Oczywiście z racji tego żę to mój pierwszy post nie udało mi się napisać wszystkiego jasno i klarownie. Otóż jest to oczywiste że obecnie zajmuje się czymś co przynosi mi dochód, nie siedze na dupie patrząc w sufit, czekając aż zaczne srać pieniędzmi.
Pytam na co idą nasze składki ?!
Ja bym zlikwidował te urzędy pracy. Są tylko po to żeby robić bazę bezrobotnych i przekazywać kasę nierobom. A co do autora: narzekasz, że ch*jowo zarządzają kasą a sam podałeś jeszcze ch*jowsze rozwiązanie - oddawanie pieniędzy takim jak ty. Idź może zbierać puszki to i miasto będzie czystsze i ty będziesz mieć brzuszek pełen denaturatu.
Nie oszukujmy się, że pracy nie ma. Praca jest, tylko dla większości młodych osób - nie w zawodzie.
Po ch** idziesz na: socjologię, europeistykę, zarządzanie itp.? Wybierz kierunek studiów/szkoły zawodowej biorąc pod uwagę rynek pracy.
Jeśli już masz wykształcenie a nie potrafisz znaleźć pracy w zawodzie - szukaj szerzej, przekwalifikuj się. Pracę fizyczną zawsze znajdziesz, a do niej potrzeba niewielkich umiejętności.
Problem jest taki, że większość ludzi gardzi pracą. Mają (np.) tytuł magistra socjologi, wiec praca fizyczna jest poniżej ich ambicji. Wybór jest prosty: ambicje i duma albo praca.
Pisze to student informatyki (III rok, dziennie, AGH).
Doświadczenie zawodowe:
-napi***** na budowach po 10h dziennie w wakacje, mając 16-18 lat, żeby mieć swój komputer (do nauki programowania).
-Freelancer 18-20 lat.
-Obecnie od 2 lat pracuję jako programista (studiując jednocześnie).