18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Co to właściwie jest GMO?

angler • 2012-12-02, 13:40
Czytam tak sobie te Wasze komentarze i postanowiłem uświadomić co niektórych jako że jestem trochę w temacie obeznany. I zaznaczam, że nie jest to wiedza wikipediowa. Pisałem minusy GMO w pewnym komentarzu. Teraz napiszę trochę plusów i objaśnień

Zacznijmy od tego co to jest GMO ( genetycznie modyfikowany organizm)
?

„Organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób niezachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji”.
Ustawa z dnia 22 czerwca 2001 r.
o organizmach genetycznie
zmodyfikowanych (Dz.U. Nr 76, poz. 811).

A więc co nie jest organizmem modyfikowanym genetycznie?

Często wrzucacie zdjęcia zwierząt, które tak naprawdę nie są organizmami GM. Przykład:


Jest to rasa bydła belgijsko błękitno-biała i powstała wskutek krzyżowania osobników o największej masie. Jest to sposób bardzo powolny, bo trzeba przeprowadzić wiele krzyżowań. Metoda krzyżowania jest popularna przy tworzeniu roślin odpornych na nowo powstałe choroby.

Podsumowując:

Organizmy, które powstają podczas selektywnego krzyżowania, nie są organizmami GM.

Kolejna rzecz, która mnie niezwykle irytuje:

Często słyszy się, ( widziałem komentarz nawet w tvp), że coś zawiera jakieś związki pochodzące z organizmów modyfikowanych genetycznie i jest to nie do przyjęcia. Chodziło o tylko jedną substancję, nie całą roślinę.

Zaznaczam, że skrobia modyfikowana nie ma nic wspólnego z GMO.

Nie pamiętam już na temat jakiego związku była rozmowa, ale napiszę podobny przykład, który mógłby mieć miejsce.

np.

Jakaś czekolada zawiera skrobię pochodzącą z ziemniaków GMO. Większość pewnie by się oburzyła, że niezdrowe, że fu.

Wbijcie sobie więc do głowy:


Związki chemiczne nie zmieniają się i niezależnie czy pochodzą one z GMO czy najbardziej ekologicznego produktu są one takie same. Glukoza to glukoza. Tak samo jak każda złotówka to złotówka, niezależnie czy ją zarobiłeś czy ukradłeś bezdomnemu ma tą samą wartość.


Ogólnie organizmy modyfikowane genetycznie to nic złego, jeśli jest odpowiedni nadzór i odpowiednie postępowanie. Na co dzień mamy do czynienia z wieloma produktami pochodzącymi z organizmów GM. Korzystamy z nich i często ratują one nam życie.

Przykłady:

Insulina, którą pewnie większość kojarzy, a zwłaszcza cukrzycy.

Naturalnie pozyskuje się ją z trzustek cieląt czy świń. Jest to jednak dość żmudne, więc trzeba było znaleźć lepszy sposób.

I tak na ratunek przychodzą nam bakterie E.coli, które też pewnie wszyscy uważają za złe. Otóż tym właśnie bakteriom wszczepiono gen, który koduję insulinę, i tak powstały takie minifabryki produkujące naprawdę spore ilości tego związku.

Co ciekawe metoda opracowana przez Instytut Biotechnologii i Antybiotyków oraz BIOTON w Polsce.



Jest wiele przykładów, gdzie inżynieria genetyczna przez tworzenie GMO znacznie ułatwia nam życie.

Powstał np. ryż zawierający większe ilości witaminy A, gdyż na całym świecie u ludzi obserwuje się niedobór tej właśnie witaminy.

Stworzono komara, który nie może przenosić malarii.

Powstał ryż zawierający ludzkie białka odpornościowe, dzięki czemu zmniejsza on ryzyko odwodnienia i występowania biegunek u niemowląt.

Stworzono kurę, składającą jaja, które zawierały interferom i przeciwciała monoklonalne, które wykorzystuje się przeciwko walce z nowotworem.

I wiele wiele innych.


Podsumowując:




GMO nie jest niczym złym, jest wielką nadzieją dla ludzkości, ponieważ jest nas coraz więcej i musimy intensyfikować produkcję, żywności, zdrowej żywności. Można produkować organizmy wzbogacone o składniki odżywcze, o większej ilości witamin itp. W tym momencie inżynieria genetyczna jest tak zaawansowana, że można wyprodukować niemalże wszystko. Powstał nawet ryż, zawierający gen świetlika kodujący związek bioluminescencyjny (świecący) w wyniku czego ryż świecił.

Złem nie jest GMO, złem jest to w jaki sposób się do niego podchodzi ( komercyjny). Złem jest firma Mons.... która wykorzystuje GMO w celach zarobkowych. Złem, jest to że nie ma żadnej edukacji w tym kierunku.



Dlatego postanowiłem napisać swój pierwszy post na sadisticu. Mało sadystyczny, ale wydaje mi się, że warto orientować się w temacie.

dafi90

2012-12-02, 18:28
busek napisał/a:

Mnie nie wk***ia to całe GMO tylko fakt, że j***ny sejm i te j***ne k***y co w nim siedzą przegłosowali tą ustawe po cichu, bez zapytania o zdanie NAS, NARODU!!!



Naród odpowiedział w wyborach parlamentarnych w 2011.

Ręder

2012-12-02, 18:34
gmo powinno byc dozwolone, a zarcie oznakowane, nie chcesz to nie wpie**alaj.

al...........10

2012-12-02, 18:47
Nie wiem czy ktoś to przede mną pisał, ale nie chce mi się czytać tych kobył.
Nikt nie mówi tego konkretnie i krótko, a wydaje mi się, że sprawa jest dość jasna: GMO samo w sobie to nic złego. Złe jest to, że modyfikuje się rośliny w taki sposób, żeby były odporne nawet na najbardziej szkodliwe chemikalia (niszczące chwasty) i my te chemikalia później wpie**alamy razem z roślinami.

chmielu666

2012-12-02, 19:28
Monsanto to takie sk***ysyny ,że większość dyktatorów przy nich wygląda jak wolontariusze czerwonego krzyża.

atomic_cookie`

2012-12-02, 19:36
Co nie zmienia tematu, że chcieli to wprowadzić za naszymi plecami. Ja mimo wszystko wolałbym, żeby była możliwość kupna zarówno GMO jak i normalnych.

op...........ve

2012-12-02, 19:59

tak mi się skojarzyło

Pastuch z Pakistanu

2012-12-02, 20:09
Szczury, którym do jedzenia dodawano kukurydzę typu NK603 odporną na glifosat.

Główny autor badań dr Gilles-Eric Seralini twierdzi, że 50 proc. samców i 70 proc. samic szczurów na takiej diecie żyło krócej niż zwykle (w grupie kontrolnej, karmionej standardowo, żyło krócej odpowiednio 30 i 20 proc. tych gryzoni). Badacz dodaje, że szczury na diecie GMO chorowały na raka oraz miały poważne uszkodzenia wątroby i nerek.


filipsworks

2012-12-02, 20:15
angler napisał/a:


Związki chemiczne nie zmieniają się i niezależnie czy pochodzą one z GMO czy najbardziej ekologicznego produktu są one takie same. Glukoza to glukoza. Tak samo jak każda złotówka to złotówka, niezależnie czy ją zarobiłeś czy ukradłeś bezdomnemu ma tą samą wartość.



Przestałem czytać bo widzę, że autor wagarował na chemii w liceum.

To teraz... Drogi mądrusiu poczytaj sobie o Izomerach.
To tak jakby powiedzieć, że amfetamina to amfetamina - niezależnie od drogi pozyskania...
Otóż izomer S+ powoduje euforię, a R- rozpie**ala Ci serce.

Drugi przykład... Markowe, różane perfumy, a takie z rynku.
Otóż wyobraźcie sobie, że i jedne i drugie mogą mieć taki sam skład chemiczny. Jednakże inne Izomery powodują, że jedne pachną krócej, a drugie dłużej.

Więc jak jeszcze raz zobaczę takie pie**olenie jak autor tutaj zapodaje to chyba zacznę strzelać!

Do szkoły nieuki (do autora i do stawiających piwo)!

grzechu86tonie

2012-12-02, 20:28
zeby takiego byczka nazwac GMO to trzeba mózg z ch*jem miejscami zamienic

rafiki

2012-12-02, 20:40
Nie dla GMO z 3 powodów:

1. Monsanto i Roundup - sprawa oczywista
2. Krzyżowanie z rodzimymi gatunkami i wypieranie ich (patrz pkt 1)
3. Tak na prawdę nie są znane skutki spożywania roślin GMO, szkodliwość może być długofalowa.
4. Chcę mieć wybór i wiedzieć co zjadam. A nie tak jak teraz sprzedajne k***y przegłosowały ustawę na szkodę Polaków.

A tak poza tym jak się coś pisze to trzeba być pewnym co się piszę.

BIOTON nigdy nie opracował metody pozyskiwania rekombinowanej insuliny z E.Coli. Kupił za to licencję od żydków i klepie te nieszczęsną insulinę. Na przyszłość nim coś napiszesz sprawdź prawdziwość swoich informacji.

!Timon

2012-12-02, 21:29
Jestem sceptykiem GMO [z braku odpowiedniej wiedzy ciężko mi być jednoznacznie za czy przeciw]. Zastanawia mnie jedna kwestia:
Jeśli uzyskujemy rośliny produkujące 'naturalne' środki insekto\grzybobójcze to czy chcemy czy nie wszystkie rośliny tego w okolicy po pewnym czasie będą je produkować niezależnie czy sadzimy sobie na swój użytek bez oprysków czy nie. Tzw. uprawy ekologiczne szlag trafia.

Tak jak było napisane powyżej - mamy w chemii jeszcze izomery, przykład margaryna - naturalnie tłuszcz roślinny zawiera formy cis- które pod wpływem przerabiania na margarynę przechodzą w formy trans- [już źle to brzmi ;) ] które powodują bezpłodność u mężczyzn i zdaje się tez nowotwory.
Nie ma chyba żadnej gwarancji, ze endogennie produkowane 'nowe' związki nie będą się 'krzyżować' na szlakach metabolicznych z tymi naturalnymi i powstaną jakieś 'chemiczne potworki'.

Moja główna obawa polega nie na tym ze modyfikuje się łańcuch DNA który jak wiadomo nie wgryza się w nasz genom, ale moje zastrzeżenia wynikają z braku:
1. potwierdzenia czystości otrzymywanych w ten sposób związków [jednak w jednokomórkowych e.coli zachodzi mniejsza ilość procesów biochemicznych niż w wielokomórkowych roślinach]
2. ewentualne wykluczenie interakcji w szlakach metabolicznych
[bo działanie powierzchniowe 'na zewnątrz' to jedno a produkcja wewnątrz komórek to drugie]

Nie jestem botanikiem i biochemikiem, możne moje obawy wynikają z nadmiaru filozofowania i niedostatku wiedzy w temacie - jeśli ktoś możne mi to wyjaśnić będę wdzięczny. :)

keyq

2012-12-02, 21:37
Wreszcie temat o GMO, który jest napisany z głową. Dość mam już tych wszystkich "hejterów", którzy swoją wiedzę czerpią z faktu i od wróżki Brunhildy z polsatu.
Teraz czas na wyprowadzenie z błędu kilku osób:

bloodwar napisał/a:

Pisanie "glukoza to glukoza" jest daleko idącą manipulacją. Człowiek z jednym chromosomem więcej to też człowiek, a jednak każda matka wolałaby urodzić takiego bez dodatkowego chromosomu. Przypominam, że wciąż nie wiemy jakie są powody powstawania raka, poki się tego nie dowiemy musimy być ostrożni ze wszystkim co sobie wprowadzamy do organizmu.



Zastanów się o czym piszesz! Twoja wypowiedź sugeruje, że na przykład woda zawarta w jabłku czerwonym jest inna niż ta w zielonym. Glukoza zawsze będzie glukozą i jej wzór jak i chemiczne oddziaływania zawsze będą takie same niezależnie czy będzie ona pochodzić z marchewki, banana czy super-zmutowanego zabójczego pomidora. W GMO substancją która podlega zmianie jest białko (DNA lub RNA zależnie od organizmu który modyfikujemy) co wpływa na działanie, wzrost czy produkowane substancje. Jeśli wprowadzimy do komórki gen odpowiedzialny za produkcję glukozy to dana komórka będzie ją produkować w takiej samej formie jak inne organizmy.
Twój argument o zespole Downa jest zupełnie nietrafiony gdyż poprzez dodatkowy chromosom zmienia się funkcjonowanie i rozwój organizmu a nie substancje który dany organizm produkuje.

Kolejne komentarze:

Kawagawa napisał/a:



1. Rośliny GMO produkujące naturalny środek owadobójczy ( białko Cry) są groźne nie tylko dla ich szkodników, ale także dla innych owadów i zwierząt, które zjadają te owady. W wyniku właśnie tego białka w kanadyjskich prowincjach, gdzie uprawia się GMO zaobserwowano ubytek populacji pszczół 50-90%.



Ustalono długą listę czynników biotycznych i abiotycznych prawdopodobnie wpływających na CCD u pszczół, przy czym uważa się, że wystąpienie syndromu jest zależne od kumulowania lub uzupełniania się kilku z tych czynników. Zalicza się do nich:
obniżenie odporności pszczół,
inwazje Varroa destructor, Nosema apis i Nosema ceranae,
zatrucie pestycydami (zwłaszcza z grupy neonikotynoidów lub zawierającymi wolną nikotyny),
działanie czynników stresogennych, w tym zmiany spowodowane globalnym ociepleniem,
wirus izraelskiego paraliżu pszczół wykryty u zmarłych osobników,
kaszmirski wirus paraliżu pszczół.

W 2010 roku Peter Olson zwrócił uwagę na fakt, iż co prawda modyfikacja genem Bt (pochodzącym od bakterii Bacillus thuringiensis) pozwala roślinom produkować toksynę Bt Cry, która nie jest zabójcza dla pszczół, jednakże istnieje ryzyko, że uszkadza ona reakcję układu immunologicznego tych owadów, pogarszając pamięć i obniżając zdolności nawigacyjne do tego stopnia, że nie odnajdują one drogi powrotnej do ula. Teoria ta nie ma jednak podstaw w badaniach i testach a opiera się jedynie na poszlakach.

by WIKI


Kawagawa napisał/a:

2. W wyniku uprawiania roślin odpornych na opryski i stosowania dużych ilości oprysków mogą powstać tzw. superchwasty, które będą odporne na ten oprysk. I co wtedy? Jak pozbyć się takiego chwastu?



Jeśli stosowanych będzie mniej oprysków nastąpi gwałtowniejszy rozwój obecnie znanych chwastów.
Po zastosowaniu większej ilości oprysków znane chwasty zostaną zniszczone na ich miejsce pojawią się nowe. Wyprodukowane zostaną nowe pestycydy -> wybiją chwasty, na ich miejsce pojawią się jeszcze inne itd. Błędne koło które napędza się już od dawna jednak prędkość z jaką nowe chwasty przystosowują się do pestycydów jest zdecydowanie mniejsza niż ta z którą człowiek może nowe związki tworzyć ergo na polach jest coraz mniej gatunków chwastów a to że są bardziej odporne? Po prostu znajdzie się inny środek chwastobójczy.
Aczkolwiek w tym jednak aspekcie trzeba być bardzo ostrożnym dlatego że nie jesteśmy pewni jak nowe pestycydy zadziałają jeśli przedostaną się do środowiska lub jaki będą miały wpływ na jedzące opryskane nimi rośliny zwierzęta (w tym także człowieka)
Jednak rosnące zapotrzebowanie na pożywienie niemal wymusza takie działania (mamy do wyboru albo śmierć głodową połowy ziemskiej populacji podjęcie ryzyka związanego z nowymi chemikaliami).

Kawagawa napisał/a:

3. Zanik różnorodności genetycznej odmian. Chyba każdy wie jak groźny był wirus ptasiej grypy. Co ciekawe odnotowano tylko kilkanaście przypadków zachorowań dzikich ptaków, gdzie zmienność genetyczna jest duża. A padały całe fermy. Chodzi o to, że jeśli wszystkie roślimy będą takie same, to wystarczy, że jakiś patgen zmutuje ( co zdarza się dość często) i mamy klęskę na skale światową, bo całe uprawy szlak trafi.



Akurat z tym GMO nie ma nic wspólnego. Od czasu gdy produkcja żywności przybrała skalę masową obserwuje się coraz większy zanik odmian roślin. Różnorodność genetyczną zastąpił taki dobór uprawianych odmian aby plony były jak najwyższe. Następnym jak się wydaje logicznym posunięciem jest modyfikacja i tak wydajnych już i mało zróżnicowanych biologicznie roślin przez rośliny GMO których plony będą jeszcze większe.

Kawagawa napisał/a:

4. Odnośnie zdjęcia pokazanego wyżej. Nie wiadomo jaki wpływ może mieć długoterminowe karmienie taki roślinami zwierząt.

Wiadomo natomiast, że:

w 2001-2002 roku w Niemczech zdechło 12 krów karmionych kukurydzą GM Syngenta Bt 176,

Szczury karmione genetycznie zmodyfikowaną soją tolerującą glifosforan wydały na świat nadmierny odsetek skarłowaciałego potomstwa. Ponad połowa z nich zdechła w ciągu trzech tygodni, natomiast te, które przeżyły, były całkowicie bezpłodne.



Nie napisałeś jednak, że szczury karmione tą kukurydzą były również pojone wodą zawierającą Roundup i to ten środek a nie kukurydza jest odpowiedzialny za wszystkie zgony i wady genetyczne u szczurów.
Roundup jest bardzo silnym środkiem zabijającym wszelkie rośliny dlatego był używany przed wysianiem nasion GMO (które były na niego odporne) aby całkowicie "odchwaścić" pola uprawne. Badania wykazały jednak, że środek ten nie ulegał biodegradacji. To ten specyfik a nie rośliny GMO jest szkodliwy! Rośliny GMO są tylko na niego odporne. To czy taki środek zostanie wykorzystany zależy tylko i wyłącznie od woli rolnika.


Kawagawa napisał/a:

Ciekawostka :

Do uaktywnienia wprowadzonych genów stosuje się promotory wirusowe, które mogą wzbudzać aktywność nieaktywnych do tej pory genów.
Jednym z takich wirusów jest CaMV ( wirus choroby mozaikowej kalafiorów), który jest bardzo podobny do wirusa HIV. Czy na pewno jest on bezpieczny? "



Ciekawostka: promotory wirusowe stosuje się TYLKO I WYŁĄCZNIE do wprowadzenia białka do komórki którą chcemy zmodyfikować. Nasiona roślin które wysiewamy na pola są n-tym pokoleniem potomnym tych komórek i w żadnym wypadku nie miały kontaktu z takimi zmienionymi wirusami i w żaden sposób takie wirusy nie mogły w nich przetrwać (procedury zmiany DNA są tak skomplikowane i precyzyjne, że końcowy produkt zawiera tylko odpowiednio zmieniony genom który nie zawiera białek wirusa).


Dla rafiki i !Timon

Rośliny GMO są STERYLNE (tzn nie mogą się same rozmnażać) Jest to część programu Monsanto zapobiegająca "piraceniu" ich nasion (rolnicy sami nie mogą sobie takich nasion wyprodukować a więc muszą je kupować = większy zysk dla Monsanto) Co za tym idzie rośliny takie NIE MOGĄ "zakażać" okolicznych upraw swoim DNA w związku z tym nawet ekologiczne poletko umiejscowione za miedzą uprawy GMO jest w 100% bezpieczne!


busek napisał/a:

Mnie nie wk***ia to całe GMO tylko fakt, że j***ny sejm i te j***ne k***y co w nim siedzą przegłosowali tą ustawe po cichu, bez zapytania o zdanie NAS, NARODU!!!



I dobrze (to chyba jedyna sprawa w której się z nimi zgadzam) bo nasz Naród jednak w większości tworzą debile i ustawa pewnie by nie przeszła przez co nasi rolnicy nie mieliby absolutnie żadnych szans na rynkach zbytu mając za konkurencję rolników stosujących GMO co tylko pogłębiłoby nasze gospodarcze zacofanie.

Ant1984 napisał/a:

Każdy produkt żywnościowy powinien być czytelnie oznaczony jak powstał tak, żeby każdy z osobna miał wybór co chce jeść. A nie, że jakaś grupa ludzi zadecyduje, co ogół będzie wspólnie robił.



W wysoko wyedukowanych społecznościach jak najbardziej TAK. Jednak w środowiskach gdzie wiedza na temat GMO jest mała już nie do końca. Ludzie boją się modyfikowanej żywności a często zawiera ona tak jak ktoś już to opisał substancje które są nam niezbędne na przykład większą ilość witaminy A lub szczepionki na różne choroby (był kiedyś projekt ze szczepionka przeciwko grypie chyba w bananach przez co możliwe byłoby wyeliminowanie ryzyka epidemii) więc niekiedy takie "uszczęśliwianie na siłę" jest potrzebne dla wyższego dobra.


dback napisał/a:

@autortematu

żryj gruz cyganie. Inne kraje dbające o swoich obywateli zabraniają GMO. A ty k***a łykasz jak młoda rybka.



Nic tylko pogratulować poziomu wypowiedzi..
Przy okazji "kraje dbające o obywateli" w europie to: Bułgaria

GMO jest dopuszczone w 29 krajach na świecie, zamieszkanych przez 4 mld ludzi


Magnic napisał/a:

Ja jestem przeciw GMO z 1 powodu: Mieszkam na wsi i jak ktoś to tu zasieje coś od GMO i jak u nas wyrośnie przez pyłki to i my będziemy musieli płacić. Jedyny powód mojego sprzeciwu. Zmienią ten przepis to mogę być nawet za.



Jak pisałem wcześniej GMO JEST STERYLNE więc pyłki Ci nie grożą możesz spokojnie spać nawet jeśli Twój sąsiad ma za miedzą 1000ha genetycznie modyfikowanej kukurydzy.


filipsworks napisał/a:



Przestałem czytać bo widzę, że autor wagarował na chemii w liceum.

To teraz... Drogi mądrusiu poczytaj sobie o Izomerach.
To tak jakby powiedzieć, że amfetamina to amfetamina - niezależnie od drogi pozyskania...
Otóż izomer S+ powoduje euforię, a R- rozpie**ala Ci serce.

Drugi przykład... Markowe, różane perfumy, a takie z rynku.
Otóż wyobraźcie sobie, że i jedne i drugie mogą mieć taki sam skład chemiczny. Jednakże inne Izomery powodują, że jedne pachną krócej, a drugie dłużej.

Więc jak jeszcze raz zobaczę takie pie**olenie jak autor tutaj zapodaje to chyba zacznę strzelać!

Do szkoły nieuki (do autora i do stawiających piwo)!




Sam do szkoły powinieneś zapie**alać "mądrusiu".
Jeśli do kukurydzy wszczepię gen szczura który produkował dany izomer to nie zacznie on w magiczny sposób produkować innego!
Informacja genetyczna zmieniana jest w taki sposób aby POPRAWIĆ jakość danej rośliny a nie truć społeczeństwo!
Każdy modyfikowany genetycznie organizm jest przed wypuszczeniem na rynek kilkaset razy sprawdzany pod względem szkodliwości. Jeśli użyty zostanie gen produkujący szkodliwy izomer taki organizm nie zostanie dopuszczony do obrotu = OLBRZYMIA STRATA KASY. Zatem LOGICZNE i znacznie bardziej OPŁACALNE jest użycie genu który nie zagraża zdrowiu gdyż dzięki temu nie będzie żadnych problemów podczas audytu i firma na takiej modyfikacji zarobi.

angler

2012-12-02, 21:39
filipsworks, na upartego można się przyczepić do każdego zdania, które napisałem. Nie twierdzę, że znam się na każdej rzeczy, i jestem wszechwiedzący. Dziele się tym co wiem, i nie wciskam żadnej ciemnoty. Nie wchodziłem w szczegóły, bo musiałbym napisać poemat, którego nikt by nie przeczytał. Do każdego argumentu zawsze znajdą się argumenty przeciw. Ktoś tam napisał, że żadnego przeludnienia nie ma, że żarcia się tyle wyrzuca.

Może i dzisiaj produkujemy dużo , może nawet za dużo. Ale degradacja środowiska postępuje. Rolnicy pchają coraz więcej nawozów, bo ziemie coraz bardziej wyjałowione. Nie chodzi o to, żeby każdy pomysł negować, bo tu szczury mają guzy, a tu tyle zwierząt zmarło.

Chodzi o to, żeby mieć świadomość, że GMO to nie tylko kukurydza i Monsanto. Może podałem zły przykład, bo glukoza ma kilkanaście izomerów. Ale połowa ludzi tutaj nie wie co to jest i trzeba by było całą chemię, biologię, genetykę opisywać, bo znajdzie się jedna osobą, która się zna i po co zapychać temat takimi rzeczami? Chodzi o to, ze A to jest A, a B to jest B.

!Timon

2012-12-02, 21:49
Moim zdaniem brak jest rzetelnych badan w temacie. Zanim wprowadzi się nowy lek na rynek bada się go i 15 lat - muszą być grupy kontrolne, populacje rzędu nastu- tysięcy ludzi [przynajmniej w teorii :) ]. Dlaczego tego samego nie wprowadzić w przypadku GMO? Nigdzie nam się na razie nie spieszy.

Zasiać na sporym odludziu pola badana odmiana, karmić kilka gatunków zwierząt [szczury/świnie/małpy człekokształtne] plus grupa kontrolna i po 10-15 latach stwierdzić czy to ma wpływ czy nie. W sumie można nawet studentów - będą wdzięczni ;)

Jeśli takie badania były prowadzone to jestem ciekaw gdzie można o tym poczytać.

@keyq

To dobrze wiedzieć, silny argument przeciw- właśnie padł, ale co dalej z 'czystością' pozyskiwanych substancji i wykluczenie ich ewentualnej ingerencji w naturalne cykle biochemiczne roślin?

Gilbert

2012-12-02, 21:52
Glukoza może być D i L i dalej to glukoza, D jest dla nas spoko, L już nie musi. Podobnie z aminokwasami. Do tego różne izomery + i -, E i Z. Na temat ich wpływu informacji nie ma zbyt wiele.

"Rośliny odporne na pestycydy" to nie oznacza, że się ich nie opryskuje, przeciwnie, opryskuje się jeszcze więcej, co za tm idzie, więcej ich zostanie w tkankach które sobie smacznie zajadamy.

Generalnie dla rośln GMO to nie, wbudowanie genu może nie być tak precyzyjne jak by się tego chciało, i produkowane będzie coś co u nas może aktywować np wzrost nowotworu