Na publicznej drodze... Szkoda że się nie rozj***ł.
Rozumiem, umieć jeździć, znać sztuczki, potrafić zrobić z maszyną cudo. Ale trzeba być całkiem popapranym, żeby odwalać na publicznej drodze, gdzie w każdej chwili może wydarzyć się coś nieoczekiwanego. I taki kretyn nie tylko siebie zabija ale i kogoś innego.
ja pie**ole jak mnie wasze pie**olenie "na publicznej drodze" wk***ia -.- myslicie, ze najwieksi rajdowcy, drifterzy czu kierowcy wyscigowi innych dziedzin nie jezdza po ulicy "jak poj***ni"? jestescie w wielkim bledzie. to tylko szopka na pokaz, kazdy zapie**ala na ulicy. znam kilka przykladow ale nazwiskami wole nie rzucac. czolowka drifterow europy, najlepsi rajdowcy w polsce zapie**alaja po ulicach. inaczej nie umieli by tyle, na codzienna jazde na torach nikogo tutaj nie stac!
wybacz ton ale nawet nie chce mi się cisnąć na coś lepszego, ten kto to rozumie ten poprze, a przestraszeni niech zostaną w domach...
Gosć zaj***ł piękneog drifta, ma do tego auto i jak widac zdolności-powinniśmy szanować i doceniać takich ludzi bo dzieki nim nasze życie jest nieco weselsze!