"Jestem wierzący nie praktykujący" - to zdanie to paradoks. Można być wierzącym, ale nie religijnym. Gdybyście byli niepraktykujący to nie uczestniczylibyście w szeroko rozumianej wierze, tylko bylibyście osobami bez religii, bez morlaności którą przyjmuje, którzy wybrali jakiegoś swojego "wyimaginowanego" bożka i przypisują sobie jakieś otoczenie.

Więc albo jesteś wierzący chodzący dokościoła czy wierzący niereligijny albo po prostu asymilujesz się z jakąś grupą i uważasz że jesteś jej istotną częścią.

Koniec tej męczącej nauki, możecie dalej iść prostować zwoje,wy zarozumialce małe

A wiecie, że wielu kapłanów jest oburzonych reformami które wprowadził do kościoła jp2 i nawet decydują się przez to do opuszczenia kościoła? Mowa tu między innymi o wprowadzeniu herezji:

- ekumenizmu - niekatolicka religia może być źródłem zbawienia,
- Kościół Chrystusowy nie jest wyłącznie utożsamiany z Kościołem katolickim, lecz jedynie istnieje w nim
- wolność religii - neguje postawę kościoła wobec społeczeństwa
- zmiana monarchicznego ustroju kościoła
- dopuszczenie przyjmowania komunii przez niekatolików
- zmiana sposobu prowadzenia mszy, obrzędów i praktyk religijnych

Przypomnijcie sobie modlitwę Wyznanie wiary: "Wierzę w jeden, święty, katolicki i apostolski kościół..." Zgodnie z powyższym te słowa tracą znaczenie. Benedykt kontynuuje dzieło swojego poprzednika. Tutaj jest list księdza odrzucającego zmodernizowany przez jp2 kościół: http://www.ultramontes.pl/oswalt_odrzucenie_falszywego.htm

Wpiszcie w google: herezje jp2 a zobaczycie inne oblicze tego człowieka.

Taki papież to se pożyje... w bejzbola se zagra, dzieci se poprzytula, i inne takie ....

tyle że był przeciwko używania kondomów.

Akurat do Jana Pawła II-go nawet ateiści nie powinni nic mieć. Bo ani to nie był zły człowiek, ani nikomu nic złego nie zrobił. Powiem więcej pomógł wyprowadzić Polskę z komuny. Spinajcie się ile chcecie. To moje zdanie i jego nie zmienię. Jestem wierzący ale każdy wierzy w co chce. Kościół to wielki targ i burdel. Nie trzeba chodzić tam żeby w coś wierzyć Pozdrawiam

Oj ludzie ludzie. Większość ateistów (w tym ja) nie neguje JPII z powodu tego jakim był człowiekiem, lecz dlatego że był on głową największej durnoty jaką mógł wymyślić człowiek - religii. Osobiście ludzi wierzących traktuję z góry inaczej, bo wg mojej opinii osoba wierząca ma ograniczone horyzonty, skoro wierzy w ten sztuczny i bezsensowny wytwór jakim jest wiara...

jakie wybaczanie? takich ludzi powinno sie conajmniej leczyć, chociaz ja osobiście to bym ich wieszał na latarnie za jaja

Ech, człowieku, zanim zabierzesz głos w dyskusji, przeczytaj posta osoby, której odpowiadasz... Przeczytaj uważnie. Jak nie rozumiesz, nie pisz. Nie daj po sobie poznać, że jesteś kretynem.

Co jak co ale Papieża mieliśmy równiache
ps. przydał by się ban dla użytkownika "Rodzice"
dziękuję dobranoc

@Slonx
"Powiedzieć mu, żeby wypie**alał byłoby sprzeczne z naukami Chrystusa."
Sprzeczna z naukami Chrystusa jest instytucja kościoła, Jezus mówił, że ludzie mają się modlić w zaciszu domowym sami, a nie zbierać się na modły jako tłum. Kościół to jest pełna hipokrytyka bez potępiania księży pedofili, potępianie ich nic by im nie ujęło.

Mt 18, 20:

„Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich”

masz wytłumaczenie na instytucję kościoła

@KOSS
Wymień wszystkie brudy jakie znasz.

Jesteście poj***ni, bo 10000000% mam pewność, że w dniu gdy zmarł, gdy był pogrzeb siedzieliście w domach w zadumie i nawet by wam przez myśl nie przeszło zarzucać mu takie rzeczy.

Ja wtedy naprawialem centralny zamek w samochodzie.

Osobiście ludzi wierzących traktuję z góry inaczej, bo wg mojej opinii osoba wierząca ma ograniczone horyzonty, skoro wierzy w ten sztuczny i bezsensowny wytwór jakim jest wiara...

Osobiście ludzi z takimi poglądami uważam za kretynów. Nie bierz tego do siebie ale ktoś, kto wierzy w to, że było sobie nic, to nic nagle wybuchło i bum.... mamy wszechświat i jednocześnie uważa ludzi, którzy wierzą w coś równie prawdopodobnego za ograniczonych jest zwykłym, ograniczonym hipokrytą. Ktoś, kto nie ma dowodów na potwierdzenie swoich racji (nie o nieistnienie Boga mi chodzi, tylko niczym nie poparte teorie naukowe) nie ma prawa krytykować cudzych. Notabene jesteś porządnie ograniczony skoro bez szufladkowania nie potrafisz funkcjonować w świecie.

Papież pedał dzieci j***ł