Kuźwa, ja też chcę, ja też chcę..!

Nie do końca tak jest z tymi kolczugami,mianowicie praktycznie juz nikt nie wychodzi na bohurty w kolczudze ponieważ jest zabroniona przez HMBA (Historical Medieval Battles Association) i jeśli chce się dostac do Kadry Polski i wyjść na Bitwę Narodów to trzeba spełniać te wymogi.Teraz jeśli chodzi o ochrone klaty to głównie na bohurt zakładamy albo pełne kirysy,kirysy kryte albo płaty lub brygantynę - daej to najlepszą ochronę...coraz więcej osób idzie w bohurt,poza tym w odtwórstwie XIV w. głownie płytówki są grane,za to w XIII jak najbardziej,no ale to ciągle głownie Indyjskie badziewie albo towar od Kokosza lub Rivetusa

Mnie widać na tym filmiku przez ok. minute jak obk***iam koleżków glewią...zaczyna się ok 2:50, ja jestem tym typkiem w hundsguglu w kolorowej jace

Pozdrawiam

No, Stasiu, zaiste nak***iasz zacnie . W 03:30 się pięknie pacjent poskładał po strzale w kark .

no w 03:30 toś mu zaj**al jak Kat
takie sa wlasnie realia walk w sredniowieczu, wiekszosc zolnierzy byla srednio przeszkolona do tego nerwy, pijanstwo i bitwy wygladaly jak jeden wielki chaos

"Walki rycerskie" pieszo... ja pie**ole.

Tacy z Was, k***a, rycerze, jak ze mnie baletnica.

@up
To wrzuć śmiało jakiś filmik z baletu .

Właśnie chyba tak wyglądały w rzeczywistości te walki a nie tak ja to oglądałeś pewnie w ,,Ogniem i Mieczem".

@Pizkes zapewne uważa, że rycerze byli przyrośnięci do końskich grzbietów i walkę zawsze z tychże prowadzili

i to jest k***a sport, a nie jakieś pedalskie kopanie piłki

Otóż tak, rycerstwo walczyło z konia. Pieszo, to taki rycerzyk walczył, jak go z niego strącili.

Oprócz tego to jest tak niespójne historycznie, że się w pale nie mieści. I jak wy macie imacze w tych tarczach poprzyczepiane? W ten sposób, ten typ tarczy sam stwarza zagrożenie dla użytkownika. Po to ta tarcza nie jest prosta, żeby ciosy i pchnięcia zostały zsunięte poza sylwetkę walczącego. Ale żeby to zadziałało, to tarcza musi zostać umocowana pionowo(wzdłuż sylwetki walczącego), a nie, k***a, po skosie lub poziomo!

Zajmuję się odtwórstwem historycznym, właśnie późną piętnastką(czyli teoretycznie Was okres, skoro walczycie w płytach) ale założę się, że raczej nic nie wiecie o "odtwarzanym" przez was okresie. Z prawdziwą walką też ma to nie wiele wspólnego. I tutaj znowu, trenuję fechtunek mieczem długim i kordem i zapewniam was, że jeżeli ktoś jest w zbroi, to walczy się zupełnie inaczej. Słyszał ktoś może o czymś takim jak "Harnischfechten"? Pewnie nie.

To co jest przedstawione na tym filmie, to zwykła ustawka pseudo historyczna i nic więcej.

Nie porównuj gówna do twarożku, bo to dwie różne rzeczy.
A jak Ci ciśnienie trochę spadnie, to przyjdź i obejrzyj z bliska.

Termin "Walki rycerskie" faktycznie nie jest może najszczęśliwszy dla tego sportu, ale taki się przyją. I nie oznacza on przynajmniej wlak między rycerzami. Niewielu z Tych gość (dosłownie pwenie kilku) rości sobie prawo do nazywania się rycerzem.

Ja po prostu nie rozumiem, po co brać się za walkę średniowieczną, skoro nie interesuje kogoś to, jak to naprawdę wyglądało i się odbywało. To lepiej idźcie na jakąś sztukę walki wręcz, albo idźcie do lasu i napieprzajcie się kijami - bo w sumie to własnie robicie. To samo, a nie wydalibyście fury kasy na zbroję i broń.

Jak już "walczycie", to róbcie to dobrze. W normalniej walce padli byście w kilka sekund. Paradoks jest w tym, że ten "sport" został wymyślony przez Nas - ludzi żyjących dzisiaj. Wziął jeden z drugim parę rzeczy, wrzucił do kotła, wymieszał i myśli, że jest ok...

a ja tam byłem! cały zielony z niebieską tarczą na 6:20 do 6.27 na pierwszym planie

@Pizkes

Widzę straszny ból dupy.
Skąd Ty wiesz, jak wszyscy mają zamontowane imacze? Rozumiem, o co Ci chodzi i sam tego przestrzega, bo nie jest to bez znaczenia nawet w dzisiejszej walce, gdzie nie używa się pchnięć. Zauważ tylko, że były różne sposoby montowania imaczy i trzymania tarczy. Twoja teza także opiera się na najpraktyczniejszym rozwiązaniu i jest to domniemane rozwiązanie.

Pewnie wiesz, że melee i buhurt nie są "sportem" wymyślonym przez nas. A skoro wiesz, to po co pie**olisz głupoty?

Tak, słyszałem o harnischfechten, ale jestem tylko idiotą, który nic nie wie o "odtwarzanym" przeze mnie okresie, więc olałem temat.
Uczysz się walk traktatowych i zajebiście, ale naprawdę interesuje mnie jak poradziłbyś sobie w 5vs5.
Idź spinać dupę na freha.pl

I życzę Ci sztychu w oko żebyś trochę spokorniał
Pozdrawiam

gdzie teraz będzie Bitwa Narodów? Rok temu w Warszawie była...

W 2013 Bitwa Narodów odbędzie się we Francji,nie wiadomo dokładnie gdzie jeszcze,dogadują sie

Jak już "walczycie", to róbcie to dobrze. W normalniej walce padli byście w kilka sekund.

Zdefiniuj proszę "normalną walkę"


Dawno temu też uczyłem się pięknie techniki,walki traktatowej,walki palcatem,walki rapierem,giętą szpadą i czerstwą bagietką,uwierz mi,potrafię walczyć technicznie,traktatowo i jeszcze na kilka innych czarodziejskich sposobów

Ale nadszedł piękny rok 2006 kiedy nieśmiałymi krokami do Polski wszedł bohurt i stwierdziłem że jest to zabawa dla mnie,więc z powodzeniem bawię się do dziś

poza tym:
Widzę kolego że masz 21 lat,czyli w momencie jak ja zaczynałem zabawę w Rycerkę w 2000r. to miałeś lat...8 czyli byłeś na etapie dobranocki

Mimo tego i twojej niewyparzonej gęby zapraszam cię gorąco 23 marca na Warszawski AWF,pogadamy,wypijemy po piwku,wymienimy poglady...

Pozdrawiam

@Gacek_1

"Normalna walka" to taka, w której przeciwnik atakuje każde otwarcie w mgnieniu oka i robi to tak, żeby zabić lub trwale okaleczyć. Kompletnie nie rozumiem, po co walczyć na broń białą, nie przyjmując takich właśnie kryteriów. Każdy cios może być śmiertelny i każdego ciosu unikamy jak ognia... i w drugą stronę: każdy cios zadajemy tak, jakbyśmy chcieli zabić. I nie mówię tutaj o jakichś wielkich technikach Jedi, tylko o nieleceniu na wiatraka. Aaaaaa... i normalna walka, to taka, w której odwrócenie się do przeciwnika plecami jest jednym z największych grzechów i dziwię się, że typ na filmie tego nie wykorzystał.

A niewyparzonej gęby nie mam. To, że mam twarde stanowisko w pewnych kwestiach i forsuję je dość agresywnie nie znaczy, że mam niewyparzony pysk. Gdybym nazwał któregoś z Was idiotą albo użyłbym innych obelg, czy zdań, które mogłyby Was obrazić, to ok, ale nic takiego nie miało miejsca. Ja po prostu powiedziałem, że kompletnie nie rozumiem takiej aktywności. Mówiąc krótko: wyraziłem swoje zdanie i mam do tego święte prawo.

A wiek nie ma nic do rzeczy. To, że jestem 9 lat młodszy nie znaczy, że nie mam pojęcia o niektórych kwestiach.

@piołun

Tylko że melee było rozgrywane konno. A z tym bohurtem, to chodziło mi o to, że ludzie przekształcili to tak, jak im się podobało. Czyli ostateczna forma jest wynalazkiem dzisiejszym.

A walka "5vs5" czyli normalna bitka, to wyglądała inaczej. Walczyło się w szykach. Przykładowo pawężnicy stawiali mur z pawęży wysokich na 120cm i wystawiali ponad nie jedynie głowy okryte np. saladami. Bronili strzelców i drzewcówkarzy. Jeżeli ktoś wychodził z szyku i latał jak porąbany po polu walki, to długo nie polatał.

I następny. To, że mam odmienne zdanie i czasem rzucę "k***ą" znaczy, że jestem niepokorny? To ja Ci radzę zajrzeć do słownika. Mam prawo się z czymś nie zgadzać. Wysunąłem(moim zdaniem) sensowne argumenty i to Ty wyjechałeś z tekstami typu "Idź spinać dupę na freha.pl". No to wybacz gościu, ale jakoś to Ty zaniżasz poziom dyskusji i pokazujesz swój. Nigdzie Cię nie obraziłem, więc daj sobie siana.

A z tym sztychem, to byłeś blisko. Dostałem takiego, że aż maska poszła i przy okazji nos także.

I jeszcze tak ogólnie: Skoro kryterium zwycięstwa jest powalenie przeciwnika na ziemię, to po cholerę okładać go mieczem, który zbyt wiele mu nie zrobi, jeżeli jest zakuty w solidną płytę? Lepiej od razu wjechać w niego z buta, czy z bara, żeby gościa położyć. Nie ma tutaj sensu nazywać tego walką bronią białą.