Ciekawe gdzie tak było. Ja zdawałem w W-wie w 1997, czyli 25lat temu i to już wtedy była rzeź, ale nie świń dla egzaminatora, tylko kierowców. Większość odpadała już na placu manewrowym. Dwa etapy zdawał może co piąty.
Jak ktoś chce zobaczyć jak się zdawało kiedyś to niech sobie posłucha piosenki Kazik "Prawo Jazdy", w skrócie albo dałeś w łapo albo nawet jakbys był Kubicą to byś nie zdał.
Nie jest dla mnie możliwe by taka osoba obecnie zdała egzamin. Może 20 lat temu jakoś się to udało, ale obecnie po prostu nie ma szans.