Uzbrojony mężczyzna wbiegł na scenę i przystawił broń do skroni szefa Ruchu na rzecz Praw i Swobód w chwili, kiedy ten wygłaszał przemówienie na sobotniej konferencji partii w Sofii. Na szczęście pistolet nie wypalił.
Sprawcę natychmiast obezwładniono. Ahmed Dogan nie został ranny - poinformował jego zastępca Lutfi Mestan. Polityka wyprowadzono z sali, a konferencję, w której brało udział kilkuset delegatów i gości, przerwano na kilka godzin.
Pozdro dla takiej "ochrony". Biją i kopią gościa i szarpią się z nim przez długi czas, bo nie umieją założyć prostych dźwigni i chwytów, dzięki którym jedną ręką można przywrócić gościa do porządku, a jak się zacznie szarpać to zadać mu taki ból, że mu się odechce żyć.
Żałosne.
A co do samej sytuacji, to hmm... słupki na pewno pójdą gościowi w górę. Tak jak Obamie po huraganie, tak jak Lechowi Kaczyńskiemu... a nie, pomyliło mi się