świadectwa, zdrady stanu, a nawet niewolników którzy dopuścili się kradzieży.


Skała Tarpejska



Piłowanie (śmierć przez piłowanie)


Jedna z średniowiecznych metod wykonywania kary śmierci na przestępcach, choć są również wzmianki, że w starożytności stosowano podobne metody w różnych zakątkach świata. Ofiarę krępowano i rozbierano. Następnie jej nogi przywiązywano do górnej części konstrukcji przypominającej najprostszą bramkę (piłkarską). Kiedy gość już zwisał zaczynano piłowanie. Poczynając od pachwiny kończąc nawet na czaszce i przecinając do samego końca. Było kilka metod choć ta była najpopularniejsza, przecinano również poprzecznie.





Kara przeciągania pod stępką


Była stosowana na nieposłusznych marynarzach. Karę wydawał kapitan okrętu. Najczęściej stosowana przez Holendrów. Choć miała ona czasami służyć jako nauczka rzadko kto ją przeżywał, a możliwe, że prawie nikt :mrgreen: . Skazanego przywiązywało się sznurem za ręce lub nogi bądź pod ramionami. Po czym wrzucano go do wody i powoli przeciągano pod stępką okrętu z jednej strony na drugą. W najlepszym wypadku marynarz tylko tonął, lecz musiał mieć szczęście bądź być odpowiednio ciężki aby ominąć "tarkę". Otóż pod powierzchnią całego statku wzdłuż stępki przyczepiały się różne skorupiaki, muszle i inne skarby mórz. Działało to jak prosta tarka. Kiedy osoba była przeciągana po takiej powierzchni szybko doznawała rozmaitych obrażeń np. starcia części ciała, utraty kończyn czy nawet głowy :mrgreen: Jednymi słowy pod koniec przeciągania nie było czego wyławiać :samoboj:





Artykuł został w 95% napisany przeze mnie na podstawie różnych źródeł specjalnie dla społeczności sadoli. Pozdro !


PS: Chciałbym jeszcze ogłosić małą zabawę na wymyślenie najbardziej poj***nej torturo/egzekucji którą byście wykorzystali na jakimś j***nym pedofilu zwyrodnialcu. Uruchomcie swoje chore mózgownice i do roboty. Zwycięzca wyłoni się zapewne sam z największa ilościom piwek. :jezdziec:
quark • 2014-01-05, 14:12  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (44 piw)
No i zajebisty materiał, DUŻE ZIMNE PIWO dla Ciebie!