18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Rottweiler znajduje sobie zabawkę...

Halman • 2023-01-20, 07:01

i się nią bawi jak szmacianą lalką...

Novik

2023-01-20, 07:11
Wystarczy złapać i skręcić łeb

BundyR

2023-01-20, 07:21
Ta matka to widać o siebie się bardziej boi

Lobo24

2023-01-20, 07:27
Novik napisał/a:

Wystarczy złapać i skręcić łeb



Mało ci ? I tak je pies pogryzł.

A tak na serio - nie marnuj tlenu.

mrwarren022

2023-01-20, 08:07
Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.

8marca

2023-01-20, 08:15
mrwarren022 napisał/a:

Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.


Mój bohater:*

Tobiahus96

2023-01-20, 08:53
mrwarren022 napisał/a:

Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.







Leatherface

2023-01-20, 09:08
mrwarren022 napisał/a:

Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.



Jak pies kogoś złapie(nie nas), to najlepiej złapać go za tylne nogi(zazwyczaj wtedy puszcza) i nim o coś przypie**olić raz a dobrze. Sprawdzone w praktyce. Też mam 115kg(też siłownia) ale 190cm wzrostu.

No ale wiadomo, w amoku nie zawsze jest czas na myślenie.

kryptonowa_laska

2023-01-20, 09:13
Możecie wierzyć lub nie, ale też mam 115 kg (dieta chipsowa) i po prostu bym na tym psie usiadł i go udusił. :lubieplacki:

Halman

2023-01-20, 09:18
jeszcze zacznijcie się długościami siusiaczków chwalić... :facepalm:

~LeweOkoSaurona

2023-01-20, 09:21
Możecie wierzyć lub nie, ale mam 12 cm we wzwodzie i w tym czasie zająłbym się matką bachora.

trytodie

2023-01-20, 09:49
mrwarren022 napisał/a:

Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.



A potem przyleciał smok i zabrał Cię do krainy elfów.

martika

2023-01-20, 10:17
Wystarczyło złapać psa od tył za szyję i go przydusić żeby stracił przytomność, innej opcji nie ma chyba że nosisz ze sobą broń, nóż

Majtkomen

2023-01-20, 10:36
Zastanawiam się co musi czuć pies że tak łapczywie chce zaj***ć człowieka którego nie zna

Dawid0101

2023-01-20, 10:40
mrwarren022 napisał/a:

Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.



Nie każdy ma 2 metry wzrostu i lubi chodzić na siłownię, ale każdy chciałby w takiej sytuacji wyjść bez szwanku dlatego mały rewolwer czy inna dziewiątka za paskiem czy w torbie byłaby jak znalazł w takiej sytuacji.