Popie**olone psy, zj***na rasa, pojeby trzymające takie coś w domach są na poziomie intelektualnym swojego pupila. W domu mam kotkę, nawet mebli nie mam podrapanych, a widząc czy to zielony, czy czerwony laser nawet nie reaguje. Jak już zadrapie mnie to czystym przypadkiem. Dodatkowym profitem z trzymania jej w domu jest to, że na podwórku i poddaszu nie mam myszy. No, ale jeden lubi, jak mu perfumy pachną, drugi jak mu gówno wali oraz skarpety śmierdzą.
tylko wchodzę do czyjegoś domu i od razu wiem czy ma kota. Te zwierzęta strasznie zasmradzają całą przestrzeń, chyba tylko kociarze tego nie czują...
Popie**olone psy, zj***na rasa, pojeby trzymające takie coś w domach są na poziomie intelektualnym swojego pupila. W domu mam kotkę, nawet mebli nie mam podrapanych, a widząc czy to zielony, czy czerwony laser nawet nie reaguje. Jak już zadrapie mnie to czystym przypadkiem. Dodatkowym profitem z trzymania jej w domu jest to, że na podwórku i poddaszu nie mam myszy. No, ale jeden lubi, jak mu perfumy pachną, drugi jak mu gówno wali oraz skarpety śmierdzą.
benzyną panie....... benzyną i podpalić właściciela , a nie zwierzaka .......bo to on go tak nauczył, oby go zjadły!!!!!
Przyjacielskie pitbule .. .. bawią się z mniejszym pieskiem ...
co do psow sie zgodze ale zeby kota miec w domu? to trzeba miec nie rowno pod sufitem, chyba , ze jestes stara panna.
Koty smierdza nie mniej niz moje skarpetki, tyle ze ja je upiore a u Ciebie nadal bedzie smierdziec.
Może nie miał Maseczki?
Na podłodze nie ma nawet włoska i nic nie czuć, bo do kuwety sypię żwirek chłonący mocz i zapach , a nie piasek, czy trociny. 0 zapachu, ZERO. A piesek to taki pachnący? Kot 80% dnia przesypia, a 10% swego czasu spędza na myciu się.