18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Co to właściwie jest GMO?

angler • 2012-12-02, 13:40
Czytam tak sobie te Wasze komentarze i postanowiłem uświadomić co niektórych jako że jestem trochę w temacie obeznany. I zaznaczam, że nie jest to wiedza wikipediowa. Pisałem minusy GMO w pewnym komentarzu. Teraz napiszę trochę plusów i objaśnień

Zacznijmy od tego co to jest GMO ( genetycznie modyfikowany organizm)
?

„Organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób niezachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji”.
Ustawa z dnia 22 czerwca 2001 r.
o organizmach genetycznie
zmodyfikowanych (Dz.U. Nr 76, poz. 811).

A więc co nie jest organizmem modyfikowanym genetycznie?

Często wrzucacie zdjęcia zwierząt, które tak naprawdę nie są organizmami GM. Przykład:


Jest to rasa bydła belgijsko błękitno-biała i powstała wskutek krzyżowania osobników o największej masie. Jest to sposób bardzo powolny, bo trzeba przeprowadzić wiele krzyżowań. Metoda krzyżowania jest popularna przy tworzeniu roślin odpornych na nowo powstałe choroby.

Podsumowując:

Organizmy, które powstają podczas selektywnego krzyżowania, nie są organizmami GM.

Kolejna rzecz, która mnie niezwykle irytuje:

Często słyszy się, ( widziałem komentarz nawet w tvp), że coś zawiera jakieś związki pochodzące z organizmów modyfikowanych genetycznie i jest to nie do przyjęcia. Chodziło o tylko jedną substancję, nie całą roślinę.

Zaznaczam, że skrobia modyfikowana nie ma nic wspólnego z GMO.

Nie pamiętam już na temat jakiego związku była rozmowa, ale napiszę podobny przykład, który mógłby mieć miejsce.

np.

Jakaś czekolada zawiera skrobię pochodzącą z ziemniaków GMO. Większość pewnie by się oburzyła, że niezdrowe, że fu.

Wbijcie sobie więc do głowy:


Związki chemiczne nie zmieniają się i niezależnie czy pochodzą one z GMO czy najbardziej ekologicznego produktu są one takie same. Glukoza to glukoza. Tak samo jak każda złotówka to złotówka, niezależnie czy ją zarobiłeś czy ukradłeś bezdomnemu ma tą samą wartość.


Ogólnie organizmy modyfikowane genetycznie to nic złego, jeśli jest odpowiedni nadzór i odpowiednie postępowanie. Na co dzień mamy do czynienia z wieloma produktami pochodzącymi z organizmów GM. Korzystamy z nich i często ratują one nam życie.

Przykłady:

Insulina, którą pewnie większość kojarzy, a zwłaszcza cukrzycy.

Naturalnie pozyskuje się ją z trzustek cieląt czy świń. Jest to jednak dość żmudne, więc trzeba było znaleźć lepszy sposób.

I tak na ratunek przychodzą nam bakterie E.coli, które też pewnie wszyscy uważają za złe. Otóż tym właśnie bakteriom wszczepiono gen, który koduję insulinę, i tak powstały takie minifabryki produkujące naprawdę spore ilości tego związku.

Co ciekawe metoda opracowana przez Instytut Biotechnologii i Antybiotyków oraz BIOTON w Polsce.



Jest wiele przykładów, gdzie inżynieria genetyczna przez tworzenie GMO znacznie ułatwia nam życie.

Powstał np. ryż zawierający większe ilości witaminy A, gdyż na całym świecie u ludzi obserwuje się niedobór tej właśnie witaminy.

Stworzono komara, który nie może przenosić malarii.

Powstał ryż zawierający ludzkie białka odpornościowe, dzięki czemu zmniejsza on ryzyko odwodnienia i występowania biegunek u niemowląt.

Stworzono kurę, składającą jaja, które zawierały interferom i przeciwciała monoklonalne, które wykorzystuje się przeciwko walce z nowotworem.

I wiele wiele innych.


Podsumowując:




GMO nie jest niczym złym, jest wielką nadzieją dla ludzkości, ponieważ jest nas coraz więcej i musimy intensyfikować produkcję, żywności, zdrowej żywności. Można produkować organizmy wzbogacone o składniki odżywcze, o większej ilości witamin itp. W tym momencie inżynieria genetyczna jest tak zaawansowana, że można wyprodukować niemalże wszystko. Powstał nawet ryż, zawierający gen świetlika kodujący związek bioluminescencyjny (świecący) w wyniku czego ryż świecił.

Złem nie jest GMO, złem jest to w jaki sposób się do niego podchodzi ( komercyjny). Złem jest firma Mons.... która wykorzystuje GMO w celach zarobkowych. Złem, jest to że nie ma żadnej edukacji w tym kierunku.



Dlatego postanowiłem napisać swój pierwszy post na sadisticu. Mało sadystyczny, ale wydaje mi się, że warto orientować się w temacie.

!Timon

2012-12-02, 21:57
@Gilbert

Właśnie to mnie zastanawia, czy efektem ubocznym szlaków metabolicznych nowych związków nie będą jakieś nawet nie karcynogeny ale ko-karcynogeny.

keyq

2012-12-02, 22:02
Gilbert napisał/a:

Glukoza może być D i L i dalej to glukoza, D jest dla nas spoko, L już nie musi. Podobnie z aminokwasami.



Glukoza L akurat "jest spoko". Nie jest przetwarzana przez nasze organizmy dlatego można produkować z niej słodziki dzięki czemu nawet ludzie z cukrzycą mogą cieszyć się smakiem słodkiej herbaty.

Gilbert

2012-12-02, 22:03
Dopóki nie sprawdzimy doputy nie będziemy wiedzieć. Wpływ przecież nie musi być natychmiastowy, podobie jak zarażenie opryszczką nie zawsze i nie od razu daje nowotwór.

Do produkcji leków (ktoś już o insulinie wspominał) to wielkie TAK. Ale do ogólnej uprwy? Po testach, tylko kto by się na takie testy zgłosił? Pewnie standardowy plan, czyli w krajach trzeciego świata

Aspartam też był uważany jako "spoko"

ocwpzw

2012-12-02, 22:07
skoro rośliny GMO są odporne na herbicydy, to same staną się chwastami nie do zwalczenia dla innych upraw. dziękuję, dobranoc

!Timon

2012-12-02, 22:11
@Gilbert

Nie myślałem o testach na ludziach, tylko na zwierzętach. Ewentualnie tych co chcą to wprowadzić na rynek.
Ogólnie na ludziach te testy nie miałyby sensu bo musiałyby potrwać przez dwa pokolenia od urodzenia do śmierci, inaczej jak ocenić długość życia, wpływ na płodność, czy częstość występowania nowotworów typowych dla 50+. Ze zwierzętami byłoby łatwiej.

@ocwpzw

Jeśli nie mogą się same rozmnażać te rośliny to o ile ktoś złośliwe Ci ich na polu nie wysieje to same tam nie dotrą. Jeśli wierzyć oczywiście temu co napisał kolega parę postów wyżej.

Gilbert

2012-12-02, 22:19
Widzisz, testy na zwierzętach nie odzwierciedlają dokładnej reakcji ludzi. Niby niewiele się od nich różnimy, ale jednak się różnimy. Tak mi przynajmniej na uczelni mówią

Testy tych roślin powinny trwać, dają nadzeję na coś bardzo ciekawego

keyq

2012-12-02, 22:48
!Timon napisał/a:

co dalej z 'czystością' pozyskiwanych substancji i wykluczenie ich ewentualnej ingerencji w naturalne cykle biochemiczne roślin?



Szczerze mówiąc nie za bardzo wiem o co Ci chodzi. Spróbuj może nieco jaśniej napisać.

Sorg

2012-12-02, 22:51
Gówno się znam na temacie, fajnie poczytać i o plusach, i o minusach. Podoba mi się również to, że w dyskusji pod postem można wyłowić gówno spośród konstruktywnych opinii, a nie (jak zwykle bywa) odwrotnie. Nurtuje mnie tylko jedno pytanie. Na ch*j stworzyli lepszego komara, mogliby wytępić to badziewie. ;)

!Timon

2012-12-02, 23:00
@keyq

Biochemię miałem dosyć dawno dlatego bez sięgania do książki możne wyjść z tego pseudonaukowy bełkot ale mam nadzieję, że zrozumiesz :) :

Jeśli chcemy otrzymać substancję A [to będzie nasz pestycyd] roślina musi go sobie sama zsyntetyzować z materiałów dostępnych w glebie zatem powstanie cykl przemian chemicznych z substratów dostępnych w glebie. Cykle mają to do siebie, że powstają produkty uboczne które mogą być szkodliwe.
Dodatkowo czy część z substratów potrzebnych do otrzymania naszej substancji A nie będzie zabierana z innych cykli [np otrzymamy odporne na szkodniki pomidory ale nie zawierające likopenu który wymiata wolne rodniki z organizmu zmniejszając ryzyko nowotworów].
No i oczywiście interakcje między produktami ubocznymi tych cykli, a innymi substancjami zawartymi w roślinie.


To jest ogólnie napisane - zamiast likopenu można wrzucić jakąś inną substancję bo przyznaję nie wiem nawet jakie KONKRETNE substancje się chce dzięki modyfikacjom otrzymać i nie wiem jak skomplikowane są cykle ich syntezy wewnątrzkomórkowej.

Chodzi mi o sytuację analogiczną do wprowadzenia nowego gatunku do ekosystemu będącego w stanie stabilnej równowagi kiedy nowe zwierze zjada część pokarmu starym bywalcom i zmniejsza ich populacje.

edit:
Ogólnie w całej tej debacie na temat GMO dają dupy [albo celowo to ukrywają] osoby odpowiedzialne za promocję. Gdzie są publikowane w necie informacje na temat właśnie tych zjawisk o których pisze. Wiem, że to zrozumie może 3% populacji, ale oni to 'pocztą pantoflową' w bardziej przystępnej formie przekażą dalej np. mi. :)
Do mnie tłumaczenie na zasadzie 'nie tak to nie działa' trafia słabo.

keyq

2012-12-02, 23:03
Sorg napisał/a:

Nurtuje mnie tylko jedno pytanie. Na ch*j stworzyli lepszego komara, mogliby wytępić to badziewie. ;)



Lepszy komar zmieniony genetycznie tak by nie mógł przenosić chorób zapłodni jakieś samice te z kolei wydadzą na świat potomstwo które również nie będzie mogło przenosić żadnych paskudztw. Na skutek tego coraz większa populacja komarów nie będzie mogła być nosicielem a za sprawą tego komary "potencjalni nosiciele" zostaną wyeliminowani.


!Timon

Ok załapałem :)
Jednak powiem Ci że nie mam zielonego pojęcia jak w tej kwestii się sprawy mają. Pozostaje tylko mieć nadzieję że naukowcy odpowiedzialni za dane modyfikacje wiedzą co robią i mają na uwadze wymienione przez Ciebie możliwości a co za tym idzie jakoś sobie z nimi radzą.
Przeglądałem sporo materiałów odnośnie GMO ale nigdzie takiej informacji nie znalazłem. Podejrzewam, że może to być część "firmowej tajemnicy" zatem możemy nigdy dokładnie się tego nie dowiedzieć... A szkoda bo to faktycznie ciekawa kwestia.

Radoslav77

2012-12-02, 23:09
Po pierwsze to brak jest badań - niech ktoś mi wskaże jakieś rzetelne badania na ten temat. Wszyscy w telewizji próbują obalić teorie o złym działaniu GMO ale NIKT nie przedstawił badań - NIKT. Widziałem wywiad z jakimś profesorem, powiedział że w tym pracuje i nic mu nie jest ale nie podał żadnych badań - zastosowana została komunistyczna zasada "zasugeruj że tak jest mimo że to nieprawda". Nie zdziwie się jak ktoś kiedyś w rozmowie mi powie z że gdzieś tam kiedyś widział w TV jakiegoś psora co "udowodnił" że to zdrowe.
Po drugie - KONTROLA. Ja k.rwa mać nie mogę kupić sera by nie był robiony w większości z oleju. Wystarczyło by nakazać pisać skład sera ale jak widać nikt się tym nie zajął - nie miał czasu? Była jakaś afera że firmy by obniżyć koszty stosują takie zagrywki (nawet 90% oleju) ale nie podali nazwy tych firm bo by to działało na szkodę ich wizerunku (WTF) - Tak będzie z GMO - gówno się dowiesz.
Po trzecie sam fakt grzebania w DNA. Rozumiem że łączy się różne rośliny i powstają np. poziomki czy jakie tam ale jest to proces naturalny z niewielką pomocą człowieka - szczepi się i albo się przyjmie albo nie. A jaka jest pewnośc że po wyrzuceniu czy dołożeniu kawałka łańcucha nie będzie nam to szkodzić.
Np azbest -znacie? - dopiero po dłuższym czasie ma wpływ na organizm, rak i takie tam.
Jeszcze jeden przykład: PROMIENIOWANIE - wystarczy niewielka dawka by Twoje dzieci po urodzeniu urodziły się bez nóg ale tobie nic za bardzo się nie stanie- Czarnobyl.
Tak i tu dowiemy się dopiero od naszych dzieci.
Sprawdzie sobie indie, miejsce gdzie jest największy odsetek kalekich dzieci i (oczywiście) największe udziały firmy M :) taki tam zbieg okoliczności.
Po czwarte Polska słynie z dobrego jedzenia i niech tak zostanie, nie musimy nic kombinować - choć już się wk..rwiam bo coraz rzadziej mogę trafić żółte ziemniaki ciągle tylko te białe, zjadliwe tylko zaraz po przyrządzeniu.


Bawełna, olej rzepakowy (paliwo) itd niech sobie kombinują ale od mojego żołądka WARA.

FoxD

2012-12-02, 23:14
Dobry temat, sam chciałem coś podobnego napisać, ale za dużym leniem jestem. Zawsze wszystkich przekonuje, że GMO to nic złego i nic nowego. Truskawki żrecie? To se poczytajcie jak powstały. A propo pszczół, te białka Cry są dość specyficzne, można je modyfikować tak, że będą działać na pojedyńcze rodziny. A poza tym, kukurydza chyba jest wiatropylna i ogólnie pszczoły nie są znanymi szkodnikami upraw kukurydzy więc nie ogarniam nawet jak miały by dostać do ukłądy pokarmowego te białka. Nie orientuje się dokładnie, ale wydaje mi się, że prawo patentowe względem modyfikacji obejmuje pojedyńcze konstrukty genowe. Spółdzielnie rolnicze powinny zamówić w mniejszych labach inaczej poskładane alternatywy względem produkcji mosranto, inne promotory itp tylko mogliby ich używać na korzystniejszych zasadach.

Artos

2012-12-02, 23:22
Może to będzie mało znacząca wypowiedź z mojej strony, ale daję autorowi tematu piwo za notkę o "świecącym ryżu", który wyobraziłem sobie w formie tuż po strawieniu. Beka w ch*j. :D

keyq

2012-12-02, 23:37
@Artos
Jeśli zaciekawił Cię świecący ryż to co powiesz na świecącą mysz? :)

To nie photoshop a białko GFP w genetycznie zmodyfikowanych komórkach myszy. Niektórzy genetycy muszą się naprawdę nudzić ;)




xai

2012-12-02, 23:37
mówcie co chcecie, ja będe dalej przeciw GMO. czuje różnice w smaku wyrośniętego pięknego warzywa z marketu a małego krzywego z eko sklepu, oczywiście na korzyść tego drugiego. uwazam ze na pewno lepiej działa na ludzie to co z natury. z za GMO stoja przede wszystkim koncerny Nestle które produkują coraz więcej rodzajów żywności. zainteresowanym polecam chociażby wikipedie. nestle produkuje teraz nawet ketchup i zupki w proszku. i to własnie nestle jest głównym inwestorem badań nad GMO