[VIDEO] Ratowanie otrutego psa

Ratowanie otrutego psa

Pantilion • 2018-10-05, 08:37

197

Pomoc zatrutemu psu za pomocą surowych jaj i wody

poligon6

2018-10-05, 17:58

6

dsads,

Cytat:

poligon6 obys zdechl j***ny pchlazu

Kim ty k***a jestes grzbiecie? 11 postów w 8 lat i pyszczysz, w wiekszości "one linerów", bez kropek i duzych liter. I tak k***a co roku, widac że zajebiście się rozwijasz.

@poligon6 jeśli chodzi o szczeniaki ti jeśli mieszka się w domu jednorodzinnym a nie mrówkowcu to moim zdaniem najlepsza jest dekapitacja szczeniaka siekierą na pieńku, tak jak zabija się drób na wsiach. Szybka śmierć.

poligon6

2018-10-05, 18:14

1

Argeusz napisał/a:

@poligon6 jeśli chodzi o szczeniaki ti jeśli mieszka się w domu jednorodzinnym a nie mrówkowcu to moim zdaniem najlepsza jest dekapitacja szczeniaka siekierą na pieńku, tak jak zabija się drób na wsiach. Szybka śmierć.

A próbowałeś kiedyś trafić siekierą w wiercacą się kupke futra? Jak przytrzymasz łapa to duże ryzyko że sobie łapę upie**olisz. Zwlaszcza ze przed taka akcja trzeba się znieczulić jak SS-mani w obozach koncentracyjnych.

Dżizas_kurde

2018-10-05, 18:42

1

Cytat:

Pies pewnie został otruty pestycydami, lub podobnym srodkiem o działaniu paralizujacym dostepnym w chemi domowej(trutka na szczury). Osobiscie polecam nowe pestycydy, nie jebia tak jak kiedyś, cięzko je wykryć. Wystarczy aromatyczna makrela, lub kawał wędzonego boczku a pchlarz nie wyczuje co go czeka.

Nie polecam kiełbasy nadziewanej szkłem i tym podobnymi wynalazkami, ani starego sprawdzonego sposobu czyli gabki nasaczonej tłuszczem, która blokuje układ pokarmowy. W obecnym stanie weterynarii, kiedy dostępne sa przeswietlenia pchlarza idzie odratowac i problem pozostanie.

W ostatnim czasie nastapiło niesamowite rozmnożenie pchlarzy, nie ma domku jednorodzinnego bez ujadajacego zza ogrodzenia kundla i kazdy spacer zamienia sie w ferie ujadania. Starsze pokolenie kiedys truło ujadajace kundle, ktore im przeszkadzały jak szli do koscioła, teraz widze tradycja zanika i w nocy w sroku miasta słychac ujadanie i wycie jak na jakiejs zapadłej wsi.

Chętnie bym podrzucił takie spreparowane smaczne kąski na placach zabaw dla dzieci , w parkach i wszędzie gdzie jest tabliczka "Zakaz wyprowadzania psów"

Dopisłabym : "Ostrzegamy po raz ostatni"

~Angel

2018-10-05, 19:32

1

poligon6 napisał/a:

Daje porady jak najlepiej otruc pchlarza.

Sąsiad pyta czy na teściową to zadziała?

rudikopf

2018-10-05, 19:40

2

O żebyś pchlarzu ludzki nie trafił nigdy na mnie na ulicy...

Na psa k***o ludzka na psa? żebyś chociaż o żydach napisał albo tych szmatławych ukraińcach...ale za psa Ci nie daruje

poligon6

2018-10-05, 19:47

3

Cytat:

Sąsiad pyta czy na teściową to zadziała?

Odpowiem wierszem

Szła tesciowa przez porębę, pogryzły ją zmije
Wszystkie Żmije pozdychały a teściowa żyje.

sidnorth

2018-10-05, 19:48

1

Jak czytam takie teksty o psach, to najchetniej bym tych wszystkich "speców od psiego holocaustu" uspil raz a dobrze 9 gramami olowiu...Az sie magazynek sam laduje od samego czytania...

Pies, najwiekszy Przyjaciel czlowieka, który zawsze jest wierny, zawsze ratuje i jest w potzrebie a ludzie najlepiej by truli jak szczury...

Zeby was kur... szlag trafil... Tacy popaprancy nie powinni lazic po swiecie!

poligon6

2018-10-05, 19:56

10

sidnorth napisał/a:

Pies, najwiekszy Przyjaciel czlowieka, który zawsze jest wierny, zawsze ratuje i jest w potzrebie a ludzie najlepiej by truli jak szczury...

Średnio co roku władze Moskwy odnotowują 20 tys. przypadków ataków ludzi przez bezpańskie psy. 10 osób rocznie po takich atakach umiera. Ofiarami padają przede wszystkim bezdomni, którzy w rewirach opanowanych przez zwierzęta grzebią w śmietnikach w poszukiwaniu odpadków. W stolicy Rosji łatwiej jest paść ofiarą bezpańskiego psa, niż kieszonkowca.
Więcej: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,6127316,Bezdomne_psy_terroryzuja_Moskwe.html

Jeden z setek przykładów

Psy zagryzają rocznie tysiące osób, w starozytności i sredniowieczu całe watahy polowały na ludzi. Poaza zwierzetami roznoszacymi choroby usmierciły najwiecej ludzi. Ładni mi przyjaciele. Jest powiedzenie że: Ufam ci jak psu. Nie na darmo wyzywa sie kogos od psów, a zbrodniarzy wieszano kiedyś w towarzystwie psów by ich śmierć byla jeszcze bardziej haniebna.