18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Zagłada "niemieckiej Puszczy Białowieskiej"

PierreDolish • 2017-11-30, 07:30
Wpadłem na ciekawy artykuł, może kogoś zainteresuje :hitler: :lol:



Niemcy, reklamujące się szeroko jako „zielone państwo” dokładające wszelkich starań dla ochrony środowiska, zezwalają na wycinkę liczącego sobie dwanaście tysięcy lat lasu, by tereny po nim zajęła odkrywkowa kopalnia węgla brunatnego. Czy można wyobrazić sobie bardziej dosadny przykład klimatycznej hipokryzji?
Las Hambach położony jest w Nadrenii Północnej-Westfalii, między Kolonią a Aachen. Liczy sobie 12 tysięcy lat, przez co często bywa nazywany „starożytnym”. Jest on domem dla 142 gatunków zwierząt i roślin, których przetrwanie określa się mianem „szczególnie istotnego”. Kiedyś las ten zajmował powierzchnię prawie 6 tysięcy hektarów. Obecnie skurczyła się ona do zaledwie pięciuset. Hambach jest bowiem dosłownie zjadany przez znajdującą się w jego bezpośrednim sąsiedztwie kopalnię węgla brunatnego.

Kopalnia Tagebau Hambach działa od 1978 roku. Od tego czasu, jej działalność pochłonęła 90% powierzchni lasu Hambach. Wkrótce pochłonie też pozostałe 10%. Decyzję w tej sprawie- umożliwiającą dalszą wycinkę- wydał 24 listopada sąd administracyjny w Kolonii.

Pod względem formalnym, wszystko przebiegło lege artis. Kopalnia (oraz okalające ją tereny na których rośnie las) należy do koncernu RWE Power AG. Firma ta, będąca drugim największym producentem energii w Niemczech, eksploatuje złoże w Hambach od 40 lat i chce czynić to przez kolejne 30. Jednakże, żeby to uczynić, konieczne jest wycięcie starożytnego lasu.

Takie postępowanie wywołało sprzeciw ekologów. Jedna z zielonych organizacji złożyła w tej sprawie pismo do sądu, nadało ono bieg sprawie wymienionej wyżej, zakończonej 24 listopada. W międzyczasie, działacze rozpoczęli też protesty przy samym lesie. Początkowo, były to akcje wymierzone w zespoły dokonujące wycinki. Aktywiści przywiązywali się do drzew i maszyn, za pomocą lin mocowali do drzew hamaki i domki. Wznosili też leśne barykady na drogach dojazdowych w głąb lasu. Szczególnym epizodem zmagań protestujących była obrona Mony, czyli liczącego sobie 250 lat drzewa. Ekolodzy skonstruowali specjalną chatkę, którą przytroczyli do jego konarów, by mieszkać tam i tym samym zatrzymać pracę ekip wycinkowych. W pewnym momencie do zapanowania nad sytuacją skierowano nadzwyczaj potężne siły. Według aktywistów wypowiadających się dla Deutsche Welle, na teren wycinki przybyło 75 radiowozów, pojazd opancerzony, a nawet policyjny helikopter. Policjantów wspomagała też prywatna służba ochroniarska RWE (według niektórych doniesień posiłkująca się specjalnie wytresowanymi psami).

Wobec braku efektów działań na obszarze wycinki, w lipcu 2015 roku grupa 1200 ekologów wdarła się na teren odkrywki i zajęła maszynę wydobywającą surowiec. Jak podaje DW, doprowadziło to do zamknięcia jednostki wytwórczej zasilanej przez węgiel z tego pokładu. Policja zatrzymała prawie 800 aktywistów, którym postawiono rozmaite zarzuty: od bezprawnego wejścia na teren kopalni do naruszenia działalności spółki publicznej.

Jednakże, nie powstrzymało to przeciwników wycinki bezcennego lasu. Następnego dnia inna grupa ekologów zablokowała tory tzw. "Hambachbahn", czyli wewnętrznej kolei RWE służącej do transportowania węgla brunatnego do jednostek wytwórczych. Znów interweniowała policja.

Między działaczami a siłami porządkowymi dochodziło do intensywnych starć. Według miejscowej policji, w ruch szły kamienie, a nawet koktajle Mołotowa (sic!). Jeden z pracowników RWE został uderzony w głowę ciężkim przedmiotem (prawdopodobnie właśnie kamieniem) i spowodował wypadek samochodowy, w którym ucierpiało kilku innych ludzi.

RWE odpowiedziało protestującym argumentami ekonomicznymi: kopalnia jest niezwykle istotnym punktem na gospodarczej mapie kraju. Nie tylko daje zatrudnienie prawie dwóm tysiącom ludzi, ale także stabilizuje system elektroenergetyczny RFN. Jak podaje DW, węgiel z kopalni w Hambach to paliwo, które używane jest do zaspokajania 5% niemieckiego zapotrzebowania na energię. Warto w tym miejscu podkreślić, że zachodni sąsiad Polski węglem brunatnym pokrywa około 25% swojego miksu energetycznego. Z tego względu, listopadowe rozstrzygnięcie sądu administracyjnego uspokoiło spółkę.

Sprawa Hambach jest niejako soczewką, w której zogniskowały się najważniejsze problemy niemieckiej energetyki. Pomimo szumnych zapowiedzi dotyczących ochrony klimatu, RFN wciąż przedkłada interesy swojej gospodarki, zasilanej w ponad 40% węglem. Jest to- z polskiej perspektywy- bardzo interesujący casus. Nad Wisłą czerpie się z tego surowca ok. 83% energii, czyli (statystycznie) prawie dwa razy więcej niż w RFN. Paliwo to znajduje się pod silnym ostrzałem Niemiec, głównie na forum Unii Europejskiej. Na węgiel, będący wysokoemisyjnym źródłem energii, patrzy się w UE jako na anachronizm, który musi zostać wyparty – postuluje to m.in. popierana przez Niemcy idea dekarbonizacji, widoczna chociażby w tzw. pakiecie zimowym. Kampania antywęglowa odbija się na Polsce i jej energetyce, która będzie zmuszona do kosztownych reform, celem dostosowania się do nowych wymogów. Jednakże, badając statystki, można zauważyć, że polska energetyka znacznie lepiej wypiera węgiel niż niemiecka. Z danych BP wynika, że w 2005 roku zużycie węgla w Niemczech szacowało się na 81,3 miliony ton oleju ekwiwalentnego (Mtoe). Przez dziesięć lat zużycie to spadło do poziomu 78,3 Mtoe, czyli o ledwie 4%. Tymczasem w Polsce w 2015 roku zużycie węgla osiągnęło pułap 49,8 Mtoe i spadło w porównaniu do 2005 roku o około 10%. Co więcej, Niemcy odpowiadały za 48,2% unijnego wydobycia węgla brunatnego (Polska za 16,3%).

Warto w tym miejscu wspomnieć, że z racji politycznych zawirowań w RFN i fiaska tzw. koalicji Jamajka, do gry może wrócić tandem rządzący CDU/CSU-SPD. Oznaczać to będzie najprawdopodobniej petryfikację obecnego poziomu wykorzystania węgla w Niemczech z uwagi na niechęć do zamykania kopalń, przekładającą się na wysokie bezrobocie w określonych okręgach wyborczych. Np. w Nadrenii Północnej-Westfalii, te dwie partie zdobyły najwięcej mandatów do Landtagu, a partia Zielonych, postulująca jak najszybszą dekarbonizację, uplasowała się na ostatnim miejscu, tuż za kontrowersyjną AfD.

Część polskich komentatorów usiłuje też porównywać wycinkę lasu w Hambach do wycinki Puszczy Białowieskiej. Moim zdaniem jest to ślepa uliczka – pomimo pewnych cech wspólnych, tak biologicznych jak i technicznych, różnic prawnych i faktycznych jest zbyt dużo, by przeprowadzać takie bezpośrednie paralele (stąd cudzysłów w tytule). Oczywistym argumentem władz RWE jest też najnowsze orzeczenie sądu w Kolonii. Niemniej, warto w tym miejscu przywołać prawniczą maksymę non omne quod licet, honestum est, czyli: nie wszystko, co jest dozwolone, jest też uczciwe.

Skierowałem do RWE pytania prasowe w sprawie lasu w Hambach, jednak do czasu opublikowania tego materiału nie dostarczono odpowiedzi.

O problemach niemieckiej transformacji energetycznej pisałem szerzej w tekście Gospodarka ponad wszystko. Niemcy stają w obronie swoich interesów. Niestety, był to jeden z nielicznych tekstów, które jasno wskazywały na fałszywy obraz RFN jako państwa napędzanego zieloną i czystą energią. Zastanawiać może również brak podniesienia sytuacji takich, jak ta z Hambach do roli argumentu w rozgrywkach politycznych między Berlinem a Warszawą. Próżno oczekiwać, że pomógłby przeforsować jakieś korzystne dla Polski rozwiązania międzynarodowe. Mógłby jednak choć trochę równomierniej rozłożyć europejską krytykę dotyczącą walki o lepszy światowy klimat.

http://www.energetyka24.com/631966,gospodarka-ponad-wszystko-niemcy-staja-w-obronie-swoich-interesow-analiza

poligon6

2017-12-19, 09:49
"No to przedstaw jak to było wtedy w Tatrach.."

Leszczyku juz ci napisałem że nie było porównania bo oba drzewostany sie różniły, było to w kolejnym akapicie który ominałes speckjalnie, tani manipulatorze!

"A mówisz o tym lesie, który właśnie jest idealnym przykładem tego, że nawet po wichurach, kornikach (które w lasach funkcjonują znacznie dłużej niż ludzie i jakoś te lasy radziły sobie bez udziału ludzi) w naturalny sposób się regeneruje i reguluje swoją bioróżnorodność."

Tak zregeneruje sie za 100-200 lat a ta bioróżnorodność to kit, gdzie sie podziały duże ssaki. Mnóstwo gatunków wygineło i to jest fakt. Zadaniem człowieka jest przywrócenie lasu do "pierwotnego" stanu bo nie ma bazy do jego odnowienia, to sa samotne wyspy.

"Ale cóż... tępe pały nie rozumieją, że drzewa nie osiągają wysokości 20m w rok czasu i dla nich 3 metrowe drzewko to krzak, a nie las. "

Ostra pało w naturalnym lesie duże ssaki reguluja przyrost masy zielonej i "reguluja" przyrost lasu, coś jak słonie w dzungli. Tyle ze duże ssaki juz wygineły lub jest ich mało mowa o żubrach i turach, dlatego potrzebny jest człowiek, np do wycinki malin i jezyn, które zadusza kazdy młodnik.

lesiot

2017-12-19, 11:51
poligon6 napisał/a:

Leszczyku juz ci napisałem że nie było porównania bo oba drzewostany sie różniły


Nie interesują mnie Twoje opinie, tylko fakty.

poligon6 napisał/a:

w kolejnym akapicie który ominałes speckjalnie, tani manipulatorze!


To może przytocz o który akapit Ci chodzi i skąd... konkrety o czymś, do czego mam się odnieść, a nie do czegoś co Ty masz w głowie. Bo chyba nawet nie przeczytałeś co cytowałem.

poligon6 napisał/a:

bioróżnorodność to kit


Jakieś fakty? Opinie? Opracowania?
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,415033,usuwanie-martwego-drewna-z-lasu-zmniejsza-roznorodnosc-biologiczna.html

poligon6 napisał/a:

Mnóstwo gatunków wygineło i to jest fakt. Zadaniem człowieka jest przywrócenie lasu do "pierwotnego" stanu bo nie ma bazy do jego odnowienia, to sa samotne wyspy.


I twierdzisz, że ingerencja człowieka w postaci:
- wpuszczanie do lasu harvesterów, ciężkiego sprzętu, pił mechanicznych
- niszczenie siedlisk i miejsc lęgowych zwierząt, zmuszanie do przesiedlenia się
- zaburzanie procesu lęgowego (wycinka i prace w lesie dokładnie przez praktycznie cały rok, niezważając na okres lęgowy zwierząt)
- wywożenie obumarłych drzew, które służą owadaom i małym zwierzętom
Jest najlepszym sposobem na przywrócenie gatunków w danym obszarze lasu.
Bredzisz i pie**olisz takie farmazony, robisz k***ę z logiki.

Czego potrzebują gatunki do powrotu na swoje stare tereny pokazuje chociażby sytuacja z obszaru po katastrofie w Czarnobylu... gdzie po wysiedleniu ludzi, po 20 latach wróciły gatunki zwierząt, które właśnie zaginęły w tych obszarach w wyniku pojawienia się ludzi i cywilizacji. Dobitny przykład tego, że natura lepiej radzi sobie bez człowieka i powraca do stanu pierwotnego, właśnie kiedy człowiek przestaje się wpie**alać.

poligon6 napisał/a:

Ostra pało w naturalnym lesie duże ssaki reguluja przyrost masy zielonej i "reguluja" przyrost lasu, coś jak słonie w dzungli. Tyle ze duże ssaki juz wygineły lub jest ich mało mowa o żubrach i turach, dlatego potrzebny jest człowiek, np do wycinki malin i jezyn, które zadusza kazdy młodnik


Aha... a jak ma się to do wycinki drzew przez Szyszkę?
Nie wiem czy zauważyłeś, ale znowu się sam zaorałeś... broniąc wycinki drzew Szyszki, właśnie wyraźnie powiedziałeś do czego powinna się ograniczyć działalność człowieka w lesie.
Brawo... teraz napisz to Szyszce... albo takiej jednej córce leśniczego może.

poligon6

2017-12-19, 12:28
"To może przytocz o który akapit Ci chodzi i skąd... konkrety o czymś, do czego mam się odnieść, a nie do czegoś co Ty masz w głowie. Bo chyba nawet nie przeczytałeś co cytowałem."


https://mozgi.pl/czy-wycinka-puszczy-bialowieskiej-jest-potrzebna-E2B5

Siłę tego argumentu na rzecz nieskuteczności cięć osłabiają jednak dwa fakty.

Po pierwsze, po obu stronach granicy były inne drzewostany. Drzewostan po stronie polskiej był bardziej zróżnicowany wiekowo niż po stronie słowackiej, gdzie niemal połowę stanowiły drzewa w wieku 121-140 lat.

Po drugie, załamanie się gradacji nastąpiło na skutek pogorszenia się pogody. Nie wiemy, jak sytuacja wyglądałaby, gdyby warunki pogodowe sprzyjały gradacji - czy wtedy Słowacy wycięliby więcej, czy mniej drzew, niż uschłoby po stronie polskiej.

Warto też mieć na uwadze, że po stronie słowackiej gradacja załamała się niemal natychmiast po pogorszeniu się warunków pogodowych, a w polskich Tatrach dopiero dwa lata później.

Amen i pozamiatane.  

"- wpuszczanie do lasu harvesterów, ciężkiego sprzętu, pił mechanicznych "

Niestety wycinka reczna i konne zaprzegi mijaja się z celem, mamy XXI wiek

"- niszczenie siedlisk i miejsc lęgowych zwierząt, zmuszanie do przesiedlenia się"
A jak inaczej wyciac chore drzewa?

"- zaburzanie procesu lęgowego (wycinka i prace w lesie dokładnie przez praktycznie cały rok, niezważając na okres lęgowy zwierząt)

" - wywożenie obumarłych drzew, które służą owadaom i małym zwierzętom "

Nigdy nie wywozi sie wszystkich drzew nawet w normalnej gospodarce leśnej.

Czego potrzebują gatunki do powrotu na swoje stare tereny pokazuje chociażby sytuacja z obszaru po katastrofie w Czarnobylu... gdzie po wysiedleniu ludzi, po 20 latach wróciły gatunki zwierząt, które właśnie zaginęły w tych obszarach w wyniku pojawienia się ludzi i cywilizacji. Dobitny przykład tego, że natura lepiej radzi sobie bez człowieka i powraca do stanu pierwotnego, właśnie kiedy człowiek przestaje się wpie**alać.

Typowy sofizmat, jakos nie urosły tam piekne drzewa tylko zwykłe chaszcze, a mowa o przwracaniu pierwotnego lasu a nie że w opuszczonych domostwach zamieszkały spoerotem sowy czy jaszczurki.

"Aha... a jak ma się to do wycinki drzew przez Szyszkę?
Nie wiem czy zauważyłeś, ale znowu się sam zaorałeś... broniąc wycinki drzew Szyszki, właśnie wyraźnie powiedziałeś do czego powinna się ograniczyć działalność człowieka w lesie. "

To ma że człowiek pełni teraz role regulacyjna, pojedx sobie na teren gdzie wycieto drzewa ni nie prowadzono prac pielegnacyjnych, zamiast młodych drzew jest teren porośniety malinami i jezynami.

"Brawo... teraz napisz to Szyszce... albo takiej jednej córce leśniczego może.'

Ja rozumiem że lemingom chodzi o polityke nie zadne argumenty, dziekuje że to potwierdziłes, ja wiem ze cała ta awantura ma podtekst polityczny.

lesiot

2017-12-19, 13:41
poligon6 napisał/a:

Siłę tego argumentu na rzecz nieskuteczności cięć osłabiają jednak dwa fakty.

Po pierwsze, po obu stronach granicy były inne drzewostany. Drzewostan po stronie polskiej był bardziej zróżnicowany wiekowo niż po stronie słowackiej, gdzie niemal połowę stanowiły drzewa w wieku 121-140 lat.

Po drugie, załamanie się gradacji nastąpiło na skutek pogorszenia się pogody. Nie wiemy, jak sytuacja wyglądałaby, gdyby warunki pogodowe sprzyjały gradacji - czy wtedy Słowacy wycięliby więcej, czy mniej drzew, niż uschłoby po stronie polskiej.

Warto też mieć na uwadze, że po stronie słowackiej gradacja załamała się niemal natychmiast po pogorszeniu się warunków pogodowych, a w polskich Tatrach dopiero dwa lata później.

Amen i pozamiatane.


Jednak czytać to Ty nie umiesz... wcale.

poligon6 napisał/a:

Korzystnych efektów walki z kornikiem drukarzem na Słowacji poprzez cięcia właściwie nie zaobserwowano. Przekaz ten wzmacnia fakt, że poza wycinką stosowano feromonowe pułapki na owady i inne metody zwalczania niepożądanych insektów [1].


Nie zauważono korzystnych efektów wycinki, niezależnie od tego co działo się po stronie Polski, niezależni do temperatury, pogody, czy problemów gastrologicznych leśników.
To czy gradacja skończyła się szybciej nie ma znaczenia... bo nieco dłużej, ale natura także sobie doskonale poradziła (choć wcale nie jest aż tak jednoznacznie powiedziane, że to tylko i wyłącznie wycinka po stronie Czeskiej przyspieszyła zakończenie gradacji).
Można i nawet założyć, że straty ("w drzewach") po stronie Polski mogłybyć i większe (dwa lata dłużej trwała gradacja), ale za to bardzo ważna jest kolejna część, porównania sytuacji z Tatr.

poligon6 napisał/a:

Z kolei następne, szeroko zakrojone badania terenowe z Czech, z Parku Narodowego Szumawa pokazały, że martwe, rozkładające się drewno jest niezbędne dla właściwego odnawiania się lasu, w tym terenów wyniszczanych przez kornika drukarza [2]. Dodatkowo, międzynarodowe badania, także z udziałem Polaków, wykazały że usuwanie martwego drewna zmniejsza bioróżnorodność. Jakie wnioski możemy z tego wyciągnąć? Wycinka drzew w ramach ochrony przed niepożądanym owadem nie tylko jest nieskuteczna, ale także utrudni przyszłą regenerację w ekosystemie.



poligon6 napisał/a:

Typowy sofizmat


Wytłumacz czemu.

poligon6 napisał/a:

jakos nie urosły tam piekne drzewa tylko zwykłe chaszcze


Hmmm... katastrofa w Czarnobylu miała miejsce 31lat temu, a ktoś nie tak dawno pisał
poligon6 napisał/a:

Tak zregeneruje sie za 100-200 lat


Zatem nie pie**ol... bo natura tam już działa, wraca i przybywa tam wiele gatunków dzikich zwierząt (i nie, nie tylko jaszczurki bystrzaku).
http://facet.onet.pl/czarnobyl-po-trzydziestu-latach-natura-zwyciezyla/mxd0f6

A jak widać na zdjęciach... zadrzewienie w strefie Prypeci i Czarnobyla ma się doskonale nawet w miejscach zurbanizowanych w 1986 (pomimo złego wpływu promieniowania na rozkład ściółki).

I jeżeli nie zrozumiałeś (tego wyliczenia)... to właśnie prowadzenie wycinki i ingerencja człowieka powoduje zagrożenie i przepędza zwierzęta z lasu. I to jedna ingerencja człowieka przyczynia się do przymusu kolejnej (bo jak już tą wycinką przepędzą zwierzęta, to nie będzie komu tych malin skubać). MYŚL!

Cytat:

Ja rozumiem że lemingom chodzi o polityke nie zadne argumenty, dziekuje że to potwierdziłes, ja wiem ze cała ta awantura ma podtekst polityczny.


Ale to właśnie Ty przedstawiasz jakieś wątpliwe argumenty, nie poparte żadnymi sensownymi badaniami, opierasz się na swoim "widzi mi się" i jakiegoś profesora Sowy, co w korniku atakującym świerki widzi zagrożenie dla całego lasu mieszanego.
Niemal wszystkie ośrodki badawcze w Polsce i zagranicą, potwierdzają że wycinka nie ma diametralnego wpływu na gradację kornika, a bardzo zaburza ekosystem i znacznie utrudnia powrót do stanu pierwotnego ze względu na poczynione czystki i degradacje.
To Ty dyskutujesz z faktami i argumentami, to Ty tworzysz sofizmaty i robisz z k***ę z logiki.
Bo powtarzasz, że muszą być zwierzęta w lesie regulujące populacje malin, ale kornika regulującego populację świerka trzeba tępić ingerencją ludzką, która przy okazji przepędza też właśnie te zwierzęta (w okresie lęgowym) jedzące maliny - znowu orzesz sam siebie.

poligon6

2017-12-21, 09:55
"Hmmm... katastrofa w Czarnobylu miała miejsce 31lat temu, a ktoś nie tak dawno pisał "

Tak pisał a przy pomocy człowieka bedzie taki las w ciagu 60 lat


"Zatem nie pie**ol... bo natura tam już działa, wraca i przybywa tam wiele gatunków dzikich zwierząt (i nie, nie tylko jaszczurki bystrzaku). "

Wszedzie gdzie nie ma człowieka przychodzi natura sofizmat bez znaczenia w dyskusji odnośnie wycinki. I mimo upływu 30 lat nie widac tam odnowy lasu.

"Nie zauważono korzystnych efektów wycinki, niezależnie od tego co działo się po stronie Polski, niezależni do temperatury, pogody, czy problemów gastrologicznych leśników. "

To juz sam sobie dopowiedziałes, ja pisałem o tym ze nie były to porownywalne wycinki i tyle.

"A jak widać na zdjęciach... zadrzewienie w strefie Prypeci i Czarnobyla ma się doskonale nawet w miejscach zurbanizowanych w 1986 (pomimo złego wpływu promieniowania na rozkład ściółki)."

Na zdjeciach widac samosiejki sztucznie nasadzonych tam drzew, a wiec znowu ingerencja człowieka.


"I jeżeli nie zrozumiałeś (tego wyliczenia)... to właśnie prowadzenie wycinki i ingerencja człowieka powoduje zagrożenie i przepędza zwierzęta z lasu. I to jedna ingerencja człowieka przyczynia się do przymusu kolejnej (bo jak już tą wycinką przepędzą zwierzęta, to nie będzie komu tych malin skubać). MYŚL!"

To czemu z lasu bawarskiego zgineły wszystkie duze ssaki? Tak samo jak gina one w pożarach z ktorymi sie walczy. Oj widac z mysleniem u ciebie krucho. Zwierze z wycinanego terenu moze sie przenieśc na inne siedlisko i potem wrócic lub egzystowac obok z terenu gdzie kornik wytrzebił cały las nie ma gdzie wracać.


"Ale to właśnie Ty przedstawiasz jakieś wątpliwe argumenty, nie poparte żadnymi sensownymi badaniami, opierasz się na swoim "widzi mi się" i jakiegoś profesora Sowy"

Tak jakiegoś profesora buhahaha. No fakt pewnie to pisowski profesor nie to co ekolodzy. Typowy bełkot majacy na celu dyskredytacje jak coś nie pasuje.

"co w korniku atakującym świerki widzi zagrożenie dla całego lasu mieszanego."

Ktoś wycina las mieszany?

"Niemal wszystkie ośrodki badawcze w Polsce i zagranicą, potwierdzają że wycinka nie ma diametralnego wpływu na gradację kornika, a bardzo zaburza ekosystem i znacznie utrudnia powrót do stanu pierwotnego ze względu na poczynione czystki i degradacje"

"Niemal", "Diametralne" ot takie słowa wytrychy a wiekszość leśników z dziada pradziada popiera wycinke zarażonych drzew, tak samo jak walkę z pożarami i innymi szkodnikami. W
USA to nawet specjalnie lasy podpalaja łobuzy. I o jakim stanie pierwotnym mówimy! To w wiekszości sztuczne nasadzenia a ty sobie ubzdurałeś jakis pierwotny las którego nie ma!


"To Ty dyskutujesz z faktami i argumentami, to Ty tworzysz sofizmaty i robisz z k***ę z logiki."

Pisze to ktoś kto wkleja tylko wygodne kawałki pomijajac krytyke danych faktów jak w przypadku różnic pomiedzy wycinką w 1995 roku w Polsce i na Słowacji gdzie pisze jak byk że nie mozna postawic jednoznacznego wniosku. Nie osmieszaj sie leppiej tani manipulatorze.

"Bo powtarzasz, że muszą być zwierzęta w lesie regulujące populacje malin, ale kornika regulującego populację świerka trzeba tępić ingerencją ludzką, która przy okazji przepędza też właśnie te zwierzęta (w okresie lęgowym) jedzące maliny - znowu orzesz sam siebie."

Tworzysz jakas wydumana projekcje składajac do kupy kilka rzeczy bo ci sie tak uroiło, z urojeniami nie mozna polemizowac. Jak jest za dużo dzików czy saren to tez je sie "reguluje" geniuszu intelektu.

Las wycinany w okolicy PB nie jest lasem pierwotnym to w wiekszości sztuczny twór człowieka i podlega sztucznym regulacjom. We właściwej PB, gdzie tez sie nie obyło bez ingerencji człowieka las egzystuje sobie sam. Tereny o których mowa nie podlegaja takim prawom i tyle. To banda ekologów opierajac się na badaniach dotyczacych pierwotnych lasów przypina to do lasu gospodarczego i regionu natura 2000 gdzie mozna prowadzic ingerencje. Wiec tyle sa warte te wywody o pierowytnym lesie.

lesiot

2017-12-21, 10:38
poligon6 napisał/a:

przy pomocy człowieka bedzie taki las w ciagu 60 lat


O LOL... ja pie**ole... toś wymyślił teraz. Myślałem, że nic głupszego nie będziesz w stanie wymyślić... człowiek przyspiesza wzrost lasu.
A efektem działań człowieka jest to, co mamy teraz... natura poprawia. Bo wracamy do XX wieku kiedy leśnicy właśnie zalesiali PB świerkami, bo chcieli mieć wpływ na bioróżnorodność i dziś nautra pokazuje pokazuje wielkiego faka i kornikiem reguluje ilość świerków.
Ależ Ty jednak debil jesteś... sam przecież o tym pisałeś!
poligon6 napisał/a:

Po drugie PB nie jest naturalnym lasem, tzn bez ingerencji człowieka. W latach XX-tych porobiono tam nasadzenia świerka na niekorzystnych gruntach(podmokłych, zakwaszonych o niekorzystnym podłozu glebowym) i teraz te wiekowe, sztucznie nasadzone świerki atakuje kornik.


Stary... orzesz sam siebie!

poligon6 napisał/a:

Wszedzie gdzie nie ma człowieka przychodzi natura sofizmat bez znaczenia w dyskusji


Naucz się używać określenia sofizmat, bo plujesz a nie wiesz co to znaczy.

poligon6 napisał/a:

I mimo upływu 30 lat nie widac tam odnowy lasu.


Poczytaj o "czerwonym lesie", pooglądaj filmiki, zdjęcia... i przestań z siebie robić debila.

Cytat:

Na zdjeciach widac samosiejki sztucznie nasadzonych tam drzew, a wiec znowu ingerencja człowieka.


Dowody, że tak było!

poligon6 napisał/a:

Zwierze z wycinanego terenu moze sie przenieśc na inne siedlisko i potem wrócic lub egzystowac obok z terenu gdzie kornik wytrzebił cały las nie ma gdzie wracać.


Następny k***a "profesur" sowa... kornik atakujący tylko świerki, wytrzebi cały las... serio? SERIO?

poligon6 napisał/a:

Ktoś wycina las mieszany?


Naucz się czytać... nie wierzę, że możesz być takim debilem, ktoś musi Ci płacić za pisanie tych głupot.
To ten profesor w korniku widzi zagrożenie dla całego lasu.

poligon6 napisał/a:

wiekszość leśników z dziada pradziada popiera wycinke zarażonych drzew, tak samo jak walkę z pożarami i innymi szkodnikami.


Linki, dowody.

poligon6 napisał/a:

ty sobie ubzdurałeś jakis pierwotny las którego nie ma!


I znowu łżesz (ale nowość)... znajdź gdzie ja piszę, że ja upieram się, że to las pierwotny.

Sam twierdzisz, że świerk za komuny nasadzano źle i be... i teraz atakuje je kornik.
Czyli jednak dobrze, że pojawiła się gradacja kornika i robi z tym porządek, tak żeby te głupie zabiegi z XX wieku, doprowadzić do zgody z naturą i żeby świerk występował tam gdzie jego miejsce, a nie gdzie człowiek chciał.
Ty serio tego nie widzisz... że kornik to jest właśnie odpowiedź natury na to co kiedyś "ingerencja człowieka" opie**oliła?
Według Ciebie:
Sztucznie nasadzone świerki - beee.
Gradacja kornika, naturalnie regulująca sztucznie nasadzone świerki - beee, trzeba wytępić kornika bo wytrzebi cały las mieszany.

Nie wiem ile Ci płacą... ale za robienie z siebie takiego debila, musisz poprosić o podwyżkę.

poligon6

2017-12-21, 11:20
"O LOL... ja pie**ole... toś wymyślił teraz. Myślałem, że nic głupszego nie będziesz w stanie wymyślić... człowiek przyspiesza wzrost lasu. "

Tak poprzez pielegnacje, walke ze szkodnikami i tworzenie kultury uprawy. Wytłumacze ci to mongole obrazowo posadz sad i cześc pielegnuj a część pozostaw sama sobie, pojołes juz umysłowy nieboraku?

"A efektem działań człowieka jest to, co mamy teraz... natura poprawia. Bo wracamy do XX wieku kiedy leśnicy właśnie zalesiali PB świerkami, bo chcieli mieć wpływ na bioróżnorodność i dziś nautra pokazuje pokazuje wielkiego faka i kornikiem reguluje ilość świerków."

Jaka bioróżnorodność? zasiedlano świerkiem z powodów ekonomicznych, teraz na miejsce świerków sadzi sie odpowiednie gatunki jak graby. Nie masz pojecia mongole o temacie!

"Poczytaj o "czerwonym lesie", pooglądaj filmiki, zdjęcia... i przestań z siebie robić debila."

Sa nawet filmiki na sadistiku i gdzie tam widać jakaś odnowe?

"Dowody, że tak było!"

http://www.wykop.pl/ramka/1795742/lata-80-w-prypeci/

Prosze bardzo na jednym ze zdjec widać drzewa lisciaste pomiedzy blokami.


Następny k***a "profesur" sowa... kornik atakujący tylko świerki, wytrzebi cały las... serio? SERIO?

Wytrzebił cały las bawarski i wyginęły tam duże ssaki, czego nie rozumiesz?


"Linki, dowody. "

jakos nie słyszałem by były głosy przeciwne lesników. Za to słyszalemm ze chcieli juz kilka lat temu przeprowadzić ograniczona wycinke by zapobiec katastrofie.

"Czyli jednak dobrze, że pojawiła się gradacja kornika i robi z tym porządek, tak żeby te głupie zabiegi z XX wieku, doprowadzić do zgody z naturą i żeby świerk występował tam gdzie jego miejsce, a nie gdzie człowiek chciał.
Ty serio tego nie widzisz... że kornik to jest właśnie odpowiedź natury na to co kiedyś "ingerencja człowieka" opie**oliła?
Według Ciebie:
Sztucznie nasadzone świerki - beee.
Gradacja kornika, naturalnie regulująca sztucznie nasadzone świerki - beee, trzeba wytępić kornika bo wytrzebi cały las mieszany."

I kto tu jest debilem, jak rolnik posadzi uprawe na niekorzystnym terenie to nie czeka az zgnije tylko stara sie zaorać i posiać coś co moze dać jeszcze plon. Tak samo robia lesnicy, zmniejszaja straty i jak najszybciej chca przywrócic las a nie czekać kilka pokoleń. Wiec daruj sobie mongole wywody w rzeczach o których nie masz pojecia. Oczytałeś sie ekobzdetów i myslisz że pseudointelektualna sraczka coś udowodnisz. No w sumie udowodniłes, że jesteś lemingiem co łyknał polityczne hasełka.

"Nie wiem ile Ci płacą... ale za robienie z siebie takiego debila, musisz poprosić o podwyżkę."

Debila koncertowego własnie z siebie sam zrobiłes by przypisywać do lasu gospodarczego metody ze scisłego rezerwatu. W ogrodzie tez nie pryskasz mszycy bo w koncu je biedronki wpie**ola? Może wszyscy rolnicy powinni iść za takim przykładem, tylko wtedy bys pisał czemu żarcie takie drogie, pewnie bylaby to wina PiS.

lesiot

2017-12-21, 11:44
poligon6 napisał/a:

Tak poprzez pielegnacje, walke ze szkodnikami i tworzenie kultury uprawy. Wytłumacze ci to mongole obrazowo posadz sad i cześc pielegnuj a część pozostaw sama sobie, pojołes juz umysłowy nieboraku?


Co ma k***a sad do lasu?
Lasu nie pielęgnuje się jak sadu, co Ty pie**olisz? Co Ty wymyślasz?
Sad to komercyjne rozwiązanie, w które inwestuje się zupełnie inne środki, bo nastawiony jest na coroczne zbiory i bezpośredni zysk ze zbiorów.
Co nie zmienia faktu, że nawet w sadzie z 5 letniego drzewka, nie zrobi się 60 letniego drzewa, choćby nie wiem jak o nie dbano.

poligon6 napisał/a:

Jaka bioróżnorodność? zasiedlano świerkiem z powodów ekonomicznych, teraz na miejsce świerków sadzi sie odpowiednie gatunki jak graby. Nie masz pojecia mongole o temacie!


Czyli powiela się błędy wieku XX... dziękuje za potwierdzenie, że to co się wyprawa to bezdenna głupota.
I za kolejne 60 lat, natura znowu będzie musiała sama o siebie zadbać, bo dziś się komuś wydaje, że taraz to już dobrze coś sadzi i to na pewno się przyjmie i nie ściągnie innej plagi.

poligon6 napisał/a:

Prosze bardzo na jednym ze zdjec widać drzewa lisciaste pomiedzy blokami.


Faktycznie... prawie nie ma żadnej różnicy:



poligon6 napisał/a:

Wytrzebił cały las bawarski i wyginęły tam duże ssaki, czego nie rozumiesz?


W lesie bawarskim kłamczuszku to oprócz kornika były jeszcze wichury.
Po za tym... w lesie bawarskim (iglastym praktycznie) udział świerku wynosił ponad 70%, w PB po durnych nasadzeniach w XX wieku udział świerku to w porywach 26%.
No i najważniejsze... na dzień dzisiejszy las bawarski jest jednym z przykładów, że nawet po takiej katastrofie jaka tam miała miejsce, ekosystem powoli wraca do normy, a las się regeneruje (i to właśnie ochrona bierna miała ogromny na regenerację i odrodzenie - stare powalone drzewa stały się ściółką i idealnym podłożem dla nowych drzew).
Więc przestań pie**olić o lesie bawarskim, bo ten przykład rujnuje całą ideologię i sensowność ingerencji człowieka i kilka postów temu już o tym pisałem.

poligon6 napisał/a:

I kto tu jest debilem, jak rolnik posadzi uprawe


I tak k***a... wpada debil i znowu porównuje rozwiązania komercyjne do naturalnych procesów... brawo.

poligon6 napisał/a:

jak najszybciej chca przywrócic las a nie czekać kilka pokoleń.


No... a natura za kilka pokoleń sama zdecyduje i dopiero po kilku pokoleniach będzie miała szanse naprawić debilizmy jakie ludzie odstawili (tak jak teraz)... a i wtedy pewnie znowu człowiek pomyśli... nie to przecież ja wiem lepiej co natura potrzebuje, muszę zablokować naturalne procesy (gradacja kornika) i zmusić las do tego co ja chce i jak ja chcę i kiedy chcę.
Szczególnie, że leśnicy przecież mają zajebisty wpływ (a nie natura) na to jak szybko rosną drzewa (tylko nie wypal przypadkiem jak fikusa w pokoju mama Ci podlewała).

poligon6

2017-12-21, 13:46
"Co ma k***a sad do lasu?
Lasu nie pielęgnuje się jak sadu, co Ty pie**olisz? Co Ty wymyślasz? "

Ale się pielegnuje jak chce się miec las a nie chaszcze.
"
Sad to komercyjne rozwiązanie, w które inwestuje się zupełnie inne środki, bo nastawiony jest na coroczne zbiory i bezpośredni zysk ze zbiorów.
Co nie zmienia faktu, że nawet w sadzie z 5 letniego drzewka, nie zrobi się 60 letniego drzewa, choćby nie wiem jak o nie dbano."

Las też jest komercyjna inwestycja tylko o dłuzszym terminie obliczonym na 40-60 lat a nie ponad sto zanim sie sam odnowi.

"Czyli powiela się błędy wieku XX... dziękuje za potwierdzenie, że to co się wyprawa to bezdenna głupota.
I za kolejne 60 lat, natura znowu będzie musiała sama o siebie zadbać, bo dziś się komuś wydaje, że taraz to już dobrze coś sadzi i to na pewno się przyjmie i nie ściągnie innej plagi. "

Nie bo graby pasuja do podmokłych terenów, swierk nie pasuje.

"Faktycznie... prawie nie ma żadnej różnicy: "

Jest. Różnica wynosi 30 lat. Te drzewa to prawdopodobnie olchy charakteryzujace sie szybkim przyrostem, te na pierwszym obrazku maja około 20 lat. Drugi 30 lat później a wiec kolejne pokolenie drzew.

"W lesie bawarskim kłamczuszku to oprócz kornika były jeszcze wichury.'

Które powaliły drzewa oslabione przez kornika

"Po za tym... w lesie bawarskim (iglastym praktycznie) udział świerku wynosił ponad 70%, w PB po durnych nasadzeniach w XX wieku udział świerku to w porywach 26%."

26% ogólu, problem w tym że kornik zaatakował głownie tereny majace cechy monokultury. Wycina się tylko zarazone tereny nie cały teren.

"No i najważniejsze... na dzień dzisiejszy las bawarski jest jednym z przykładów, że nawet po takiej katastrofie jaka tam miała miejsce, ekosystem powoli wraca do normy, a las się regeneruje (i to właśnie ochrona bierna miała ogromny na regenerację i odrodzenie - stare powalone drzewa stały się ściółką i idealnym podłożem dla nowych drzew).
Więc przestań pie**olić o lesie bawarskim, bo ten przykład rujnuje całą ideologię i sensowność ingerencji człowieka i kilka postów temu już o tym pisałem. "

To jeszcze doczytaj że po katastrofie człowiek i tak musial pomagać np poprzez regulacje niektórych gatunków wyżerajacych młode drzewka. Nic się samo nie odrodzi bo nie ma bazy czyli pierwotnego lasu. A obecny ekosystem jest o wiele ubozszy od pierwotnego.

"I tak k***a... wpada debil i znowu porównuje rozwiązania komercyjne do naturalnych procesów... brawo. "

Może napiszesz po co rleśnicy sadza tyle lasów? Właśnie z celów komercyjnych, las jest komercyjny.

"No... a natura za kilka pokoleń sama zdecyduje i dopiero po kilku pokoleniach będzie miała szanse naprawić debilizmy jakie ludzie odstawili (tak jak teraz)... a i wtedy pewnie znowu człowiek pomyśli... nie to przecież ja wiem lepiej co natura potrzebuje, muszę zablokować naturalne procesy (gradacja kornika) i zmusić las do tego co ja chce i jak ja chcę i kiedy chcę.
Szczególnie, że leśnicy przecież mają zajebisty wpływ (a nie natura) na to jak szybko rosną drzewa (tylko nie wypal przypadkiem jak fikusa w pokoju mama Ci podlewała)."

Przestań pie**olic, mowa o lesie gospodarczym, tam nikt nie czeka kilku pokoleń tylko jedno. Srasz jakimis ekobzdetami.

"że leśnicy przecież mają zajebisty wpływ (a nie natura) na to jak szybko rosną drzewa"

No wyobraż sobie że maja prowadzac prace pielegnacyjne, czy selekcje w młodnikach. Wiecej światła mniejsza konkurencja do składników ergo drzewo szybciej rośnie.

lesiot

2017-12-21, 19:14
poligon6 napisał/a:

Ale się pielegnuje jak chce się miec las a nie chaszcze.


Czyli niszczy się ściółkę i materiał na ściółkę? Przepędza i ubija się (na pewno nie jedno gniazdo zostało zniszczone) zwierzynę nawet w okresie lęgowym? Niszczy się miejsca lęgowe zwierząt?

poligon6 napisał/a:

Las też jest komercyjna inwestycja tylko o dłuzszym terminie obliczonym na 40-60 lat a nie ponad sto zanim sie sam odnowi.


Serio? Przedstaw jakieś opracowania, z których wynika, że człowiek jest w stanie przyspieszyć wzrost drzew (lasu) o ca. 80-100%.
Ja bezczelnie przywołam przykład... lasu bawarskiego... orkan i niszczycielska gradacja kornika miały miejsce w latach 1994-1996, tak się sytuacja kształtowała sama z siebie bez "zbawiennego" udziału człowieka jak w PB.

zdjęcie z -> https://www.salon24.pl/u/syringavulgaris/818581,las-bawarski-bez-manipulacji
Przy okazji artykuł ciekawy, który również obala wmawiane banialuki o tym lesie na potrzeby propagandy politycznej w PB.
Szczerze wątpię, żeby agresywna działalność człowieka przyspieszyła proces dwukrotnie. Może wcześniej by się coś posadziło, może wcześniej nieco zadziałało... ale to zysk maksymalnie kilku lat.

poligon6 napisał/a:

Nie bo graby pasuja do podmokłych terenów, swierk nie pasuje.


Fajnie i bardzo dobrze, to na pierwszy rzut oka cieszy i to bardzo, ale to dziś może pasuje... a jak za 20 lat się zmieni? To człowiek znowu na siłę będzie naturalne procesy nawracać? Wywali graby i coś nowego posieje czy może będzie sztucznie utrzymywał tereny w warunkach pasujących grabowi?

poligon6 napisał/a:

Jest. Różnica wynosi 30 lat. Te drzewa to prawdopodobnie olchy charakteryzujace sie szybkim przyrostem, te na pierwszym obrazku maja około 20 lat. Drugi 30 lat później a wiec kolejne pokolenie drzew.


Aha... i w ilości i gęstości drzew nie widzisz żadnej różnicy.
Co za różnica jakie drzewa? Rosną tam takie, dla jakich warunki są i jakie dają sobie najlepiej radę. To właśnie natura zdecydował co tam rośnie... a nie Szyszko czy Ty.
I to właśnie pokazuje... wystarczyło 30 lat i natura poradziła sobie bardzo dobrze (na silnie zurbanizowanym terenie, między blokami w bardzo mało sprzyjających warunkach - radiacja, praktycznie brak ściółki)... nie potrzeba było 100 lat jak sugerujesz.

poligon6 napisał/a:

Które powaliły drzewa oslabione przez kornika


Łżesz... najpierw w 1994 był silny orkan, który mocno zniszczył las świerkowy... i wtedy w monokulturze słabych świerków pojawiła się gradacja kornika.
No i...
Cytat:

„Wiatrołom i kornik są instrumentam przyrody, przy pomocy których przekształca ona niestabilny las gospodarczy w stabilny las naturalny” – Geograf, biolog i leśnik Hans Bibelriether



poligon6 napisał/a:

To jeszcze doczytaj że po katastrofie człowiek i tak musial pomagać np poprzez regulacje niektórych gatunków wyżerajacych młode drzewka. Nic się samo nie odrodzi bo nie ma bazy czyli pierwotnego lasu.


No okej... ale co ma do tego wycinka, wywożenie obumarłych drzew, przepędzanie pracami wszelkiej zwierzyny (szczególnie w okresie lęgowym) z danego terenu? O zupełnie różnych działaniach piszesz do tego co dzieje się w PB.

poligon6 napisał/a:

Nic się samo nie odrodzi bo nie ma bazy czyli pierwotnego lasu.


Eeee... to co z tym Czarnobylem i Prypecią, która była niemal betonową pustynią? Tam nie dość, że nie było lasu pierwotnego, to teren silnie zurbanizowany i radiacja, która utrudniała powstawanie ściółki. Co już jest... widać na zdjęciach... co będzie za 20 lat, jeżeli nic nie zaburzy tego procesu? Wszytko bez lasu pierwotnego, bez jakiegokolwiek udziału człowieka, bez pielęgnacji, bez tępienia zwierzyny, w bardzo średnio sprzyjających warunkach.

poligon6 napisał/a:

A obecny ekosystem jest o wiele ubozszy od pierwotnego.


No Ameryki to nie odkryłeś... orkan i kornik zniszczyły bardzo dużo i teraz się odbudowuje dopiero. Zdjęcie wyżej pokazuje, że w 16 lat naprawdę dużo się naturze udało...

poligon6 napisał/a:

Może napiszesz po co rleśnicy sadza tyle lasów? Właśnie z celów komercyjnych, las jest komercyjny.


Ok... tylko mowa o puszczy (tak wiem część to lasy gospodarcze), prace ala Szyszko prowadzone były na terenie 2/3 puszczy i wielokrotnie powtarzał, że na pozostałej części to samo najchętniej by zrobił... więc nijak to się ma do pojęcia "las komercyjny".
Bo działania czysto komercyjne w lesie to wyglądają chociażby tak:
https://www.google.pl/maps/@52.5592319,19.3488545,6839m/data=!3m1!1e3
lub
https://www.google.pl/maps/place/Puszcza+Sandomierska/@50.552715,21.98837,7471m/data=!3m1!1e3!4m5!3m4!1s0x473d2e9ad12e775b:0xde59c29c8796311a!8m2!3d50.5!4d22
Jasne prostokąciki - powycinane całe zagony i nowe nasadzenia.
PB nie jest w ten sposób traktowana, zresztą sami obrońcy wycinki i leśnicy z ramienia Szyszki, powtarzają... że ich działania to niezbędne minimum w celu utrzymania puszczy i nie mają nic wspólnego z hodowlą.
Tak więc... mocno rozmywasz się z linią obrony (w sumie przeciwstawiasz się linii obrony popierających wycinkę i potwierdzasz słowa ekozjebów, którzy właśnie zarzucają, że prace w PB mają charakter komercyjny).
Brawo... Broń tak dalej działań w PB, masakrując je...

poligon6

2017-12-21, 19:54
"Czyli niszczy się ściółkę i materiał na ściółkę? Przepędza i ubija się (na pewno nie jedno gniazdo zostało zniszczone) zwierzynę nawet w okresie lęgowym? Niszczy się miejsca lęgowe zwierząt? "

Tak się robi do tego ora sie ziemie i robi nasadzenia, tyle że nawet w omawianym temacie nie są to ogromne połacie tylko czesciowe działanie. Pojedz do lasu i zobaczysz młodnik, chrusniak las na papierówkę i las na przemysłową wycinkę. Nigdy nie wycina się całego lasu. Niestety w tym przypadku trzeba wyciąć wieksze połacie bo gradacja jest zbyt duza.

"Serio? Przedstaw jakieś opracowania, z których wynika, że człowiek jest w stanie przyspieszyć wzrost drzew (lasu) o ca. 80-100%."

http://www.strzebielino.gdansk.lasy.gov.pl/widget/hodowla-lasu/-/asset_publisher/1M8a/content/od-malego-drzewka-do-wielkiego-lasu/maximized#.Wjv7NlXiaUk

Gdzie na kazdym etapie lasu pozyskuje się drzewo i efekt koncowy to rzeczywiście ponad sto lat.

"Ja bezczelnie przywołam przykład... lasu bawarskiego... niszczycielska gradacja kornika miała miejsce w latach 1994-1996, tak się sytuacja kształtowała sama z siebie bez udziału człowieka. "

A jak to się ma do lasu przemyslowego? Porosna krzywulce, nierówne drzewa.

"Fajnie i bardzo dobrze, to na pierwszy rzut oka cieszy i to bardzo, ale to dziś może pasuje... a jak za 20 lat się zmieni? To człowiek znowu na siłę będzie naturalne procesy nawracać? Wywali graby i coś nowego posieje czy może będzie sztucznie utrzymywał tereny w warunkach pasujących grabowi? "

No to trzeba kupić kryształową kule i przewidzieć przyszłość albo zgonić na klimat. Naturalnego procesu dotyczy to tak samo.

"Aha... i w ilości i gęstości drzew nie widzisz żadnej różnicy.
Co za różnica jakie drzewa? Rosną tam takie, dla jakich warunki są i jakie dają sobie najlepiej radę. To właśnie natura zdecydował co tam rośnie... a nie Szyszko czy Ty.
I to właśnie pokazuje... wystarczyło 30 lat i natura poradziła sobie bardzo dobrze (na silnie zurbanizowanym terenie, między blokami w bardzo mało sprzyjających warunkach - radiacja, praktycznie brak ściółki)... nie potrzeba było 100 lat jak sugerujesz."

Nie, to człowiek zdecydował o zasadzeniu drzewnego chwasta jakim jest olcha, albo topola(włoska). Która ma szybkie przyrosty i nadaje się do zadzewienia terenów industrialnych. Pełno tego rosnie w Polsce przy drogach a sadzono to namietnie w latach 60-70-80. Teraz to ogromne drzewa, które bez problemu wypieraja inne gatunki.


"No okej... ale co ma do tego wycinka, wywożenie obumarłych drzew, przepędzanie pracami wszelkiej zwierzyny (szczególnie w okresie lęgowym) z danego terenu? O zupełnie różnych działaniach piszesz do tego co dzieje się w PB."

Tak jak pisałem wycinka powinna być w okresie zimowym, widocznie chcieli zdążyć przed kolejnymi rójkami kornika.

"Eeee... to co z tym Czarnobylem i Prypecią, która była niemal betonową pustynią? Tam nie dość, że nie było lasu pierwotnego, to teren silnie zurbanizowany i radiacja, która utrudniała powstawanie ściółki. Co już jest... widać na zdjęciach... co będzie za 20 lat, jeżeli nic nie zaburzy tego procesu? Wszytko bez lasu pierwotnego, bez jakiegokolwiek udziału człowieka, bez pielęgnacji, bez tępienia zwierzyny, w bardzo średnio sprzyjających warunkach. "

Ja pie**ole, porosły, gatunki sztucznie nasadzone przez człowieka z braku konkurencji wygraly. Dab czy swierk, nie wiem jaki gatunek tam normalnie występuje nie ma szans z drzewnym chwastem. Chwast wszedzie wyrośnie widać te warunki mu odpowiadały.


"No Ameryki to nie odkryłeś... orkan i kornik zniszczyły bardzo dużo i teraz się odbudowuje dopiero. Zdjęcie wyżej pokazuje, że w 16 lat naprawdę dużo się naturze udało... "

Dlatego lesnicy maja obowiazek chronić ekosystem, po to sa miedzyleśne uprawy paszowe czy paśniki. duzy ssak bez pomocy człowieka miałby problem by utrzymać się w zimie, nawet w PB dokarmia się zubry bo by wyzdychały w zimie. Mimo że to rezerwat to się je dokarmia.

"Jasne prostokąciki - powycinane całe zagony i nowe nasadzenia.
PB nie jest w ten sposób traktowana, zresztą sami obrońcy wycinki i leśnicy z ramienia Szyszki, powtarzają... że ich działania to niezbędne minimum w celu utrzymania puszczy i nie mają nic wspólnego z hodowlą. "


Nikt nie wycina rezerwatu! Kontrowersje dotycza otuliny parku i rejonu natura 2000. Owe mnimum należłąo przeprowadzić kilka lat temu kiedy było zarazonych około 200 sztuk, ale ujadanie ekologów przeszkodziło. Teraz ratuje co się da.

Poza tym leśnicy żyja z lasu i jak on zniknie to straca prace, ludzie tam mieszkający tak samo. Nie ma idealnych rozwiązań, obecne nie jest idealne, ale las bez pomocy człowieka nie przetrwa, człowiek musi ingerować w taki albo inny sposób. Pytaniem jest jak moze ingerować, a nie czy ma wogóle ingerować.

Obecna interwencja jest zła z powodu uzycia cięzkiego sprzetu w letniej porze, lesnicy wyszli z założenia że jest to lepsze rozwiązanie niz pozwolić na kolejne rójki i dalsza gradacje. Ale jakieś decyzje musieli podjąć. Albo liczyć np na niezwykle mroźną zime a ostatnio takich nie było i obecna tez raczej taka nie bedzie.

To jest spór pomiedzy teoretykiem, ekolodzy i instytuty badawcze, a praktykiem czyli lesnikami. Do tego doszła polityka

P.S. A Szyszko powinien poleciec ale za "córkę lesnika" czyli komusze myslenie, protekcjonizm i wieśniactwo.

lesiot

2017-12-21, 23:24
poligon6 napisał/a:

Tak się robi do tego ora sie ziemie i robi nasadzenia, tyle że nawet w omawianym temacie nie są to ogromne połacie tylko czesciowe działanie. Pojedz do lasu i zobaczysz młodnik, chrusniak las na papierówkę i las na przemysłową wycinkę. Nigdy nie wycina się całego lasu. Niestety w tym przypadku trzeba wyciąć wieksze połacie bo gradacja jest zbyt duza.



To co pokazują moje linki na google maps, a czego nigdy nie było w PB - więc nijak ma się to do PB. Gadasz o tym tylko dla rozmycia tematu.

poligon6 napisał/a:

http://www.strzebielino.gdansk.lasy.gov.pl/widget/hodowla-lasu/-/asset_publisher/1M8a/content/od-malego-drzewka-do-wielkiego-lasu/maximized#.Wjv7NlXiaUk


To jest opisany cykl życia, a nie opracowanie z którego wynika, że działania pomysłu Szyszki przyspieszą wzrost drzew o około 100%.
Szukaj dalej...

poligon6 napisał/a:

A jak to się ma do lasu przemyslowego? Porosna krzywulce, nierówne drzewa.


Od kiedy PB jest lasem przemysłowym?

poligon6 napisał/a:

No to trzeba kupić kryształową kule i przewidzieć przyszłość albo zgonić na klimat. Naturalnego procesu dotyczy to tak samo.


To po co człowiek udaje mądrzejszego od natury i narzuca to co człowiekowi się wydaje, że będzie lepsze.

poligon6 napisał/a:

Dlatego lesnicy maja obowiazek chronić ekosystem, po to sa miedzyleśne uprawy paszowe czy paśniki. duzy ssak bez pomocy człowieka miałby problem by utrzymać się w zimie, nawet w PB dokarmia się zubry bo by wyzdychały w zimie. Mimo że to rezerwat to się je dokarmia.


Co to ma do wycinki w puszczy? Paśniki, lizwaki, buchtowiska... przy wycince w najgorszym wypadku mogą zostać zniszczone. Nie rozmywaj tematu, bo to nijak się ma do bezsensownej wycinki.

poligon6 napisał/a:

Nikt nie wycina rezerwatu!


I na szczęście... bo Szyszko, nie raz wypowiadał się, że chętnie rozszerzyłby działania na całą Polską część Puszczy.

poligon6 napisał/a:

Owe mnimum należłąo przeprowadzić kilka lat temu kiedy było zarazonych około 200 sztuk, ale ujadanie ekologów przeszkodziło. Teraz ratuje co się da.


Wycinka w 2007 pewnie zatrzymałaby gradację kornika i oszczędziła świerki na które obecnie ja narzekam i Ty narzekasz (bo bezmyślnie posadzone w XX wieku, na siłę, by zwiększyć sztucznie udział świerku w PB).
Po dwóch-trzech latach... znowu by się pojawił kornik bo świerków przecież by ubyło z 50, a cała reszta nadal by słabła, znowu by chore wycięto i tak co 2 lata po 50 drzew... bomba.
Zabaw w kotka i myszkę, z kornikami i chorymi świerkami, a te słabe świerki, którym ciężko w tych warunkach i tak prędzej czy później muszą obumrzeć.
Kornik daje szanse przyspieszyć proces i wyregulować ilość świerków do takiej ilości w której pozostaną tylko silne i zdrowe świerki, zdolne same przeciwstawić się kornikowi.
Wierzysz, że akcja Szyszki uratuje pozostałe słabe świerki? Dopóki będą słabe świerki, dopóty kornik będzie powracał... albo słabe świerki które nie radzą sobie w tych warunkach obumrą naturalnie.

poligon6 napisał/a:

Poza tym leśnicy żyja z lasu i jak on zniknie to straca prace, ludzie tam mieszkający tak samo.


Tak... las zniknie... ja pie**ole... Coperfield przyjdzie i go zniknie na zawsze.

poligon6 napisał/a:

lesnicy wyszli z założenia że jest to lepsze rozwiązanie niz pozwolić na kolejne rójki i dalsza gradacje


Bo myślą, że coś zmienią i ochronią słabe świerki (sztucznie wmuszone w puszcze przez człowieka), które dla dobra reszty puszczy powinny właśnie obumrzeć i zrobić miejsce dla gatunków, które w tych warunkach będą silne.

Ale najlepsiejsze na koniec sobie zostawiam... ")

poligon6 napisał/a:

las bez pomocy człowieka nie przetrwa,




k***a... już drugi nobel Ci się należy...
Większych farmazonów nie słyszałem... aż dziw bierze jakim cudem lasy istniały na tej "głupiej" planecie, zanim człowiek zaczął o nie dbać wyżynając je w pień.
Jaka ta planeta i natura musi być głupia i przebiegła, że na złość kiedyś była lasom i dopiero człowiek tak zajedwabiście zadbał o lasy i wydziera ze szponów tej durnej, zachłannej i niszczycielskiej planety i natury.

Tym tekstem rozpie**oliłeś wszystkie głupoty i kłamstwa, które do tej pory napisałeś na sadisticu.

Dobrze, że teraz dopiero to wymyśliłeś... bo jakby ktoś jeszcze jakieś 300-500 lat temu (gdzie nie było jasno opracowanych metod pielęgnacji lasu), ktoś by poszedł do lasu i głośno to powiedział, a drzewa by to usłyszały... to wszystkie na raz pie**olnęły by na ziemie... ze śmiechu.
Drzewa nas oszukiwały przez tysiące lat i w dupie miały, że bez pomocy człowieka ich nigdy być nie powinno.
To jest jakiś j***ny spisek i układ leśny... kto pozwolił lasom istnieć, zanim człowiek się na to zgodził i udomowił las?
Komisję śledczą trzeba powołać i to wyjaśnić, skąd wziął się las zanim człowiek, zaczął o niego dbać... i czy las za to podatek odprowadził i akcyzę... pewnie bez człowieka źle VAT odprowadzał i za dużo zwrotów sobie naliczał... no k***a... to teraz obok Szyszki o las zacznie dbać pewnie Morawiecki i wyśle do lasu rzesze swoich urzędników. No i Macierewicz, ze swoją komisją też muszą to zbadać... chociaż oni akurat od samego początku są w lesie.

No i wychodzi, że ani Darwin, ani kreacjoniści nie mają racji... bo najpierw musiał być człowiek, bo lasy nie mogły powstać przed człowiekiem, pewnie Bóg las stworzył jednak 8 dnia tygodnia, tylko nikt nie chce tego powiedzieć, żeby niedziele jednak były wolne.

Aaaa... jeszcze raz sobie to puszczę...
|> PLAY

poligon6 napisał/a:

las bez pomocy człowieka nie przetrwa


poligon6

2018-01-12, 08:49
"k***a... już drugi nobel Ci się należy...
Większych farmazonów nie słyszałem... aż dziw bierze jakim cudem lasy istniały na tej "głupiej" planecie, zanim człowiek zaczął o nie dbać wyżynając je w pień.
Jaka ta planeta i natura musi być głupia i przebiegła, że na złość kiedyś była lasom i dopiero człowiek tak zajedwabiście zadbał o lasy i wydziera ze szponów tej durnej, zachłannej i niszczycielskiej planety i natury.

Tym tekstem rozpie**oliłeś wszystkie głupoty i kłamstwa, które do tej pory napisałeś na sadisticu.

Dobrze, że teraz dopiero to wymyśliłeś... bo jakby ktoś jeszcze jakieś 300-500 lat temu (gdzie nie było jasno opracowanych metod pielęgnacji lasu), ktoś by poszedł do lasu i głośno to powiedział, a drzewa by to usłyszały... to wszystkie na raz pie**olnęły by na ziemie... ze śmiechu.
Drzewa nas oszukiwały przez tysiące lat i w dupie miały, że bez pomocy człowieka ich nigdy być nie powinno.
To jest jakiś j***ny spisek i układ leśny... kto pozwolił lasom istnieć, zanim człowiek się na to zgodził i udomowił las?
Komisję śledczą trzeba powołać i to wyjaśnić, skąd wziął się las zanim człowiek, zaczął o niego dbać... i czy las za to podatek odprowadził i akcyzę... pewnie bez człowieka źle VAT odprowadzał i za dużo zwrotów sobie naliczał... no k***a... to teraz obok Szyszki o las zacznie dbać pewnie Morawiecki i wyśle do lasu rzesze swoich urzędników. No i Macierewicz, ze swoją komisją też muszą to zbadać... chociaż oni akurat od samego początku są w lesie.

No i wychodzi, że ani Darwin, ani kreacjoniści nie mają racji... bo najpierw musiał być człowiek, bo lasy nie mogły powstać przed człowiekiem, pewnie Bóg las stworzył jednak 8 dnia tygodnia, tylko nikt nie chce tego powiedzieć, żeby niedziele jednak były wolne. "

Skup się mowa o warunkach kiedy człowiek egzystuje na ziemi i ingeruje w srodowisko. A ty jakies słodkie pierdy żenisz do tezy którą sam sobie postawiłes.

Sam rezerwat jest taka pomoca dla przyrody, a nawet w niego sie ingeruje poprzez odstrzał zwierząt w okolicach rezerwatu. Oczywiście jakieś dzikie chaszcze przetrwaja bez pomocy człowieka moze za 200 lat beda lasem o ile nie wygryza ich gatunki inwazyjne, takie sa realia ty piszesz o jakiś nierealnych założeniach, ze człowiek nagle zniknie z ziemi.

A polityka nieingerencji moze sie sprawdzać na duzych połaciach jak dżungle czy las borealny, gdzie jest baza do odrodzenia w przypadku katastrofy.

lesiot

2018-01-12, 09:37
Weź przestań pie**olić te kocopoły... bo znowu skurcze jelit mam ze smiechu - smiech to zdrowie, ale bez przesady ile można się śmiać z tego samego tematu.

k***a... po raz kolejny - Czarnobyl + Prypeć, ch*j że rosną tam gatunki drzew do których Ty se konia nie walisz i Ci się nie podobają. Natura w 30 lat przejmuje tam władze i sobie radziś świetnie, pomimo mocno utrudnionej dla niej warunków.
Las Bawarski - 20 lat po niemal naturalnym pogromie (najpierw wichura, poźniej kornik), dziś wraca i odrzywa (i to nawet gatunki drzew, które by Ci podnieciły).

Natura przez setki tysiące lat istnienia tego padołu zwanego Ziemią, wypracowała sobie takie mechanizmy, że doskonale umie sobie poradzić, jeżeli tylko człowiek nie będzie wycinał jak debil wszytskiego w pień według własnego widzi mi się. I to sama poradzi sobie lepiej, niż przy pomocy człowieka... bo usilne nasadzanie właśnie widzimy w PB jakie ma efekty.

Jednym z najgorszych szkodników lasu, był jest i będzie człowiek i jego interewncje... czy to wycinki, czy odstrzał czy sztuczne nasadzenia. I to las człowieki ma kożyści z lasy, a nie na odwrót.

Znajdź w historii ludzkości przykład lasu, który został uratowany przez człowieka poprzez wycięcie go.

A wracając do PB... oficjalnie część PB jest zakwalifikowana do lasów gospodraczy, ale wystarczy szybki rzut oka na zdjęcia satelitarne i od razu widać, że nawet część gospodarcza nie była od przynajmniej wieku wykorzystywana do komercyjnego pozysku drewna (i tylko debil tego nie zauważy).
Wieć wszytkie Twoje wynurzenia, nie jak się mają do rzeczywistości i są zwykłym łgarestwem na próby "udowodnienia" politycznych zagrywek mundrusia z rządu.

poligon6

2018-01-12, 09:55
"k***a... po raz kolejny - Czarnobyl + Prypeć, ch*j że rosną tam gatunki drzew do których Ty se konia nie walisz i Ci się nie podobają. Natura w 30 lat przejmuje tam władze i sobie radziś świetnie, pomimo mocno utrudnionej dla niej warunków.
Las Bawarski - 20 lat po niemal naturalnym pogromie (najpierw wichura, poźniej kornik), dziś wraca i odrzywa (i to nawet gatunki drzew, które by Ci podnieciły). "

Już ci pisałem ze te drzewa w czarnobylu już rosły i sa samosiejkami, nie manipuluj faktami. Las bawarski nadal wygląda jak siedem nieszcześć. I jask pisałem nawet w jego okolicach mysliwi muszą regulować zwierzyne by nie wyjadały młodych siejek wiec po co pie**olisz to samo?

Po drugie jak to ma sie do rezerwatu, z ogromna bioróżnorodnością.

"Natura przez setki tysiące lat istnienia tego padołu zwanego Ziemią, wypracowała sobie takie mechanizmy, że doskonale umie sobie poradzić, jeżeli tylko człowiek nie będzie wycinał jak debil wszytskiego w pień według własnego widzi mi się. I to sama poradzi sobie lepiej, niż przy pomocy człowieka... bo usilne nasadzanie właśnie widzimy w PB jakie ma efekty. '

No właśnie JEŻElI a człowiek istnieje i egzystuje i wpływa na srodowisko.


"Znajdź w historii ludzkości przykład lasu, który został uratowany przez człowieka poprzez wycięcie go."

W USA prowadzi sie w Górach skalistych kontrolne wycinki i wypalania.

"A wracając do PB... oficjalnie część PB jest zakwalifikowana do lasów gospodraczy, ale wystarczy szybki rzut oka na zdjęcia satelitarne i od razu widać, że nawet część gospodarcza nie była od przynajmniej wieku wykorzystywana do komercyjnego pozysku drewna (i tylko debil tego nie zauważy). '

To pewnie te tartaki w pobliskich wioskach dla picu stoją, ależ żes dowalił

https://www.google.pl/search?rlz=1C1GKLB_enPL658PL658&q=tartak+hajn%C3%B3wka&npsic=0&rflfq=1&rlha=0&rllag=52755413,23593453,1824&tbm=lcl&ved=0ahUKEwjk1-X2hdLYAhWia5oKHafYCPgQtgMILA&tbs=lrf:!2m1!1e3!3sIAE,lf:1,lf_ui:2&rldoc=1#rlfi=hd:;si:;mv:!1m3!1d163474.84315247295!2d23.790314084558077!3d52.78788024707499!3m2!1i860!2i813!4f13.1

No i demaskowanie kłamstwa ciąg dalszy

W latach 1945–1946 użytkowanie polskiej części Puszczy miało charakter niezorganizowany i plądrowniczy[28].

Pierwszy po II wojnie światowej plan urządzenia lasu został opracowany na lata 1949–1958. Zapas drzewostanów oszacowano na 9,5 mln m³ grubizny, a przeciętny przyrost roczny na 2,40 m³ z jednego hektara. Dla poszczególnych gatunków przyjęto następujące wieki rębności: sosna – 120 lat, świerk – 100 lat, dąb i jesion – 160 lat, grab i olsza 80–100 lat, brzoza 80 lat, osika – 60 lat[27].

W latach 1948–1958 przeciętnie wycinano 189 tysięcy m³[29]. Przeprowadzona w 1950 roku inwentaryzacja polskiej części Puszczy stwierdziła, że zapas grubizny wynosi zaledwie 189 m³ na 1 ha. Optymalny zapas powinien wynosić 400–500 m³ na ha. Dla poszczególnych gatunków stan zapasów wynosił: świerk 31%, sosna 18%, olcha 16%, dąb 12%, brzoza 8%, grab 7%, jesion 6%, osika 2%[30].

Następna inwentaryzacja drzewostanów przeprowadzona została w 1958 roku. Określiła ona powierzchnię Puszczy na 52 587,98 hektarów, a zapas drzewostanów oszacowany został na 10,2 mln. m³ grubizny. Przeciętny wiek drzew określono na 76 lat, a przyrost roczny na 2,7 m³/ha. Przeciętny zapas drzewostanów wynosił 205 m³/ha. Przyjęto następujące wieki rębności: sosny – 120 lat, dąb 160–200 lat, świerk – 80-120 lat, jesion – 120-140 lat, grab – 80-100 lat, brzoza – 80 lat, lipa – 100 lat, wiąz – 100 lat, klon – 100 lat, osika – 60 lat[27].

W latach 1958–1968 udział drzewostanów przekraczających 100 lat spadł z 37,2% powierzchni leśnej do 34,3%[31].

Jakie sto lat!!!! Do szkoły albo przynajmniej sprawdź w necie!


"Wieć wszytkie Twoje wynurzenia, nie jak się mają do rzeczywistości i są zwykłym łgarestwem na próby "udowodnienia" politycznych zagrywek mundrusia z rządu.'

To ty tu mieszasz polityke i łzesz jak najety co udowodniłem powyżej.