Pewien uprzejmy sąsiad był łaskaw zostawić adnotacje co do niepełnosprawnej 16 letniej sąsiadki na klatce schodowej w bloku. Wiadomość wygląda w następujący sposób:
Się mu śpieszy niech użyje schodów. Jakim zjebem trzeba być żeby publicznie jechać po niepełnosprawnych? No ok. bywają czasem śmieszne żarty, ale taki wpis? To, że ktoś miał pecha do DNA i żyje jak warzywko to jedna tragedia, druga, że osoba opiekująca się taką nie ma praktycznie życia tylko 24/7 stara się zapewnić dziecku (a potem dorosłej osobie) jakiś substytut normalnego życia. Trzy, że taką kartkę przeczyta i pewnie weźmie do siebie. Na miejscu sąsiadów palanta obczaiłbym, o której wychodzi do tej pracy i celowo trzymał windy, blokował wyjazd z parkingu i takie tam uprzykrzania aż by publicznie przeprosił...
Nie rozumiem paru rzeczy.
Na ch*j k***a kartkę pisać i dawac? Tak aby publicznie kogoś ośmieszyć/poniżyć? Nie miał jaj iść powiedzieć to w twarz albo zadzwonić? Liczył na aprobatę sąsiadów?
Skoro mu to przeszkadza i powtarza się w tych samych godzinach to niech wyjdzie 2min wcześniej.
Szukanie problemu na siłę bo jest się sfrustrowanym zjebem. Tyle w temacie.
Ma farta, że ojciec tej córki z nim noe pogadał.
Masz piwo i niech to leci na główną. Może ktoś go rozpozna i ustawi zjeba do pionu.
Swoją drogą chcialbym wiedzieć ile ma typek lat i jakiej wielkości miejscowość. Tak z ciekawości czy moj stereotyp kim on może być sie sprawdza.
A to nie chodzi o to, że ona sobie rano wychodzi i blokuje windę na swoim piętrze, żeby później szybko wjechać z córką ? Podczas tej blokady po prostu winda nie jeździ i chyba tu jest problem... a nie w tym, że on jej windą jeździć nie pozwala. Niech jej po prostu wcześniej nie blokuje ?
Znając jeden taki przykład to domyślam się, że osoba blokuje windę na swoim piętrze i dopiero bierze się za ubieranie niepełnosprawnego dziecka co niekiedy zajmuje nawet 10 minut, więc rozumiem frustrację sąsiada. Natomiast takie przypadki załatwia się twarzą w twarz argumentując, że nic jej się nie stanie jak poczeka minutę pod windą z tym dzieckiem zamiast blokować wszystkich sąsiadów na kilka minut. A nie jak k***a kartki wieszać jak jakaś ormowska szmata.