Niedawno na Sadisticu pojawił się film gdzie pokazana była walka współczesnego rycerza z perspektywy head cam'a. Szesnastego lutego w Jelczu-Laskowicach odbyły się V eliminacje do Bitwy Narodów.BN to mistrzostwa świata w pełno kontaktowych walkach rycerskich.
Walka trwa dopóki któryś z zawodników nie dotknie podłoża inną częścią ciała niż stopami.Polska jest w światowej czołówce bohurtowej.
Gac!
Widzę że Pizkes to pewnie jakiś pro kozak kontraktowiec. Co nigdy blach na sobie nie miał (bo go pewnie nie stać)
Śmiga na treningach w jakiejś plastikowej wersji zbuntowanego agd i drewnianym kijkiem w łapkach i twierdzi że tylko on jest pro ultrasem
Kolego nie spinaj tak pośladów! boś za chudy w uszach internetowy ultra średniowieczny rycerzyku.
Jeśli ludzie z PSWR wg. Ciebie padli by w parę sekund w "normalnej walce" to chodź na trening np do WAM'u zobaczymy ile Ty sekund dasz rade
Na zimowych turniejach w tym i w zeszłym roku byli i ludzie z army i ultrasi.
Nie pokazali się z jakiejś specjlanie mocnej strony (mimo iż walczyli w konwencji bardzo zbliżonej do własnej -bez zbroi i symulatorami).
No i dołączam do przedpiśców.
Zluzuj poślady, przyjdź i pogadaj. Jak się zechcesz spróbować to się chętni napewno znajdą.
Gadanie o tym czyje kung fu jest lepsze ma sens jeśli da się je ze sobą porównać.
To co robisz to porównywani gówna i twarożku - nie ma kompletnie sensu.
Te kłótnie o to jak wyglądała walka przeciętnych rycerzy [nie jakiś tam pro-wyjadaczy jak Zawisza Czarny czy Jan Aragoński] są dosyć naiwne.
Gdyby opierać się tylko na podręcznikach taktyki czy konwencji genewskiej [vide: zasady prowadzenia wojny] to za 400 lat ludzie by myśleli, że II WŚ to było piękne, romantyczne starcie, a ci co budują obozy koncentracyjne w czasie gry terenowej to w ogóle nie znają się na realiach epoki i nie umieją się bawić w II WŚ.
Rycerze to szlachta i poza garstką ich głównym życiowym celem było pomnażanie majątku i r*chanie dziewek czyli to co szlachta lubi najbardziej.
Nie uwierzę, że każdy jeden z nich, dzień i noc napie**alał młynki mieczem i garnął się do bitwy coby przed jego pełnym kunsztu fechtunkiem głowy wroże trwożnie szukać ucieczki poczynały.
Jestem skłonny przyjąć, że na polu walki zwłaszcza w średniowieczu nie pie**olili się w tańcu i walczyli tak 'żeby było dobrze' z poszanowaniem OGÓLNYCH zasad. Jedyne rozwiązanie waszego sporu to wystawić 5 najlepszych traktatowców przeciwko 5 najlepszym zawodnikom bohurta i pozwolić żeby stal przemówiła.
Re...........ms
2013-02-20, 20:53
całe życie chciałem spróbować czegoś takiego..
ile trzeba mieć hajsu, żeby popróbować? Da się w ogóle wynająć sprzęt na kilka razy? I gdzie w wawie można się tak ponapie**alać?