18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Grudzień 2015
PNWTŚRCZPTSOND
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031   
Styczeń 2016
PNWTŚRCZPTSOND
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Luty 2016
PNWTŚRCZPTSOND
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
29      


Kobiecy rydwan

LegendarnyZiom • 2016-01-22, 14:01
200
Jest moc. :szczerbaty:

saves • 2016-01-22, 16:19  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (22 piw)
Wymarzona praca dla feministek.
189
w moim liceum organizują jakiś dzień mickiewiczowski i padła propozycja napisania sztuki bazującej na dziadach. No to się zgadzam, w dwa dni wypociłem krótki dramacik, który traktuje o obrazie typowego "cebulaka", ale zachowując przy tym jako tako formę dziadów. No i co? I gówno, polonistka stara prawi, że ubliża mniejszościom, kontrowersyjny i żebym w dupę sobie to wsadził. Także poddaję moje wypociny Waszej diagnozie. Enjoy.

GOSPODARZ:
Zamknijcie drzwi mi frontowe!
Na zewnątrz ziąb wieje wielki
Grzejniki mam trzystuwatowe
Ciągną tyle co cztery farelki
Na niedomiar zła – zero światła
W domu mam lampy żarowe
Jeno starczy, by która z nich spadła
I jakieś nieszczęście gotowe!
KUM 1:
Rad jestem być w tej audiencji
Mych kumów z ojczystej mej ziemi
U boku waść ekscelencji
Raczyć się trunkami temi
KUM 2:
Nie bredź już tak, dobrodzieju!
Na trunkach my nie poprzestali
Jest tatar i śledzik w oleju
Co było na półce – my brali!
KUM 1:
To było brać to co potrzeba
Nie widzę ja tu nawet chleba
Ni zasmażanej kapustki!
GOSPODARZ: (lamentuje bez życia)
W portfelu wieją mi pustki
RAZEM:
Szaro wszędzie, bieda wszędzie
Jak żyć, panie prezydencie?
KUM 1:
Bracia drodzy, kumy moje!
Kończmy wreszcie tę niesnaskę
Muszę prosić was o łaskę?
Winopodobne napoje
Pijmy z kryształowej czary!
Tyś jest młody, jam jest stary
GOSPODARZ:
Oto i charakter ducha!
Po cóż nam te ciągłe spory?
Czy to śledzik, czy kapucha
Każdy tu do picia skory!
(wznoszą toast)
GOSPODARZ:
Dysputujmy o czymś zatem
Może piłka? Samochody?
Albo i o polityce!
KUM 2:
Sam się prosisz o kłopoty.
KUM 1:
Jakie niby tu debaty?
Kiedy my zaledwie w trzech?
Trzeba zwołać tu kamraty
Nasze, będzie śpiew i śmiech!
GOSPODARZ:
To i myśl na złota miarę!
Przywołajmy więc sąsiada!
Wznieśmy raz kolejny czarę
Wszystko co pod ręką macie
Do obrzędów nam się nada!
Chwyćmy więc za mioteł końce
Walmy, aż tu wzejdzie słońce!
(walą miotłami o podłogę. Zaraz rozlega się pukanie.)

WĘDKARZ:
Sąsiad, ja nie daję rady!
I nie próbuj wciskać kitu!
Czyżbyś brał lekcje lambady?
Tynk mi sypie się z sufitu!
Z resztą stare to już dzieje!
Woła za mną żona – Basia
„Jeno przynieś co do domu!”
Biorę haczyk na karasia
I zanętę z waniliny
Krążek nylonowej liny
Jakiś nożyk też się nada
Coby wypatroszyć dziada
Także w pełni już gotowy
Tico drałuję na łowy.
Nie wiedziałem, że tak da się
Ciągle karaś za karasiem!
Cóż to była za ławica!
Już mnie boli potylica
Już mi z bólu cierpną ręce
Lecz wciąż łowię, jak najwięcej!
No i nagle, tak znienacka
Pojawia się straż rybacka!

GOSPODARZ:
Czego sąsiadowi trzeba
Żeby się dostać do nieba
Mamy śledzia, ogóreczka
W kuchni chłodzi się wódeczka


WĘDKARZ:
No i tu pies pogrzebany
Mandat przeto spłacić muszę
Takie ja cierpię katusze
Bierzcie więc ze mnie przykłady
Bo choć kartę mam już lata
To nieważna od dekady
Proszę więc nie bez kozery
Kopsnij sąsiad stówki cztery
(gospodarz zatrzaskuje drzwi)
RAZEM:
Szaro wszędzie, bieda wszędzie
Jak żyć, panie prezydencie?
KUM 1:
Widzę sąsiad gospodarza
Nie był godnym oponentem
Tak się widać w życiu zdarza
Woli łowić na zanętę
Niżli dysputować z nami
O rozterkach wyższej sfery
KUM 2:
Dość już, do jasnej cholery!
Dosyć mam tej błazenady
Żeś ze społecznej fasady!
Chyba przyznać się już pora
Że na łbie masz kuratora!
KUM 1:
Chcesz wyciągać na mnie brudy?
Sam żeś wątły jest i chudy
Bez pieniędzy i honoru
To działanie alkoholu!
GOSPODARZ:
Jesteśmy w bloku, nie w lesie
Rurami przez ściany się niesie!
(rozlega się pukanie)
ŚWIADKOWA:
Idę z wolna ja ulicą
Słyszę debaty głębokie
I pod myśli nawałnicą
Postanawiam rzucić okiem
Kto i czemu takie sprawy
I bez zbędnej im oprawy
Porusza w tym szarym bloku
Nie chcę więc się trzymać z boku
Wkraczam więc i dzwoniąc wszędzie
Głoszę wszystkim to orędzie
GOSPODARZ:
Czego pani więc potrzeba
Żeby się dostać do nieba?
Jest bigosik, kaszaneczka
W kuchni chłodzi się wódeczka
ŚWIADKOWA:
Och, kaszanka nie w me smaki
Nie chcę tu poczynać draki
Wolę zostać przy dialogu
Lecz wpierw powiem co o Bogu
GOSPODARZ:
Bogu? Pleciesz niczym dziecko!
My tu rozprawiamy świecko!
ŚWIADKOWA:
Bóg nasz stworzył świat ze słowa
Imię jego brzmi – Jehowa
(wręcza ulotkę, gospodarz agresywnie zatrzaskuje drzwi)
RAZEM:
Szaro wszędzie, bieda wszędzie
Jak żyć, panie prezydencie?
ALKOHOLIK:
Witam pana gospodarza
Witam i pana bliźniaka
Przyznam, rzadko mi się zdarza
Wpraszać się tak bez kozery
I choć już czterdzieści cztery
Butle rankiem wlałem w siebie
Skręca w bólu mi jelita
Myśli moje wciąż o chlebie
Trochę drożdży, trochę żyta…
GOSPODARZ:
Mamy to co panu trzeba
Fakt, ze świecą szukać chleba
Jest tu tatar, jest i szprotka
W kuchni chłodzi się… szarlotka
ALKOHOLIK:
Jeszcze dwie temu dekady
Był ja młody, był ja śniady
Miał ja żonę, córkę, syna
Gdzie to wszystko? Czyja wina,
Że odeszło po kres świata?
To za mocą mego kata
Co zrodzony był w gorzelni
Ja jej gwintu byłem wierny
Zaraz mija wiosna szósta
Butla nie chce wciąż być pusta.
Jakby jakaś, daję słowo,
Czarna, osmolona ręka
Dolewała mi miarowo.
Oto i moja udręka!
Nie chcę żadnych podarunków!
Muszę pijać resztę wieków
W moim własnym rozrachunku
Taka bowiem moja kara
Los Syzyfa i Ikara
Bowiem zważcie to u siebie:
Kto swój żywot niszczy, psuje
Tylko bo mu coś smakuje
Nie pomyśli już o chlebie
Nawet jeśli jest w potrzebie.
(Alkoholik wychodzi)
KUM 2:
Wielkie to nauki były
KUM 1:
Choć chłop wątły, ile siły
Miały jego straszne słowa
KUM 2:
I fakt faktem, mocna głowa
KUM 1:
Aż mi nie smakuje wino…
GOSPODARZ:
Chyba portfel mi zaginął.
(Gospodarz obojętnie rozkłada się na krześle)
Zawód go spotka
Gdy zajrzy do środka
RAZEM:
Szaro wszędzie, bieda wszędzie
Jak żyć, panie prezydencie?
Galin • 2016-01-22, 21:02  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (64 piw)
Jesteś inteligenty i zdolny typ. Nie sp***ol tego.

Ach ta Japonia

mateusos • 2016-01-22, 23:25
189
Kolejny genialny wynalazek :shock:

Świąteczny bełt

PanGałganek • 2016-01-22, 17:10
168
Jak w tytule :D

Zwycięzcy i przegrani II WŚ

1.Michal • 2016-01-22, 19:02
160
Tak to wygląda

endea • 2016-01-22, 19:40  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (35 piw)
Związek Radziecki poniósł ogromne straty w ludziach w sporej części na własne życzenie. Kiedy Niemcy latem 1941 roku zaatakowali Brześć i posuwali się wgłąb ZSRR, Stalin łudził się, że nic takiego się nie dzieje. Można uznać, że w początkowej fazie inwazji 3 Rzeszy na ZSRR Niemcy praktycznie grały na pustą bramkę. Dopiero po jakimś czasie Stalin dał się przekonać Żukowowi, że Hitler ich podstępnie zaatakował i zarządził mobilizację i opór. Niemcom sprawę ułatwiała też Ukraina. Ukraińcy nienawidzili Ruskich za wielki głód w latach 30-tych, stąd też pojawiła się armia generała Własowa, która współpracowała z Wehrmachtem przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Prababcia mi opowiadała, że jak Własowcy weszli z Niemcami do jej wsi to jej dwóch braci zostało siłą wcielonych do Własowców, w przypadku odmowy rozstrzeliwali na miejscu. Samą moją prababcię Niemcy zabrali i wywieźli do Bawarii na przymusowe roboty. Jeden z braci mojej prababci wpadł w łapy NKWD i miał tyle szczęścia, ze wyrok śmierci zamieniono mu na 25 lat wakacji na Syberii i udało mu się przeżyć. Z kolei mój dziadek mieszkał w Brześciu nad Bugiem. Opowiadał mi, że jak Niemcy rozpoczęli inwazję i bombardowania to mieli taką zasadę, że oszczędzali to co wartościowe czyli pola z plonami. Stąd też ludzie ukrywali się w polach w trakcie bombardowań.

O tym, że żołnierze Armii Czerwonej bardziej bali się komisarzy niż Niemców chyba nie muszę wspominać. Za byle co groziło rozstrzelanie albo pobyt na Kołymie z uprzejmym dodatkiem w postaci represjonowania rodziny i konfiskaty majątku.

Fachowiec

ARock • 2016-01-22, 19:46
158
Fachowy montaż




Taaak, pomyślałem o wszystkim...

:idzwch*j: :samoboj:


(te tagi cos nie funkcjonujo, szukam=niema, wstawiam=było)
kevin2000 • 2016-01-22, 20:06  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (31 piw)
Powiedzcie mi, bo ja nie wiem, czy nie mozna k***a po prostu drzwi z zawiasow wyjąc?
138
Obserwując pracę drogówki, wydawałoby się, że niektórzy kierowcy sami chcą wpaść w ręce funkcjonariuszy. Czasem drobne przewinienie może ujawnia inne, dużo bardziej "kosztowne". Jeden z zatrzymanych przez brak ubezpieczenia musi zapłacić aż 3,5 tys. zł.
Velture • 2016-01-22, 19:06  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (74 piw)
@up
Ale ty masz twardą psychikę. Widać ,że człowiek z miasta jesteś!



Swoją drogą mieć 3 promile i dzwonić po psy bo się otarł o rower samochód i nikomu nic sie nie stało pomimo ,że kierowca samochodu mówi aby nie dzwonić to trzeba być niedojebem pierwszego sortu.

Głupie prawo ale prawo

R3dskull • 2016-01-22, 16:59
124
Nie popieram parkowania gdzie popadnie. Nie popieram chamstwa i cwaniactwa na drodze. Film jest przykładem, że polskie posiada dziury jak w nochalu u natywnych mieszkańców Afryki potocznie zwanych smoluchami.





Nie mniej, właściciel samochodu :banany: strażników koncertowo.
usu • 2016-01-22, 17:19  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (83 piw)
ch*j z tym czy mają prawo czy nie. Co mogą a co nie. Prawda jest taka, że fiut źle zaparkował (w miejscu niedozwolonym, czy w nieprawidłowy sposób) i zgrywa szeryfa. Mandacik albo do wora i do jeziora.

Deportacja imigrantów

KillerLaugh • 2016-01-22, 20:23
123
Jak fachowo nazywa się wydalanie z kraju przybyszów z Bliskiego Wchodu i Afryki?

spoiler

Tymczasem na Białorusi

LegendarnyZiom • 2016-01-22, 15:57
116
To dopiero niespodzianka.