18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Ratowanie otrutego psa

Pantilion • 2018-10-05, 08:37
Pomoc zatrutemu psu za pomocą surowych jaj i wody


~DMT

2018-10-05, 08:47
Jakiego otrutego? Przecież to zwyczajny pies epileptyk :roll:

poligon6

2018-10-05, 09:30
Pies pewnie został otruty pestycydami, lub podobnym srodkiem o działaniu paralizujacym dostepnym w chemi domowej(trutka na szczury). Osobiscie polecam nowe pestycydy, nie jebia tak jak kiedyś, cięzko je wykryć. Wystarczy aromatyczna makrela, lub kawał wędzonego boczku a pchlarz nie wyczuje co go czeka.

Nie polecam kiełbasy nadziewanej szkłem i tym podobnymi wynalazkami, ani starego sprawdzonego sposobu czyli gabki nasaczonej tłuszczem, która blokuje układ pokarmowy. W obecnym stanie weterynarii, kiedy dostępne sa przeswietlenia pchlarza idzie odratowac i problem pozostanie.

W ostatnim czasie nastapiło niesamowite rozmnożenie pchlarzy, nie ma domku jednorodzinnego bez ujadajacego zza ogrodzenia kundla i kazdy spacer zamienia sie w ferie ujadania. Starsze pokolenie kiedys truło ujadajace kundle, ktore im przeszkadzały jak szli do koscioła, teraz widze tradycja zanika i w nocy w sroku miasta słychac ujadanie i wycie jak na jakiejs zapadłej wsi.

Pantilion

2018-10-05, 09:48
poligon6 napisał/a:

Pies pewnie został otruty pestycydami, lub podobnym srodkiem o działaniu paralizujacym dostepnym w chemi domowej(trutka na szczury). Osobiscie polecam nowe pestycydy, nie jebia tak jak kiedyś, cięzko je wykryć. Wystarczy aromatyczna makrela, lub kawał wędzonego boczku a pchlarz nie wyczuje co go czeka.

Nie polecam kiełbasy nadziewanej szkłem i tym podobnymi wynalazkami, ani starego sprawdzonego sposobu czyli gabki nasaczonej tłuszczem, która blokuje układ pokarmowy. W obecnym stanie weterynarii, kiedy dostępne sa przeswietlenia pchlarza idzie odratowac i problem pozostanie.


W ostatnim czasie nastapiło niesamowite rozmnożenie pchlarzy, nie ma domku jednorodzinnego bez ujadajacego zza ogrodzenia kundla i kazdy spacer zamienia sie w ferie ujadania. Starsze pokolenie kiedys truło ujadajace kundle, ktore im przeszkadzały jak szli do koscioła, teraz widze tradycja zanika i w nocy w sroku miasta słychac ujadanie i wycie jak na jakiejs zapadłej wsi.



Żeby ciebie ktoś otruł ty popaprańcu j***ny

poligon6

2018-10-05, 09:53
Pantilion napisał/a:

Żeby ciebie ktoś otruł ty popaprańcu j***ny



Napisałem gdzies że otrułem psa poprańcu j***ny?

Pantilion

2018-10-05, 09:58
@up przeczytaj co napisałeś geniuszu :D

Wiewór

2018-10-05, 09:59
To chyba po prostu kac. Jak mu dał wody to jak nowo narodzony.

poligon6

2018-10-05, 10:03
Pantilion napisał/a:

@up przeczytaj co napisałeś geniuszu



Daje porady jak najlepiej otruc pchlarza. Wiedze czerpałem od lokalnego weterynarza który powiedział że miał przypadki trucia srodkami ochrony roslin, praktycznie nie do odratowania, bo klasyczna trutka na szczury daje jakas szanse. Wiec jak truc to tylko opryskami.

Tak samo jak chcesz uspic szczeniaki to najlepiej wstrzyknać denature za ucho, zasypiaja bezbolesnie, czasami tylko fikną łapkami. Patent tez sprzedany przez weterynarza, który zezłościł sie ze wezwano go do uspienia szczeniat.

SirMajkel

2018-10-05, 10:46
a wszystko przez ludzki debilizm, pieski są fajne i wierne zwierzaki, ale ludzie oczywiście muszą wszystko do skrajności doprowadzić i tym sposobem mamy całą masę niewyszkolonych zwierząt ujadających całe dnie i noce oraz zasrane chodniki. Bo pieska każdy mieć chce, ale sprzątnąć po nim to już korona z główki spadnie. Na pacerku też, tępa dzida przegląda się w witrynach sklepowych a piesek po drugiej stronie chodnika a pomiędzy szlaban ze smyczy i jeszcze pretensje, że jak to chce Pan przejść.

Psy niczemu nie są winne, jak go wytresujesz taki będzie a problem, jest taki że każdy idiota może psa mieć.

niemamskarpet.

2018-10-05, 11:32
poligon6 ty się lepiej pie**olnij w łeb zrobisz pożytek dla społeczeństwa

Spadra

2018-10-05, 11:47
poligon6 napisał/a:



Daje porady jak najlepiej otruc pchlarza. Wiedze czerpałem od lokalnego weterynarza



A teraz ja ci dam rade. Weź ty się rozpędź i pie**olnij porządnie w ścianę, tak żeby ci łeb rozj***ło. Zrobisz coś pożytecznego.

Wedzie czerpałam od twojej matki jak była w ciąży, niestety za słaby rozpęd wzięła, stad twój stan umysłowy.

mygyry

2018-10-05, 12:13
Poligon duże piwko za ten taniec deszczu, który sprowadził gównoburzę :amused:

spinaczel

2018-10-05, 12:15
na bank jakas tepa dzida karmiła go karmą wege

poligon6

2018-10-05, 12:28
Spadra napisał/a:

A teraz ja ci dam rade. Weź ty się rozpędź i pie**olnij porządnie w ścianę, tak żeby ci łeb rozj***ło. Zrobisz coś pożytecznego.

Wedzie czerpałam od twojej matki jak była w ciąży, niestety za słaby rozpęd wzięła, stad twój stan umysłowy.



Skoro juz mówisz o ścianie, nie polecam rozbijanie szczeniaczków o sciane. Jeżeli wróble zalegna ci sie w rynnie, albo szpaki w szczycie dachu to tak. Można piskalki rozjebac o scianę. Szczeniak jest za duży, rzadko kiedy ginie za pierwszym razem, poza tym wrażenia wzrokowo-słuchowe dość nieciekawe. Nie żebym to znał z autopsji i jakas rozemocjonowana lambadziara mi tu płakała. Po prostu widziałem jak sasiad uskuteczniał szczeniaki tłukac je kijem po głowie, jeszcze zyły jak je zakopywał, wiec dedukujac sciana odniosłaby podobny skutek.

To tyle jezeli chodzi o skuteczność sciany w rozjebywaniu istot żywych.

mygyry

2018-10-05, 12:35
poligon6 napisał/a:

Po prostu widziałem jak sasiad uskuteczniał szczeniaki tłukac je kijem po głowie, jeszcze zyły jak je zakopywał, wiec dedukujac sciana odniosłaby podobny skutek.


W sumie to masz obowiązek zgłosić przestępstwo ;-)