"Wiedziałem, że ciężko będzie mi na studiach, nie dlatego, że się źle uczę, jestem bardzo zdolnym chłopakiem, ale dlatego, że nauczyciele zawsze traktowali mnie inaczej"
Jak on może się sam oceniać za zdolnego, skoro kuźwa pojawił się znikąd z firmą i ogromoną sumą gotówki? Dlaczego prowadzący nie spytali się go chociażby o to, skąd miał kapitał początkowy? Jak udało mu się rozwinąć firmę do rangi multimilionowego zysku w zaledwie rok (a nawet mniej, bo był jeszcze po liceum za granicą...)? .