18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

"...bo polscy faceci źle się ubierają, nie to co z eras

Treze • 2014-01-16, 00:06
Witam szanowną społeczność Sadistica!

Krótka notka na początek:
Domyślam się, że nie jeden z was spytał kiedyś jakąś dziewoję, co takiego widzą w obcokrajowcach (w tym wypadku pytałem o turasów). Poza różnymi bzdetami, za każdym razem przewijał się jeden argument - ubiór. Że ciapaci co do nas przyjeżdżają to tacy zadbani, dobrze ubrani etc etc. Każdy ma swój gust, każdy chce ubierać się w fajne dla niego ciuchy, jednak wszyscy jesteśmy skazani po prostu na to co jest w sklepach. I okazuje się że tu jest już gorzej...

W zeszłym tygodniu wybrałem się po spodnie. Cel prosty - chcę kupić sobie ciemnoszare dżinsy, ewentualnie czarne. Nie chciałem kupować ponownie z bazaru, bo niestety nie jestem okazem wychudzonej szczapy i materiał kiepski gatunkowo szybko się na mnie przeciera:/ Będąc w Warszawie skierowałem się do galerii Złote Tarasy (albo Złote ku*asy, jak kto woli). Koniec sezonu, masa przecen, tony towarów na półkach. Zamiast przewidywanych 15stu minut, spędziłem tam dwie godziny.
Otóż co się okazuje - we wszystkich sieciówkach (New Yorker, House, Cropp)... Nie ma "normalnych" dżinsów. Są albo poryte kroje z naszyciami na dupie, kolanach i cholera wie gdzie jeszcze, albo kolorystyka tak obrzydliwa, że aż odechciewa się patrzeć, albo po prostu jaskrawo kolorowane pedalskie gówno. W jednym ze sklepów jakimś cudem znalazłem spodnie w odpowiadającym mi kolorze, nawet rozmiar się zgadzał - po wejściu do przebieralni spróbowałem je założyć... I ni cholery nie chciało mi przejść przez łydkę. Zrozumiałbym że nie chce mi się na brzuchu zapiąć, że może dupę mam za wielką czy co. Ale łydki? :shock: Zdejmuję, patrzę na nie ponownie - k***a rurki;/ Po chwili co się dalej okazało - jedyne czarne spodnie w całym sklepiej to też k***a rurki!!! (wniosek - to nie są spodnie dla ludzi o jakiejkolwiek masie mięśniowej. Bebzona trochę mam, ale okazuje się że w pasie wszystko było dobrze). Zdesperowany uznałem że po prostu nie pochleję w tym tygodniu i kupię coś w jednym z droższych sklepów. Najpierw Big Star - dobre spodnie minimum 180 zł. Potem Marks & Spencer - 170. Przyznam, że przy mojej pensji (1,7 koła do ręki) i mając na utrzymaniu córkę takie ceny są zabójcze.

Co do notki początkowej - w co w takim razie mamy się ubierać? Nawet nie chodzi o jakieś wypindrzanie się tylko o zwykłe wyglądanie jak człowiek!! Czy w Polsce żeby dobrze wyglądać trzeba albo mieć zajebistą kasę albo chcieć się ubierać i wyglądać jak ciota? Orgazmusów mających tatuśków z polami naftowymi to zupełnie nie dotyka, ale ja osobiście przeżyłem niezły ból dupy:/ Chore...

ZiębaKarol

2014-01-16, 19:12
Przez to nowe pokolenie metro-ciot coraz trudniej znaleźć ciuchy w normalnych rozmiarach - spodnie tylko slimfit, że nie przejdzie Ci udo, koszulki i bluzy wąskie w barkach a luźne na brzuchu. Dramat dla kogoś, kto chociaż trochę ćwiczy na siłowni.

303

2014-01-16, 19:35
j***ć galerie handlowe wolę sobie kupić spodnie wojskowe M65 od Helikon Tex, wygodne, kieszenie pojemne i wytrzymają 100x dłużej niż każde gówno z bangladeszu.

Adder

2014-01-16, 20:06
Bo po spodnie nie wchodzi się do złotych, tylko zostaje w podziemiach, szuka sklepu "militaria" i tam można dostać normalne zajebiste spodnie (w brew nazwie nie tylko moro)

km1991

2014-01-16, 20:07
Ja kupuję ciuchy w tzw. lumpeksach i jestem bardzo zadowolony bo na prawdę można znaleźć świetne rzeczy.

Tak narzekacie na sklepy house, cropp itp. Idźcie sobie do ZARY to zobaczycie co to znaczy pedalstwo.
Ostatnio widziałem legginsy dla faceta :/ !!! WTF !!!

suomi1987

2014-01-16, 20:23
Faceci w takich wąskich spodniach są nie do przyjęcia.

Ale pewne problemy nie dotyczą tylko działów męskich. W damskich ciuchach też nie ma normalnych rzeczy. Zwykłe jeansy, albo normalny czarny sweter ciężko znaleźć. No i ta rozmiarówka... zaniżona i wszystko szyte na chuderlaki 34/36 (szczególnie spodnie). Większe rozmiary są, ale wyglądają do dupy, bo nie taki krój i cycki się nie mieszczą. A już szczytem wszystkiego była sytuacja, kiedy jakieś dwa lata temu poszłam sobie kupić buty na zimę. Jako, że ja zawsze kupuję takie czarne ss-mańskie kozaki stwierdziłam, że kupię sobie lepsze, to dłużej wytrzymają. Poszłam do sklepu z włoskimi butami, gdzie się okazało, że moje łydki nie mieszczą się w ani jedne buty... Dodam tu, że wyglądam normalnie, jestem wysoka, rozmiar 38/40. Mam na łydkach trochę mięśni, bo kiedyś trenowałam judo, ale nie odbiegają one od normy. W takim razie ja nie wiem dla kogo te buty są przeznaczone...

Rafal1757

2014-01-16, 20:43
Ja zazwyczaj kupuję w skateshopach, raz że jest to zgodne z moją stylówką, dwa że w sklepach z galerii nie ma spodni dla normalnych facetów... chociaż tak naprawdę to chyba wszytsko tam jest dosyć pedalskie. Ostatnio trochę mnie to irytuje. Wchodzę więc do takiego sklepu, idę na dział męski i pytam o dział męski. Zdziwiona ekspednietnka mówi "no tutaj " Wtedy ja pokazuję pierwszą z brzega bluzkę lub spodnie i pytam "... że co ? to niby jest męskie ?"

krzysiek0909

2014-01-16, 21:03
Co ty chłopie ze swoją pensyjką robiłeś w centrum Warszawy? Ubrania najlepiej jest kupować na targowiskach. Ceny 4 razy mniejsze, a jakość podobna i nie piernicz że za 80-100 zł nie da się kupić porządnych spodni.

Sz...........jk

2014-01-16, 21:38
Hłehłe, w moim przypadku kupienie jeansów na dupę jest niemożliwe. Za duże uda, za duże łydy, a jak są dobre na nogi to w pasie mam ogromny luz. Zostałem dresem z przymusu :P .

Imper3838

2014-01-16, 21:58
Ja polecam omijać takie galerie, tam jest nastawiona sprzedaż na pedałków w rureczkach. Lepszy typowy 'bazar' albo mniejsze sklepy z odzieżą i można wyrwać jakieś fajne wranglery w starym dobrym stylu.

donRafael

2014-01-16, 22:26
Treze, święte słowa! Ciężko znaleźć jakiekolwiek normlne ciuchy. Mi akurat lekko zwężane spodnie się podobają, ale oczywiście jak się łydka nie mieści, to odrzut. Mogę z dziewczyną przejść całą galerię z dwustoma sklepami a i tak w normalnej cenie ciężko coś znaleźć, a droższe sklepy (Levi's, Wrangler) wcale nie są lepsze. k***a, czy trzeba być wychudzoną p*zdą o wzroście 170cm, żeby nigdy nie mieć problemu z kupnem ciuchów?

kidi1

2014-01-16, 22:45
tyle powiem

blysk88

2014-01-17, 00:04
Treze napisał/a:

Nie chciałem kupować ponownie z bazaru, bo niestety nie jestem okazem wychudzonej szczapy i materiał kiepski gatunkowo szybko się na mnie przeciera:/


Pracowalem w Crappie/Housie w ZT. I powiem, ze akurat bazarowe spodnie zawsze wytrzymywaly mi dluzej:P A wychudzony bym byl jakbym wazyl polowe mniej niz waze:P

kamcios1

2014-01-17, 00:12
Wiem co czujesz,nie raz tracę kilka godzin, żeby znaleźć te normalne spodnie.Czasami już w akcie desperacji kupuję rurki, ale o x rozmiary większe, a w pasie je skracam.

marmar

2014-01-17, 00:17
Ja się ostatnio ubieram w szmateksach. Jak chcesz normalne spodnie, to (oczywiście zależy od sklepu) tam znajdziesz na pewno. Chodzę w markowych Yves Saint Laurent, Hugo Boss, w Burtonach, Levisach, Destroydach i za żadne nie dałem więcej niż 12zł. Oczywiście mówię o spodniach różnego rodzaju - dżinsach i nie-dżinsach. Oczywiście mówię też o nowych. Z koszulami mam tak samo.

Ostatnio Kupiłem szwedzką brązową skórzaną kurtkę i to nie taką jak chodzi u nas połowa facetów po czterdziestce. Naprawdę modna, wypasiona skóra, prawie nie znoszona, mięciutka skóra, bez zadrapań - 100zł. Inna kurtka, też skórzana, C&A, też nie zużyta na tyle, żeby było widać - 60zł, dałem rękawy do przedłużenia za 40zł.

W sklepach kupuję tylko t-shirty i bieliznę. Może jakąś galanterię typu czapki i rękawiczki jeszcze. No i oczywiście buty.

Minus jest taki, że na chodzeniu po takim sklepie można się naprawdę zmęczyć. Czasu schodzi dużo, a towaru trzeba przejrzeć tonę, a każdej rzeczy trzeba się przyjrzeć dobrze. No i trzeba się też zwyczajnie przekonać.

Najświeższy zakup - szwedzki pasek skórzany do spodni Fjallsraven, nówka z metką, 16zł, cena w sklepie 209zł.

Pozdro dla szmateksowców.

MtKrybnik13

2014-01-17, 02:19
Japie**ole, jakim kretynem trzeba być żeby biegać po sklepach dla nastolatków i płakać że wszędzie rurki... Cropp czy Newyorker to sklepy, których targetem jest 15-latek... aaa sorry sklepy 25+ są za drogie dla przeciętnego cebulaka...