Rozpie**alają mnie ludzie najpierw narzekają na ilość/wysokość podatków, a potem domagają się szkoły w każdej wsi.
W Wielkiej Brytanii jest w cholerę różnych opłat/podatków, kto pomieszkiwał i płacił to wie. Między innymi podatek katastralny czy opłata za studia (za każdy kierunek, a nie jak u nas za drugi...).
Wracaj na wykop i kwejka z tymi pierdołami lewaku.