Zaj***ł liścia klawiszowi/gliniarzowi, a ten debil odwraca się jeszcze plecami do zwyrola i odchodzi trzymając się za policzek nie zamykając celi... Ja pie**olę, czy to jakiś kabaret? Skecz Monthy'ego?
Bardzo dobrze, że wynaleźli tasery. Połowę mniejszy koleś jest w stanie usadzić takiego ch*ja. Po jego pewności siebie widać, że pewnie rzadko, ktoś mu podskakiwał. Bardzo mu tak dobrze.