Byłem dziś w znanym hipermarkecie (sieć na całą Polskę). Mają dosyć duży dział z książkami, więc postanowiłem kupić sobie jakąś książke o Buddyzmie. Wchodzę do działu "Religia"(!) i co znajduje?
Znajduję 18 wersji Biblii i Pism Świętych (różne przekłady itp.), 4 biografie Jana Pawła II, Książkę "Z duchem świętym przez życie" i ogólnie wszystko w temacie katolictwa. Nic, kompletnie nic, na temat innej religii. To tylko pokazuje, jakim zacofanym i nietolerancyjnym krajem jesteśmy.
Btw. Wiem, że zaraz będą hejty, że książki kupuje się w księgarni, tudzież Empiku. Ale chodzi mi głównie o to, że to był dział "Religia", a nie "Katole".
To tylko pokazuje, jakim zacofanym i nietolerancyjnym krajem jesteśmy.
jedyny błąd Arasa to napisanie tego co myśli na takim pieprzniętym forum jak to, w którym takie rzeczy są nie tolerowane, bo każdy wie lepiej...
ja o "katolach" nic nie mówiłem, wypraszam sobie. Ani o "gejach".
Tolerancja jest dla pedałów. Niedługo wejdziesz w dział seks i będziesz wk***iony, że książki o pedałach nie ma, pedale. Powiesz, że jesteśmy zacofani, bo nie lubimy z chłopcami w dupę. Jak wpisuje w necie "polskie porno" chcę widzieć, jak ten debil w okularach z podrywaczy podrywa ch*jowe dupy w tramwajach, a nie facetów. Polska ma być Polską, nie Holandią.
Pedały.
Po co kupować książki w czasach kiedy mamy google?