Znaleziony był przytomny, lecz nie był wstanie iść. Źrenice miał w normie ale wydawał się przestraszony. Nic nie mówił. Ciężko oddychał i był wyziębiony, mimo że było ponad 25 stopni Celsjusza.
Oczywiście że to fake. Zdjęcie rzekomego poparzenia pochodzi z tej strony:
http://madzi-miziajace-mazidla.blogspot.com/2011/10/art-deco-camouflage-cream.html
Dobra - poradnik jak łatwo odkryć fake'a.
1. Kopiujemy adres jakiegoś zdjęcia, najważniejsze jest rozszerzenie na końcu (jak nie ma to można samemu dopisać np. ".jpg".
2. Wklejamy taki link w google.
3. "Aby znaleźć pasujące grafiki, spróbuj wyszukiwania obrazem" - naciskamy odnośnik.
4. Teraz w "Strony zawierające podobne obrazy" możemy znaleźć strony skąd zdjęcie pochodzi.
(Jeśli ktoś posiada Firefoxa to może po prostu przeciągnąć obrazek na pasek wyszukiwania.)
-Pierwsze zdjęcie to jeden z Alpejskich Parków Narodowych.
http://ofrancji.com/tag/kartuzi/
-Kolejnych zdjęć nawet nie chciało mi się szukać, zatrzymałem się jeszcze na tym zdjęciu z postacią.
Wychodzi na to, że jest odkopane z jakiś kiepskich creepypast.
http://opuszczonefoto.wordpress.com/2011/08/29/zaginieni-w-lesie-dziwne-zdjecia/
(To przykład jednej z nich)
-To z palcem to... jakiś kosmetyk (korektor czy cuś)
http://madzi-miziajace-mazidla.blogspot.com/2011_10_01_archive.html
Kamyczka już nie znalazłem, ale tyle chyba wystarczy.
fajna blizna sory ale to podkład....................................?!