Na moje oko wina gościa w mercu. Raz że zapie**alał jak szalony, a dwa chwilę przed stuknięciem zmieniał pas i wygląda że wcale tego nie sygnalizował gdyż w momencie zmiany pasa nie świeci mu się migacz. Wcale bym się nie zdziwił jakby koleś uderzony w dupę po prostu zmieniał pas widząc we wstecznym lusterku jadącego jego pasem z nadmierną prędkością mercedesa.
Kolejny temat z materiałem zagranicznym, do którego przyrównujecie polskie przepisy?
Konwencja wiedeńska o ruchu drogowym
4)zmieniamy pas nadal patrząc w lusterko lewe, nie zwalniać k***a, lewy pas jest do zapie**alania a nie do toczenia się.