18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Ostatnie słowa umierającego człowieka.

je...........yA • 2015-03-20, 16:56
Mężczyzna opowiada co jest po drugiej stronie dla tych którzy są zbyt nowocześni, żeby uwierzyć i których argumenty skłaniają się do słów " bo tak ".


Decisive

2015-03-21, 18:19
Moja filozofia:
- Wierzę w Boga jako swego rodzaju architekta tego Wszechświata.

- Wierzę, że jest życie po śmierci, ale również w reinkarnacje.

- Nikt po śmierci nie jest sądząny, ani potępiony. Po śmierci doświadczamy swego rodzaju "relacji z życia", gdzie możemy poczuć wszystko co stworzyliśmy na Ziemi. Jeżeli kogoś skrzywdziliśmy to teraz to odczujemy. Jeżeli daliśmy komuś nieco radości również. To nie jest ani kara, ani nagroda, po prostu proces, który pomaga nam zrozumieć naszą duchową ewolucje.

- Zaraz po śmierci jest pewien okres, w którym człowiek doświadczy tego tak jak sobie to wyobrażał. Jeżeli ktoś wierzył, że pójdzie do piekła i będzie się palił, to tak się stanie. Jeżeli ktoś wierzył, że spotka 72 dziewice również. Nie trwa to jednak zbyt długo.

- Czas jest relatywny, nie dotyczy życia w świecie duchowym. Możemy spędzić milion "lat" w świecie duchowym, a odrodzić się na Ziemi (albo innej planecie, gdzie też jest życie) po kilku tygodniach od naszej poprzedniej śmierci.

- Rodzimy się głównie po to by przeżywać emocje, których nie jesteśmy w stanie doświadczyć bez fizycznego ciała.

- Nie ma czegoś takiego jak złe lub dobre czyny. Są jedynie akcje i konsekwencje.

- Wizja piekła czy to jako ognia piekielnego czy stanu wiecznej nieszczęśliwości powstały by zinstytucjonalizowanym religiom było łatwiej kontrolować masy ludzi.

- Szatan nie istnieje. Istnieją bardzo złe byty (niektórzy nazywają je demonami), ale to po prostu... pewne byty. Ktoś kto całe życie będzie zdegenerowaną, pozbawioną moralności osobą, nie zmieni się nagle po śmierci. Będzie w ten sam sposób funkcjonował po drugiej stronie. To takie jednostki często dokonują opętania, a nie mityczny "Lucyfer".

Nie wiem czemu to pisze, to moja prywatna opinia, poprzedzona wieloletnimi poszukiwaniami.

grudawwk

2015-03-21, 18:20
i gównoburza haha kocham

gmac

2015-03-21, 18:53
Warto zauważyć że za wizje podczas umierania odpowiedzialna jest Dimetylotryptamina czyli DMT. W internecie są strony opisujące jak ją otrzymać, więc jak ktoś chce to może sprawdzić jak działa.

zincum

2015-03-21, 19:47
Ja pie**olę. Czy to się nigdy nie skończy? Czy taki jeden z drugim nie rozumie, że tym swoim pie**oleniem tylko zniechęca ludzi, którzy się sami nie wiedzą, czy wierzyć? Ja jestem ateistą ale szanuję "normalnych" katolików. To ich sprawa, ich wybór. Natomiast jak ktoś mnie natarczywie agituje, wmawia mi, że jestem złym człowiekiem bo nie chodzę do klechy - to niech wypie**ala.

Prosty przykład na obłudę. Mój Ś.P. Ojciec, zagorzały ateista który nigdy nikogo nie namawiał do porzucenia wiary. Chciał być skremowany, nie chciał żadnego księdza, krzyży, mszy. Oczywiście wszystko to olano w rodzinie. j***ni hipokryci, bo co ludzie powiedzą. Na tacę napie**alają ale jakoś o długach wobec Ojca (niemałych) zapomnieli...

Idź pan w ch*j z takimi wierzącymi. j***ny, fałszywy ciemnogród.

Urynoterapeuta

2015-03-21, 19:57
No to tak, skoro nie wierze stricte w Jahwego i nie chodze do kosciola, ale jestem dobrym czlowiekiem i postepuje slusznie to mam przej***ne, a taka stara baba co chodzi codziennie do kościoła i jej glownymi cechami jest zazdrosc, zawisc i sk***ysyntwo pojdzie do nieba ta? cóż w takim razie nie chce do nieba. Ogolnie to wszechtworzacy ma swoj wlasny plan, a nasze mozgi i tak nie sa wstanie pojac nawet czastki tego. Pieprzyc to. Bądźcie w porządku i tępcie sk***ysyństwo. Amen.

Tco

2015-03-21, 20:05
Obojetne jest to czy wierzysz w boga, czy w niego nie wierzysz. Na koncu wszyscy trafimy pod ziemie, gdzie ostatecznie staniemy sie sobie rowni i juz nas nie bedzie.

jehehej

2015-03-21, 20:13
@zincum
Te czasy mijają, religia nie jest już sensem życia a tylko (w pewnym sensie) hobby, jeszcze z dwa/trzy pokolenia i ludzie wierzący będą stanowili margines. Wśród młodzieży to już na moje oko ponad połowa to niewierzący (wzrost poziomu edukacji, coraz mniejsze potrzeby tłumaczenie sobie wszystkiego bogiem, mniejszy ucisk i indoktrynacja).

mdmaniak

2015-03-21, 20:23
Pominę ogrom złożoności problemu. Napisze jak do dzieci Jeżeli uważacie, że materia powstała samoistnie i poprzez sekwencje przypadkowych wydarzeń doprowadziła do powstanie życia ,a następnie, również przypadkowo wykształciła się SAMOŚWIADOMOŚĆ, to jestecie pjerdolonymi kretynami.

jehehej napisał/a:

@zincum
Te czasy mijają, religia nie jest już sensem życia a tylko (w pewnym sensie) hobby, jeszcze z dwa/trzy pokolenia i ludzie wierzący będą stanowili margines. Wśród młodzieży to już na moje oko ponad połowa to niewierzący (wzrost poziomu edukacji, coraz mniejsze potrzeby tłumaczenie sobie wszystkiego bogiem, mniejszy ucisk i indoktrynacja).



LOL. Jesteś do szpiku kości zindoktrynowany, tylko tego nie wiesz. Ale to cecha osób zindokrynowanych (swoją droga, to jak z chorymi psychicznie).

outlaw17

2015-03-21, 20:24
chwila chwila, a czyje to niby argumenty są i zawsze były w stylu "bo tak"? Chyba coś się komuś poj***ło, bo z tego co wiem, żadna religia nie dopuszcza do siebie argumentów, żadna nie jest na argumantach (czyli faktach) zbudowana i żadna na argumenty nie pozwoli, od zawsze tych, który mieli argumenty religie paliły na stosach, topili albo w inny sposób prowadzili "dyskusje na poziomie".

mdmaniak

2015-03-21, 20:35
outlaw17 napisał/a:

chwila chwila, a czyje to niby argumenty są i zawsze były w stylu "bo tak"? Chyba coś się komuś poj***ło, bo z tego co wiem, żadna religia nie dopuszcza do siebie argumentów, żadna nie jest na argumantach (czyli faktach) zbudowana i żadna na argumenty nie pozwoli, od zawsze tych, który mieli argumenty religie paliły na stosach, topili albo w inny sposób prowadzili "dyskusje na poziomie".



Przestań bełkotać.

zincum

2015-03-21, 21:47
jehehej napisał/a:

@zincum
Te czasy mijają, religia nie jest już sensem życia a tylko (w pewnym sensie) hobby, jeszcze z dwa/trzy pokolenia i ludzie wierzący będą stanowili margines. Wśród młodzieży to już na moje oko ponad połowa to niewierzący (wzrost poziomu edukacji, coraz mniejsze potrzeby tłumaczenie sobie wszystkiego bogiem, mniejszy ucisk i indoktrynacja).



Ja bym powiedział inaczej. Nawet wśród starszych ludzi większość to ludzie bez wiary. Ale udają katolików, bo tak trzeba. Wśród młodych to zdecydowana większość nie wierzy. Ale udaje, bo co powiedzą rodzice, dziadkowie, sąsiedzi. Nie myl deklarowania danej wiary z praktykowaniem. Obłuda, fałsz, zakłamanie. Taka jest prawda. Dziwnym trafem najbardziej zagorzali fanatycy to największe k***y w społeczeństwie. Cały tydzień kombinują jak tu dopie**olić bliźniemu ale w niedzielę do kościoła. No i już konto z ch*jowatych uczynków wyczyszczone, znowu można odpie**alać swoje, łamać przykazania, rozpuszczać ploty i dumać, jak tu komuś doj***ć.

ChristAngel

2015-03-21, 22:20
Przykro mi, ale to zazwyczaj niewierzący mają wiele argumentów, a argumenty wierzących skłaniają się do "bo tak" albo do "bo biblia tak mówi" :) jakby jakaś starożytna księga pisała o spidermanie to też wszyscy by z tego zrobili religię... i jak inny umierający dziadek będzie mówił, że boga nie ma to, który ma rację? Ludzie wierzący wierzą, bo się boją, że po śmierci nic nie ma, że są zdani tylko na siebie :) Poza tym 80% ludzi chodzących do kościoła to fałszywi, dwulicowi ludzie, którzy tu udają wielce miłosiernych chrześcijan, a tu są zawistnymi sk***ysynami. Ateista na dobrą sprawę jest lepszym człowiekiem od wierzącego. Ateista robi dobre rzeczy sam z siebie, nie dla nagrody. Wierzący robi dobre rzeczy, żeby pójść do nieba. :)

zincum

2015-03-21, 22:44
Widzisz, problem jest jeden. Stary, umierający czy śmiertelnie chory człowiek szuka ratunku wszędzie. Ja już w swoim życiu widziałem za dużo takich nawracających się przed zgonem. Nagle przed śmiercią są rozmowy o raju i piekle. Nagle w p*zdu idzie cała mądrość życiowa. Śmierć godnie wygląda tylko na filmach a starzy czy też chorzy mimo wszystko chcą żyć. Więc zaczynają wierzyć w jakieś bzdury o życiu doczesnym, o niebie. Strasznie przykro na to patrzeć, tego słuchać. Ale jeśli taka wiara w czymś pomogła - to dobrze.

Jakiego Boga? Bo tych bogów to na tym świecie jest już za dużo. Kto ma oceniać, który lepszy? Albo inaczej, każda religia to tylko zapewnienie samego siebie, że po śmierci coś jeszcze będzie. A nie tylko truchło w trumnie, gnijące.

KrolSzczurow

2015-03-22, 00:07
I2ufu5 Żyj,zobaczymy jak będzie :D

Fuzionek

2015-03-22, 00:18
Ja wierzę w son goku i ch*j