Może niezbyt atrakcyjny wizualnie materiał ale daje wgląd i klimat hołoty, która tu mieszka.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 9 czerwca o godz. 19. na przystanku w okolicach Przylasku Rusieckiego. Tam na autobus czekało czworo nastolatków (1 dziewczyna i 3 chłopaków). Jeden z nastolatków miał na sobie koszulkę Tarnovii Tarnów. Na przystanku autobusowym stała już nieznana im grupka dziewczyn. Najprawdopodobniej widok koszulki klubowej rozzłościł je, gdyż zaczęły rzucać w kierunku nastolatków wyzwiska. Doszło do ostrej wymiany zdań, po czym wszyscy wsiedli do autobusu.
Już z autobusu dziewczyny zadzwoniły po swoich znajomych. Ci oczekiwali na autobus w okolicy ulicy Igołomskiej.
Kierowca widząc, że jest to grupa agresywnych mężczyzn, którzy posiadają niebezpieczne przedmioty, m.in. maczetę oraz przedmiot przypominający broń zatrzymał się, ale nie otworzył drzwi. Jeden z agresorów, aby uniemożliwić odjazd pojazdu, stanął przed autobusem. Pozostali z zewnątrz wraz z pomocą dziewczyn, które były w pojeździe, forsowali zamknięte drzwi. Gdy im się to udało, dziewczyny wybiegły, a do środka wtargnęła grupa agresywnych mężczyzn.
16-latek rozpylił gaz pieprzowy, natomiast 45-latek atakował pięściami siedzących nastolatków, po czym do akcji wkroczył najbardziej agresywny z atakujących, jak się potem okazało, jego 21-letni syn, który kilkakrotnie uderzał maczetą tak, aby trafić wytypowanego chłopaka.
Zaatakowany 16-latek trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Sprawcy zbiegli z miejsca zdarzenia. Policja wytypowała ich dzięki nagraniom z monitoringu.
Do zatrzymania doszło w czwartek. W akcji brali udział policyjni antyterroryści. Wśród 13 zatrzymanych sześć dorosłych osób usłyszało zarzuty. 21-latek zadający ciosy maczetą odpowie za uszkodzenie ciała i pobicie przy użyciu niebezpiecznego narzędzia. Reszta to osoby niepełnoletnie, materiały w ich sprawie trafiły do sądu dla nieletnich.
5 podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych, wnioski w sprawie dwóch pozostałych będzie w piątek rozpatrywał sąd.