Wbrew pozorom nie tak wiele. Przyjmując spokojne przyśpieszenie 2g czyli jakoś od 0 do 80 km/h w sekundę zajmie to jakiś miesiąc.
Jednakże przy braniu pod uwagę dalekiej trasy można zrobić 1 g i wydłużyć ten czas zmniejszając ryzyko pojawienia się jakichś problemów zdrowotnych.
Oczywiście hamowanie jak i przyśpieszanie w zależności od warunków mogłoby wynosić o wiele więcej jak np 50 m/s^2 czyli +- 0-180 km/s^2 (od 0 do 180 km/h w sekundę) i to przy teraźniejszej technologii, a jestem pewien, że mając technologię zdolną rozpędzić nas do prędkości światła będziemy w stanie stworzyć lepsze skafandry przeciążeniowe.
Co do tych podróży gwiezdnych, to przedstawię Wam troszkę faktów popartych nauką.
Jedynym problemem w podróżach międzygwiezdnych z prędkością bliską prędkości światła, byłoby rozpędzenie się do niej i później wyhamowanie Nie mielibyśmy problemu z tym czym mamy oddychać, co mamy jeść itd podczas podróży, ponieważ będąc nieskończenie blisko prędkości światła, podróż do dowolnej gwiazdy będzie trwała (dla nas) kilka sekund. Fakt, dla obserwatora z zewnątrz będziemy lecieć tam kilka lat, lecz dla nas to minie w kilka sekund, ze względu na zjawisko dylatacji czasu.
Przykładowo:
lecąc z prędkością wynoszącą 99,998% prędkości światła, drogę do Proxima Centauri (4 lata świetlne) pokonamy w około 9 dni. Nie licząc rozpędzania się i hamowania.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dylatacja_czasu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Transformacja_Lorentza
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wz%C3%B3r_Lorentza
Tyle że czarna dziura sama w sobie może być tym tunelem. Nikt tego nie wie.
pie**olisz. Nie chce mi się pisać uzasadnienia. Poczytaj o której by u nas zgasło światło gdyby o 13:00 znikło słońce. Wtedy może częściowo ogarniesz że prędkość światła w skali wielkości wszechświata to ch*j.
pie**olisz. Nie chce mi się pisać uzasadnienia. Poczytaj o której by u nas zgasło światło gdyby o 13:00 znikło słońce. Wtedy może częściowo ogarniesz że prędkość światła w skali wielkości wszechświata to ch*j. Do tego czasu nie pie**ol. Potem nie musisz przyznawać mi racji, tylko nie pie**ol. Miłego dnia.
Ja tu czegoś nie mogę pojąć... NASA w 1990 wysyła informacje i odbiera bez problemu fotkę z sondy oddalonej w ch*j milionów kilometrów od Ziemi bez problemu a ja w 2017 roku z tym całym postępem technicznym mam czasem problem ze złapaniem zasięgu WIFI w salonie piętro niżej niż router oddalony o jakieś 4m w linii prostej
W zasadzie w momencie w którym przeczytałem że nie chce pisać ci się uzasadnienia temat jest wyczerpany.
Nie przeczytałeś tamtego posta kolego i sam pie**olisz nie mając pojęcia o relatywistyce
Więc w zasadzie dzięki dylatacji czasu odległość nie stanowi żadnego problemu, bowiem hipotetyczny pojazd rozpędzony do c pokonałby nieskończenie wielką odległość w nieskończenie małym czasie. Nie wiem czy aktualnie nie pie**olę ponieważ opieram swoje wywody o tabelki z wikipedii. Chociaż mam wrażenie że rozpędzenie czegokolwiek co ma masę do c może sprawiać lekkie problemy techniczne. Myślę też że nie powinniśmy od razu zakładać że to nie możliwe, w zasadzie to prawie nic nie wiemy o fizyce, jak i otaczającym nas świecie.