-Tyś, siwy huncwocie, nadal kiepski w rachunkach - syknęła Fryga. - Znowu trzeba ci pomóc liczyć? Ty jesteś jeden, nas jest trójka. Znaczy, nas jest więcej.
- Was jest trójka - powiódł [Geralt] po nich wzrokiem - a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły.
- Znaczy, że jak?
- Znaczy, sp***alajcie stąd w podskokach. Póki jeszcze jesteście zdolni do podskoków.
@kietong
że niby Ty się potrafisz wypowiedzieć? Oceniając Ciebie według Twoich wypowiedzi tak jak Ty oceniłeś tutaj ludzi i czytelników wiedźmina to jesteś albo zasranym oseskiem albo cyganem z dostępem do internetu, idź ukradnij trochę książek z biblioteki to może coś z Ciebie wyrośnie...
kietong może wyraziłswoją opinie zbyt ostro ale na większych debili wyszli wszyscy obrońcy książki. Kietong zapomniał, że na sadistic metal, gry rpg i wiedźmin są święte. Koleś powiedział, że nie jarają go smoki, elfy i inne gówna a wy twierdzicie, że nic w życiu nie przeczytał. Próbowałem przeczytać książke, obejrzeć film i nawet zagrać w gre ale mnie to nie kręci. A co do czytelników to zgadzam się z kietongiem, znam kilka osób które przeczytały wiedźmina i większość z nich to j***ne brudasy i/lub grający całymi dniami w rpg.
No i własnie mateuszmatel idealnie zinterpretował moje wypowiedzi. To jest sadistic, tu wypowiadamy swoje opinie w sposób skrajnie radykalny i obrazoburczy - murzynów nazywamy gównem, sramy na lewactwo, plujemy na islam. Robimy to w taki a nie inny sposób, bo tu jest na to miejsce. Ale nie poza dwiema nie ma porządnych ripost - jest ch*jnia i przeciętniactwo, ból dupska. I Wasze ulubione, uniwersalne wyzywanie od gimbazy, próba ośmieszenia rozmówcy, bo brak argumentów. Większość z Was zniechęciła mnie do sięgnięcia po coś nowego, czytając co piszecie, to chyba książka dla ciemnej masy (aspołecznej masy). Sam osobiście znam jednego gościa, co czyta tego typu rzeczy - długowłosy dziwoląg, zamknięty w swoim świecie. Zamiast pokazać, że normalni ludzie to czytają, to ukazujecie się drugiej stronie jako banda ch*ja.
Ale rzeczywiście, metal, gejowskie gry o skrzatach, Wiedźmin, są tutaj święte. Podobnie jak z resztą Korwin i jeszcze kilka innych przykładów. W dyskusję tutaj wdaję się raz na rok, niemniej jednak było miło. Pozdrawiam, życzę udanej lektury.
Mnie się najbardziej podoba fragment z Miecza Przeznaczenia:
"Byli nimi miejscowy grabarz i miejscowy półgłówek, spłodzony przez upośledzoną córkę drwala i pododdział najemnych pikinierów, który przeciągnął przez Hołopole jeszcze za czasów rokoszu wojewody Nurzyboba.
— Ależ ty łżesz, Jaskier.
— Nie łżę, tylko ubarwiam, a to jest różnica."
oraz najbardziej przydatna w życiu odzywka:
"- Co słychać?
- Stare k***y nie chcą zdychać."
Więcej przeklinaj, to będziesz bardziej przekonujący.
Zgadzam się, że książki jakie podałeś są wybitne, ale nie uważam, żeby takie zamykanie się na fantastykę było rozsądne. Chcesz mi powiedzieć, że Tolkien to nic? Martin, którego Gra o Tron jest przynajmniej do pewnego momentu naprawdę świetna? Okej, masz prawo tak sądzić, tylko czemu uważasz, że kogokolwiek to obchodzi? Wiesz, jest wiele książek przez które byś nie przebrnął i przy których Twój Ojciec Chrzestny, to taka infantylna opowiastka dla niedoinformowanych gogusiów, którym się pistoletów zachciało. Ale książki to również rozrywka, nie wszystkie muszą być ciężkie, poważne i opasłe. Bo akurat Ojciec Chrzestny, to wybitnie lektura z nurtu popkultury i lekkiego kiczu, o dobrych bandytach, sprawiedliwości i rodzinie. Fantastyka, ale świetnie opowiedziana.
Swoją drogą, polecam "Charakter Narodowy Polaków i innych" Lewandowskiego. Rozdziały o Polakach są tak absurdalnie prawdziwe i trafne, że serce rośnie
"Strzyg, wiwern, endrieg i wilkołaków wkrótce nie będzie na świecie. A sk***ysyny będą zawsze."
Swoją drogą kiedyś organizując konwent jarałem się, że osobiście poznam Sapkowskiego... No i spoko, poznałem ale bardzo szybko pożałowałem zawarcia tej znajomości. Książki może pisać genialne, ale w życiu jest ch*jem z syndromem przerośniętego ego, który swoich fanów traktuje jak ludzi niższej kategorii...
Teraz zapewne poleci hejt więc popcorn już mam...
@Attero132 Cykl Demoniczny zajebisty, lubię wracać Nie mogę się doczekać kolejnej części, mam nawet specjalne miejsce na półce zaraz obok 3 poprzednich.
@dozek Scena z zamianą w wampira najlepsza Polecam również "Necrosis Przebudzenie"
Co do tematu to Wiedźmina przeczytałem, dla mnie był dobry, nic poza tym. Sezon Burz przeczytam jak znajdę trochę czasu, ale przeczytam na pewno A Wy ludzie, czytajcie co lubicie i przestańcie spinać dupy
[...] Rzecz to smaczna i zbawienna, taka kapusta. Zimą gdy brak witamin, chroni przed szkorbutem. Jest nadto doskonałym środkiem antydepresyjnym.
- Jak niby?
- Zjadasz garniec kiszonej kapusty, popijasz garncem zsiadłego mleka... i wnet depresja staje się najmniejszym z twoich zmartwień. Zapominasz o depresji. Czasem na długo. [...]
Czytając ostatnio Wiedźmina na potrzeby pracy maturalnej znalazłem taki oto cytat:
- Mówi Święta Księga - rozwrzeszczał się na dobre Eyck- że wynijdzie z otchłani wąż, smok obrzydły, siedem głów i dziesięć rogów mający! A na grzbiecie jego zasiądzie niewiasta w purpurach i szkarłatach, a puchar złoty będzie w jej dłoni, a na czole jej wypisany będzie znak wszelkiego i ostatecznego kurestwa!
- Znam ją! - ucieszył się Jaskier.- To Cilia, żona wójta Sommerhaldera!
Wiedźmin to zajebista książka, ale cytaty bez kontekstu i wprowadzenia autora po prostu w większości wypadków ssą. To nie jest książka do nabijania sobie piw na Sadolu.