Za youtube:
"Oto sklepowi macanci bułek, których można spotkać w każdym sklepie. Możecie sobie tylko wyobrazić, gdzie te ręce trzymali wcześniej i co nimi robili! Najlepsze zostawiliśmy na koniec."
A od siebie dodam - śmierć macaczom! Niestety, takie sytuacje najczęściej przydarzają się w małych wiejskich sklepikach, ostatnio miałem okazję podziwiać jak pewna starsza Pani po kolei macała gołymi rękoma każdy bochenek chleba przed wybraniem tego ostatecznego. Tak jak zostało już to napisane, nie jesteśmy pewni, z czym te ręce miały kontakt zanim dotknęły to pieczywo...
Mówicie o piekarniach ale z tego co widziałem to (przynajmniej w moim mieście) Kaufland sam wypieka bułki które trafiają do sklepu w formie zamrożonego ciasta. Bakterie i tak się przypieką w piecu na sklepie, a droga od pieca do półki to wielka szufelka, łapskami tego nie przeżucają.
Tak wygląda niestety polska kultura. Do europejskich standardów nam daleko. I nieprawdą jest,że tacy macacze trafiają się tylko w małych miasteczkach. To samo obserwuję niemal codziennie w Łodzi czy Warszawie. Są tacy co muszą wbić brudnego palucha w kilka bułek czy bochenków po kolei, zanim się zdecydują,który kupić.Mnie szlag trafia jak to widzę i zawsze zwracam uwagę takiemu ćwokowi. Kiedyś zwróciłem uwagę pani ekspedientce z warszawskiego sklepu,która gołymi rękami przerzucała bułki z jednego pojemnika do drugiego,to pani się tak zbulwersowała,że poszła się poskarżyć koleżance z kasy. Akurat mój kolega płacił i mi potem opowiedział. A przecież przepisy BHP określają to wyraźnie. To co się dziwić klientom? Jesteśmy niestety mentalnie i cywilizacyjnie 20 lat za Murzynami. Z przeproszeniem tych ostatnich.
Widziałem kiedyś, na własne oczy i uwierzyć nie mogłem. Jakaś stara baba w hipermarkecie polizała masło, po czym odłożyła je na miejsce uprzednio pakując je. Od tej pory nie kupuję nic co zgrzewane nie jest, ani pakowane szczelnie.
Kolega piekarz przyszedł do roboty na jebitnym kacu w dodatku lekko naj***ny prosto z imprezy. Rzygnąwszy do ciasta na chleb opiekł piękna partie chlebka. Jedna babka wróciła do piekarni z pytaniem czy jest jeszcze ten pyszny chlebuś z dodatkami (Z relacji wynikało ze jadł kiełbasę i tp). Moral taki ze w pewnych sprawach mniej wiesz lepiej spisz a jesz ze smakiem. Gdzies czytalem ze przez sen wpie**ala sie insekty nieswiadomie i tp.
Nie zrozumcie mnie zle jestem za chigiena i dbaniem o to żeby nie wpie**alać jakiegoś wymacanego pieczywa przez oblechow. Ale tutejsze bułeczki to pikuś w porównaniu do tego co się dzieje w knajpach i tp. Wpiedalacie stare syfstwo w knajpach jeszcze nieraz obite o glebę ale nad tym nie myliscie. Placicie rachuneczek i podjarani opowiadacie czego to nie jedliscie i gdzie. Nawt na Fejsy srejsy to wstawiacie.
babcia opowiadałą, że kiedyś stała w sklepie z chlebem w sietce i jakaś baba przyszła i zaczęła macać ten chleb sprawdzając jaki to sprzedają. To dopiero chamstwo. Równo ją opie**oliła podobno.
Ja powiem tak w tym temacie. Jak biore reke golymi rekoma, nie wazne jaka by byla i tak ja biore. Koniec i kropka, czasami w k***iajacy jest fakt , np w zabce, ze trzeba zapie**alac po woreczki do kasy.
Mi to wygląda jak Kaufland w Piasecznie, ale może wszystkie są podobne.
Ale to przebieranie to nic - popatrzcie, jak przebierają kajzerki po 14 groszy w Auchan...
Ja już jakiś czas temu przerzuciłem się na Wasę z pudełka, jakoś mniej obrzydza.
Widzę coś sadole się wrażliwi porobili o.O Przez większość filmiku sobie ludzie normalnie bułki biorą. Pomijając babsztyla na końcu, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Jak ktoś taki przewrażliwiony to niech sobie kupuje pofoliowane i się nie zastanawia co się z nimi działo zanim je zapakowali.