A żebyś k***a wiedział, że mi opona pie**olnęła. Co prawda była już do wytarcia, ale pękła znacznie szybciej, niż przypuszczałem. Chciałem ją dokończyć w miejscu, a poszła na zakręcie. Z dobrą oponą raczej faktycznie się to nie zdarzy. Ale wszystko inne może się zdarzyć.
W mieście też nie zawsze stosuję się do ograniczeń. Stosuję się głównie do własnych ograniczeń, zostawiając jednak dosyć szeroki margines błędu. Też mam RWD i spokojnie zrobiłbym takie fajne rondo jak on. A może i lepsze? Ale tylko, gdyby było puste. Jego w każdym razie ograniczali inni uczestnicy ruchu.
Wypadki się zdarzają. Z winy mojej, nie mojej, złego przypadku i ch*j wie czego jeszcze. Ale czy jest sens je prowokować? Pewnie, że czasami jest, bo to jest wyk***ista zabawa. Co ma być, to będzie. Ale nie chcę przy tym zabrać kogoś innego.
Max Ibuprom - dobrych kątów, dużo dymu, a drzew gumowych