Za youtube:
"Oto sklepowi macanci bułek, których można spotkać w każdym sklepie. Możecie sobie tylko wyobrazić, gdzie te ręce trzymali wcześniej i co nimi robili! Najlepsze zostawiliśmy na koniec."
A od siebie dodam - śmierć macaczom! Niestety, takie sytuacje najczęściej przydarzają się w małych wiejskich sklepikach, ostatnio miałem okazję podziwiać jak pewna starsza Pani po kolei macała gołymi rękoma każdy bochenek chleba przed wybraniem tego ostatecznego. Tak jak zostało już to napisane, nie jesteśmy pewni, z czym te ręce miały kontakt zanim dotknęły to pieczywo...
To chyba Kaufland w Tarnowie. Aż mi wstyd. Jedyne co mogę polecić to opiekanie na palnikiem gazowym bułek. Następnym razem jak ktoś będzie świadkiem czegoś takiego proszę pytać czy ktoś potrafi czytać.
Najbardziej tragiczna i sadystyczna rzecz jaką oglądałem! O matko oni dotykają bułki !!!!!! Bakterie są wszędzie o nie !!!!!!!!!!!!! Wszyscy zginiemy .....
Mnie to straszliwie wpieniają te jordolone klapki! Koszyk w jednym reku, worek na bule w drugim i weź się teraz gimnastykuj przy pojemniku, kiedy ta kaprawa klapka, wieczko czy inne badziewie próbuje ci rękę urwać, paluchy powyłamywać, rany straszliwe zadać. Klapie za każdym razem, paca o ten plastik, stuka. Jak jakiś Kraken chce cie pożreć, wchłonąć, zgwałcić psychikę.
Jakby nie można jakiegoś magnesu przykleić, przyczepić coś, haczyk jakiś, trzymadełko...
No, ale muszę powiedzieć, że w Kauflandzie w moim mieście ludzie zawsze zakładają te foliowe rękawiczki, tzn. nigdy nie przyłapałem kogoś, kto by ich nie miał. Gorzej jest w dziale z mięsem gdzie tymi samymi rękawiczkami ekspedientki dotykają mięso i na przykład sery nie biorąc pod uwagę, że nie wszyscy jedzą mięso i chcą mieć z nim kontakt np. na tym serze.