Czyli tak to wyglądałoby, jakby dodać jeszcze flaki, błoto i konie. Fajne!

Slyszalem, że są takie miernoty które przychodzą na walki i mają rany. Ale tak to jest, jak sie robi zwykłe sploty. Wiem, że kiedyś można było zarobić na robieniu kolczugi. Teraz duzo osób robi własne. Pytanie do autora, czy kolczugi dalej się sprzedają ?

Tak.Co prawda ja jestem we wczesnych, u nas bardziej są bardziej popularne plecione niż nitowane, ale potencjał kolczug wzrasta.Coraz łatwiej je dostać w Polsce.Są polscy rzemieślnicy , którzy nitowanki robią sami , a nie sprowadzają z Indii.Sam używam aktualnie plecionej i aktualnie stosunek wojowników z kolczugami do gołych przeszywek to ok 50:50. Co do ran to częsciej są to zwykłe wypadki niż konkretna wina uzbrojenia, do bohurtu raczej wychodzą jak czołgi.

Nie do końca tak jest z tymi kolczugami,mianowicie praktycznie juz nikt nie wychodzi na bohurty w kolczudze ponieważ jest zabroniona przez HMBA (Historical Medieval Battles Association) i jeśli chce się dostac do Kadry Polski i wyjść na Bitwę Narodów to trzeba spełniać te wymogi.Teraz jeśli chodzi o ochrone klaty to głównie na bohurt zakładamy albo pełne kirysy,kirysy kryte albo płaty lub brygantynę - daej to najlepszą ochronę...coraz więcej osób idzie w bohurt,poza tym w odtwórstwie XIV w. głownie płytówki są grane,za to w XIII jak najbardziej,no ale to ciągle głownie Indyjskie badziewie albo towar od Kokosza lub Rivetusa

Mnie widać na tym filmiku przez ok. minute jak obk***iam koleżków glewią...zaczyna się ok 2:50, ja jestem tym typkiem w hundsguglu w kolorowej jace

Pozdrawiam

Końcówka najlepsza . Ale ogólnie mega pozytywnie, cholernie lubię takie "turnieje" oglądać bo sam się w to nie bawię ale naprawdę gratulacje panom wyżej naprawdę świetnego hmm "hobby".

Dla znawców - zdarzają się jacyś ludzie, którzy walczą dual swordami? (Wiem ogólnie iż takie rozwiązanie w prawdziwych bitwach jest mierne, gdyż człowiek wtedy ma gorszą możliwość obrony... ale z tego co tu widzę to i tak każdy nak***ia nie patrząc na obronę )

@up nie wiem jak jest u nich, bo ja we wczesnych siedze... widziałem walki tak jak to ująłeś "dualswordami" tyle że jest to zazwyczaj miecz + długi sztylet/krótki miecz. Te tarcze co oni mają w późnych to popierduchy straszne we wczesnych to trudno unieść tarcze, nie mówiąc o napierdzielaniu nią po twarzy, no i wczesne są bardziej wymagające.... zabronione są np. pchnięcia ze względu na brak hełmów zakrywających twarz (oczy) wystarczy, że przy pchnięciu ostrze zjedzie z tarczy i możesz komuś zaaplikować miecz w oko tak samo nie ma bicia po nogach, tego nie ma w późnych w których ludzie są tak opancerzeni, że bardziej boli upadek niż same ciosy od przeciwnika. Inna sprawa że dla panów z filmu pełen szacun, można odgrywać wczesne lub późne ale to jednak wspólne hobby

Jurand ze Spychowa jedną ławką załatwiłby sprawę

O co w tym chodzi? Wy się na serio napie**alacie czy udajecie?

boze kietong...zmądrze

Widać że nie pier*olą się w tańcu

to wygląda jakby przebrać parę kotków i rzucić pomiędzy nimi myszkę. piwo jest bo wiadomo, każdy chłop chciałby mieć swój miecz i przy*ierdolć nim komuś.Sama walka bardzo mało realistyczna (na moje amatorskie oko)

a na nastepny dzien wuefista: "tylko buty na zmiane bo parkiet porysujecie.."

Pewnie tak to wyglądało w rzeczywistości, tylko n filmach skaczą i fruwają Fajne